Przemiana Karola Linettego z chłopca w mężczyznę


Polski pomocnik notuje bardzo udany sezon w barwach Sampdorii. Czy kiedykolwiek przeniesie dobrą dyspozycję z klubu do reprezentacji?

3 kwietnia 2019 Przemiana Karola Linettego z chłopca w mężczyznę
Rafał Rusek / PressFocus

Karol Linetty to gracz nieodgadniony dla sporej części polskich kibiców. Ci, którzy piłkę nożną oglądają od święta, czyli w przypadku meczów reprezentacji narodowej, mogą w ogóle nie kojarzyć 24-letniego pomocnika, choć rozegrał on już w narodowych barwach 23 spotkania. W większości były to jednak mecze bezbarwne albo wręcz słabe. Wielce nad tym ubolewamy, bo wychowanek Lecha to bardzo utalentowany piłkarz, który w koszulce Sampdorii prezentuje się naprawdę dobrze. Na tyle dobrze, że zdecydowanie bardziej doceniają go kibice i dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego aniżeli z Polski.


Udostępnij na Udostępnij na

Rozegrał 25 na 29 możliwych meczów w Serie A, w których strzelił 3 gole i zanotował tyle samo asyst. Swoją postawą w kilku ostatnich spotkaniach zapracował na komplementy z ust trenera Marco Giampaolo. Dobra dyspozycja Karola poskutkowała także plotkami o zainteresowaniu jego osobą ze strony AC Milan. Apelujemy jednak o spokój – włoskie media kochają sensacje, pogłoski i spekulacje. Nie należy więc wierzyć we wszystko, co pojawia się w gazetach na Półwyspie Apenińskim.

Zamiana z chłopca w mężczyznę

Obecny sezon jest dla Karola trzecim w barwach „Sampy”. Przed rozpoczęciem rozgrywek dało się usłyszeć głosy, według których trwająca kampania miała być dla Polaka najtrudniejszą w dotychczasowej przygodzie z Serie A. Klub z Ligurii sprowadził kilku wartościowych pomocników, którzy mieli stanowić silną konkurencję dla wychowanka „Kolejorza”. Ronaldo Vieira, Riccardo Saponara, Albin Ekdal czy Jakub Jankto to zawodnicy o określonej renomie. Linetty nie przestraszył się jednak rywali o miejsce w składzie. Pracował bardzo intensywnie i zasłużył na zaufanie ze strony niezwykle wymagającego Giampaolo. – Mogło się wydawać, że konkurencja trochę go przerośnie – stwierdził Maciej z Sampolonii, polskiego fanklubu Sampdorii Genua. – Tylko popatrzcie na to, z kim Karol musi rywalizować, żeby grać od pierwszych minut w barwach „Sampy”. Ten sezon zmienia Polaka z chłopca mężczyznę i wszyscy jesteśmy tego świadkami. Według nas jest to jego najlepsza kampania w Serie A. Wiemy jednak, że stać go na coraz więcej.

Zespół z Genui gra w rzadko spotykanym ustawieniu 4-3-1-2. Nie ma w nim skrzydłowych, zatem rola środkowych pomocników jest trudna do zdefiniowania. Odpowiadają oni zarówno za defensywę, jak i ofensywę. Zarówno za boczne sektory, jak i środek pola. Jak można określić rolę Linettego w tym systemie? – Ile już określeń na jego pozycję usłyszeliśmy z ust ekspertów, komentatorów i kibiców? Pół prawy, defensywny, „szóstka” czy środkowy pomocnik. Karol gra właściwie na każdej pozycji, więc gdy Sampdoria traci bramki, to obwinia się między innymi jego, natomiast gdy „Doria” strzela gole, to mówi się o rozpoczęciu całej akcji spod nóg Polaka. „Tifosi” mają z tym kłopot, stąd biorą się trudności w rozliczaniu Linettego za dany mecz. Dla nas Karol gra na pozycji „Linettisty” – tłumaczył ekspert.

W środowisku piłkarskim krąży wiele teorii odnośnie powodów dużo słabszej dyspozycji Linettego w kadrze narodowej. Jedni mówią o słabej psychice, inni jako przyczynę podają nieumiejętność przestawienia się na konserwatywną taktykę stosowaną w reprezentacji. Trudno jednak powiedzieć, jak jest naprawdę. Pytamy o zdanie również naszego rozmówcę. – Czy Zieliński gra dobrze jako pomocnik w reprezentacji? Albo Krychowiak? Spójrzmy na drugą linię naszej kadry. Wszystko pasuje, wszystko powinno chodzić jak ta lala, a jednak coś jest nie tak. Gdy znajdzie się człowiek, który wskaże przyczynę słabej gry Polaków w drugiej linii, bo to się tyczy też Klicha, to powinien zostać odznaczony jakimś sportowym orderem. Dalibyśmy sobie rękę uciąć, że gdyby wsadzić do reprezentacji Polski Pogbę, Modricia albo Rakiticia, to ci graliby równie słabo, co „Zielu” czy Karol. Nie jesteśmy w stanie racjonalnie określić przyczyn niedobrej gry Linettego w kadrze – przyznał Maciej.

AC Milan? Czy to już ten moment?

Włosi to naród kompletnie zwariowany na punkcie piłki. W Italii o calcio dyskutuje się bez przerwy, a dysputę napędzają dodatkowo media. Ostatnio we włoskich gazetach pojawiła się informacja, że Linetty jest w orbicie zainteresowań AC Milan. Czy polscy fani Sampdorii obawiają się, że stracą swojego pomocnika? – Jesteśmy Sampdorią, nie Realem Madryt czy Juventusem. Nawet nie Milanem (choć wynik uzyskaliśmy korzystny). Z każdym blucerchiattim tak jest, że gdy tylko wystawi głowę ponad pewien poziom, zaraz zjawia się większy klub i po prostu za odpowiednią sumę pieniędzy nam go zabiera – tłumaczył nasz rozmówca. – Tak działa nasz klub i taka jest nasza filozofia – zarabiamy pieniądze na zawodnikach, których szkolimy. Obawa to złe słowo, życzymy Karolowi jak najlepiej i chcemy, aby grał w jak najlepszych klubach. Gdyby trafił do Milanu, to spokojnie by sobie poradził. Pytanie tylko, czy to już ten moment?

Trzeba mieć baczenie na fakt, że aby utrzymać się w topowym klubie, dobra forma jest wymagana przez cały sezon. Miesięczny rozbłysk nie wystarczy do tego, aby skraść serca kibiców drużyny z europejskiego szczytu. Karol przeżywa obecnie bardzo dobry okres, jednak żeby poważnie myśleć o dużym transferze, musi ustabilizować swoją dyspozycję na wysokim poziomie. – Na ten moment Linetty na pewno jest w TOP5 pomocników Serie A. Gdybyśmy jednak mieli brać pod uwagę cały sezon, to raczej do 5 by nie wskoczył, ale do 10 już tak. Być może nie jesteśmy do końca obiektywni, cieszymy się bowiem grą Karola (czasami pewnie za bardzo) i chcemy, żeby nasz rodak grał jak najlepiej i byśmy w przyszłości mogli mówić o nim jako o TOP 5 na świecie! – zakończył ekspert.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze