Przełamać złą passę


6 września 2012 Przełamać złą passę

Już w najbliższy piątek punktualnie o godzinie 20:30 zmagania w grupie H eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii, które odbędą się w 2014 roku, rozpoczną zespoły Czarnogóry i Polski. Dla podopiecznych Waldemara Fornalika będzie to pierwszy sprawdzian w meczu o punkty.


Udostępnij na Udostępnij na

Historia pojedynków Polski z Czarnogórą jest bardzo krótka. Tak naprawdę nie ma jej wcale. Dlaczego oba zespoły nigdy ze sobą nie grały? Związek Piłki Nożnej Czarnogóry (FSCG) wystąpił z wnioskiem o przyjęcie do członków FIFA dopiero we wrześniu 2006 roku. Od 26 stycznia 2007 roku czarnogórska federacja jest pełnoprawnym członkiem UEFA. Wcześniej nie było to możliwe, bo Czarnogóra nie była samodzielnym państwem. Jeśli jednak przeniesiemy się zaledwie kilka lat wstecz, kiedy Czarnogórcy grali w zespole Serbii i Czarnogóry, czy jeszcze wcześniej, gdy bronili barw Jugosławii, takich pojedynków było aż szesnaście! Nasza kadra z Jugosławią mierzyła się czternaście razy. Odniosła pięć zwycięstw, cztery porażki, a pięć razy zremisowała. Dwukrotnie graliśmy z Serbią i Czarnogórą i dwukrotnie wygrywaliśmy.

A Paweł Wszołek okazję do debiutu?
A Paweł Wszołek okazję do debiutu? (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Analizując skład ekipy z Bałkanów, łatwo trafić na nazwiska klasowych piłkarzy. Steven Jovetić (Fiorentina) i Mirko Vucinić (Juventus Turyn) to gwiazdy Serie A. 30-letni Marko Basa jest podporą defensywy Lille. Drugoplanowe role w Blackburn i Rayo Vallecano odgrywają Andrija Delibasić i Simon Vukcević. Naszej kadry nikomu przedstawiać chyba nie trzeba, ale zrobimy to dla formalności. Oprócz osławionej trójki z Dortmundu (Lewandowski, Piszczek, Błaszczykowski) i Ludovica Obraniaka (Bordeaux) ważne funkcje pełnią Marcin Wasilewski (Anderlecht) i Damien Perquis (Betis). Zwłaszcza że linia obrony w ostatnich latach była najbardziej niepewną formacją naszej kadry. Istotnym punktem polskiej reprezentacji jest bramkarz. Na szczęście o godną obsadę tej pozycji nie musimy się martwić. Szczęsny, Boruc czy Tytoń to gracze europejskiego formatu, ale z Czarnogórą szansę występu dostanie prawdopodobnie tylko bramkarz PSV.

Starcie w Podgoricy będzie rywalizacją drużyn, które w siedmiu ostatnich spotkaniach o punkty nie potrafiły odnieść zwycięstwa. Polacy po komplet oczek nie sięgnęli w żadnym z trzech meczów na Euro 2012 oraz w czterech spotkaniach kończących eliminacje do mistrzostw świata 2010. „Biało-czerwoni” ostatnie zwycięstwo odnieśli 1 kwietnia 2009 roku, wygrywając z San Marino 10:0. Czarnogóra z kolei nie triumfowała w pięciu ostatnich starciach eliminacji do Euro 2012 oraz w barażowym dwumeczu z Czechami. Nasi piątkowi rywale ze zwycięstwa cieszyli się 8 października 2010 roku, kiedy to ograli Szwajcarię 1:0. Kto w piątek przełamie fatalną serię?

Śledząc ostatnie pojedynki obu drużyn, widać pewną prawidłowość. Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie wyniki, są to ekipy porównywalne. Czarnogórcy w tym roku rozgrywali tylko mecze towarzyskie. W lutym pokonali Islandię 2:0, w maju zremisowali w wyjazdowym starciu z Belgią 2:2, a niecały miesiąc temu pewnie ograli Łotyszy 2:0. Wcześniejsze spotkania Czarnogórcy rozgrywali w listopadzie zeszłego roku z Czechami. Był to dwumecz barażowy, którego stawką było uczestnictwo w mistrzostwach Europy na polsko-ukraińskich boiskach. Mimo że zespół z Bałkanów oba pojedynki przegrał (0:1, 0:2), nie ma się czego wstydzić, bo w grupie eliminacyjnej zajął wysokie, drugie miejsce.

Kamil Glik już w pierwszym spotkaniu nowego sezonu Serie A został wybrany na zawodnika meczu. Czy dostanie szansę u Fornalika?
Kamil Glik już w pierwszym spotkaniu nowego sezonu Serie A został wybrany na zawodnika meczu. Czy dostanie szansę u Fornalika? (fot. Tuttosport.com)

Jeśli chodzi o Polaków, to ostatnie pięć spotkań rozegrali na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy. Zaczęło się od czerwcowej towarzyskiej potyczki z Andorą, z którą „Biało-czerwoni” pewnie wygrali 4:0. Był to ostatni mecz przed Euro, którego byliśmy współgospodarzem. Tydzień później piłkarze Franciszka Smudy zremisowali 1:1 w meczu otwarcia europejskiego czempionatu z Grekami. Cztery dni później był remis z Rosjanami, a na koniec wpadka z Czechami, którzy naszym kosztem awansowali dalej. Po Euro doszło do zmiany na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, ale obraz gry nie uległ diametralnej zmianie. Być może dlatego, że nowy szkoleniowiec miał za mało czasu na zgranie zespołu? Drużyna Waldemara Fornalika uległa w zawstydzający sposób Estonii 0:1. Dodajmy, że to pierwsza porażka z tym rywalem w historii.

Selekcjoner Czarnogóry – Branko Brnović – nie ma złudzeń, że po trzy punkty sięgną jego podopieczni. – My zawsze gramy o trzy punkty, zwłaszcza u siebie. Teraz też tak będzie – zapowiada przed piątkowym starciem w Podgoricy bardzo pewny swego szkoleniowiec. – Spotkanie jest na naszym stadionie, więc to chyba oczywiste, że my jesteśmy faworytami. Polska ma bardzo silny skład, szczególnie prawą stronę. Trzonem drużyny jest trio z Borussii Dortmund: Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek, wspierane przez Obraniaka z Bordeaux – wylicza Brnović. – Jeśli uda się nam mieć ich pod kontrolą, a wierzę, że tak będzie, to staniemy przed wielką szansą na zwycięstwo – mówi szkoleniowiec ekipy z Czarnogóry. Brnović, pytany, co sądzi o formie Polaków z meczu z Estonią, który na miejscu oglądał jego asystent, Anto Drobnjak, odpowiada dość ostrożnie: – Nie można dać się zwieść wynikom spotkań towarzyskich. Nasz mecz w Podgoricy będzie na pewno inny. Branko Brnović jest pewny umiejętności swoich zawodników, ale zapewnia, że nie zlekceważy rywala. – Uważam, że mamy wystarczające umiejętności, by z każdym zespołem świata grać jak równy z równym. Mam wrażenie, że nasza opinia publiczna nie docenia Polski. Widziałem mecz z Grecją na Euro 2012 i po pierwszych 30 minutach Polacy mogli prowadzić 3:0, tyle sytuacji stworzyli przeciwko świetnej obronie rywali. Podkreślam, że Polska ma silny zespół, a jej trio z Borussii to wielcy gracze. Nie mówię tego ze strachu, bo my nikogo się nie boimy! – zakończył Brnović.

Jedyne, co martwi Brnovicia, to stan boiska, na którym spotkają się oba zespoły. – Tacy zawodnicy, jak: Vucinić, Jovetić, Basa czy Drincić, lubią mieć piłkę przy nodze, a nie jest łatwo ją kontrolować na zniszczonym boisku – martwi się selekcjoner.  Szkoleniowiec naszego rywala podkreśla, jak dużą wagę ma spotkanie z Polską. – Jeśli w pierwszym spotkaniu eliminacji ogramy w Polskę, w co wszyscy mocno wierzymy, to później trudno będzie nas zatrzymać. Naszym celem minimum jest drugie miejsce w grupie. Stać nas na to. Dla nas to będzie bardzo ważny mecz, o ile nie najważniejszy, bo zwycięstwo w pierwszym starciu doda nam skrzydeł na kolejne spotkania – zakończył Brnović.

Na Robercie Lewandowskim będzie spoczywał ciężar zdobywania eliminacyjnych bramek
Na Robercie Lewandowskim będzie spoczywał ciężar zdobywania eliminacyjnych bramek (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Przed meczem z Czarnogórą głos zabrał także filar obrony reprezentacji Polski – Marcin Wasilewski. – Chcemy dobrze rozpocząć kwalifikacje, bo dzięki temu uda nam się zmazać plamę po ostatniej porażce z Estonią – uważa piłkarz Anderlechtu Bruksela. – O ostatnim niefortunnym występie w Tallinnie można mówić wiele, ale usprawiedliwiać się nie wypada. Teraz musimy zrobić wszystko, by zmazać tę plamę na piłkarskim honorze. Z pewnością pomogą nam w tym dobre wyniki uzyskane w meczach z Czarnogórą i Mołdawią. Nasza grupa eliminacyjna nie jest łatwa, tylko bardzo wyrównana, dlatego w każdym spotkaniu musimy zdobywać punkty – podkreślił „Wasyl”.

W najbliższych pojedynkach z Czarnogórą i Mołdawią nie wystąpią na pewno Maciej Rybus i Wojciech Szczęsny. Obu wyeliminowały urazy. W ich miejsce powołani zostali Tomasz Kuszczak i Paweł Wszołek. Kuszczak wraca do kadry po dwóch latach banicji. Ostatnim spotkaniem, w którym zagrał, był test z przygotowującymi się do mundialu Hiszpanami. Polska reprezentacja została odprawiona z sześciobramkowym bagażem. Dla Wszołka (o ile dostanie szansę) będzie to debiut drużynie narodowej. Kolejne szanse pokazania się dostaną także nowe twarze w reprezentacji lub gracze powracający po długim rozbracie z kadrą: Sobota, Piech, Glik i Krychowiak, których Franciszek Smuda nie powoływał. Czarnogórskie media donoszą, że ich zespół wystąpi w najsilniejszym możliwym składzie. Jeśli nie jest to zasłona dymna, mamy się czego obawiać.

Czego zatem możemy się spodziewać po piątkowym meczu? Zapytaliśmy o to redaktora ligi polskiej i zastępcę redaktora naczelnego – Grzegorza Ignatowskiego. – Polska nie będzie faworytem tego spotkania. Świadczy o tym dosłownie wszystko – ranking FIFA, ostatnie wyniki, kluby, w których występują piłkarze obu drużyn, no i w końcu atmosfera wokół piłki. Czarnogóra zrobi wszystko, by udanie zaprezentować się w meczu, do którego przygotowywała się znacznie dłużej niż „Biało-czerwoni”. Wszystko przemawia za gospodarzami, jednak coś podpowiada mi, że trener Fornalik długo szukał sposobu na piątkowego rywala, więc Polacy też będą gotowi. Jakim wynikiem zakończy się mecz? Stać nas na sukces, a za taki będzie trzeba uznać wynik remisowy. Nasz redaktor dodaje także pół żartem, pół serio. – To będzie taki nietypowy mecz. Przeciętny kibic nie będzie mógł obejrzeć spotkania o punkty reprezentacji Polski w telewizji, a ten fakt spycha na dalszy plan wszelkie dywagacje na temat wyniku, no bo po co dyskutować, skoro i tak nie zobaczy się efektu na żywo. Jak już wspomniałem, Polska nie będzie w tym starciu faworytem, co z pewnością nie zachęci kibiców do wydania owych dwudziestu złotych. Może więc być tak, że po raz pierwszy w historii start Polaków w eliminacjach do mistrzostw świata będzie jedynie przystawką, którą telewidz otrzyma po obejrzeniu Klanu czy M jak Miłość. Trudno się nie zgodzić.

Zapraszamy także do zapoznania się ze szczegółową charakterystyką naszego najbliższego rywala autorstwa Michała Janusza: Rozpracowujemy rywali Polaków – Czarnogóra

Komentarze
~boyka (gość) - 13 lat temu

niech polska pokaze na co ja stac tak jak było w
meczy z niemcami czy WKS.

~Wojciech Szczęsny (gość) - 13 lat temu

Przemek troche Ci jeszcze do mnie brakuje ale jesteś
już blisko.

~Wis (gość) - 13 lat temu

Nie jesteś Szczęsny!!!

~!!! (gość) - 13 lat temu

Obstawiam 2:1 dla Czarnogóry :)

~Gorgi (gość) - 13 lat temu

Będzie 0:0

~3wodzu131 (gość) - 13 lat temu

Obstawiam że w tv tego nie będzie :D a jak w tv nie
będzie to wygramy :P

~HUGO (gość) - 13 lat temu

2-0 dla czarnogóry jedyny plus jaki mamy to bramkarz
ale wdg mnie najlepszym bramkarzem jest tytoń on
szkodzi grekom wiec niech też szkodzi czarnogórze

~Khal (gość) - 13 lat temu

Czytałem że ma być może transmisja w tvp w
Przeglądzie Sportowym prosze o dodanie komentarzy na
ten temat

~Polat Potrafi (gość) - 13 lat temu

wy jesteście dziwni ładnie mówiąc ! Piszecie ze
tytoń lepszy bo udało mu sie fartem wyciągnąć
Karny ;/ ;/ OMG ! Szczęsny lepszy to jest oczywiste
i tyle :) a i wy niby jesteście polakami ???? nie
ważcie sie tak nawet nazywać ;/Ja wieże do
ostatniego gwizdka sędziego ze Polska Wygra mecz :)
Polska Jest Mocna a nawet bardzo Mocna :) Wieże w
naszych kochanych Polaków i trzymam kciuki za
naszych Piłkarzy :)

~Biker (gość) - 13 lat temu

Nie ma zadnej transmisji w tvp. Tylko w cyfrowym
polsacie i na internecie platne 20zl. Zlodzieje
jeszcze tak to reklamuja jakby wybawcami polskich
kibico byli.

~3wodzu131 (gość) - 13 lat temu

Szczeże jak ogląda się w 5 kumpli to po 4 zł
nikogo nie zbawi ale i tak są hu-j-ami..

A tytoń jest gówno lepszy raz obejrzeliście mecz
bo obronił karnego i tyle zachwytu już jest
najlepszym bramkarzem na świecie

~livio (gość) - 13 lat temu

fajnie że igol usuwa moje komentarze xd chodziło mi
o to czy będzie RETRANSMISJA pomeczowa ...

Pika (gość) - 13 lat temu

Czy sam czy z kumplami, patriota transmisji PPV nie
kupi!

~Lilo (gość) - 13 lat temu

Cała Polska stoi za Wami, w górę ręce, w górę
flaagi do przodu zaraz padnie 1 gol a my zaśpiewamy
tak: POLSKA BIAŁO-CZERWONI! POLSKA BIAŁO-CZERWONI
!!

Najnowsze