Powiększa się grupa reprezentantów Polski mających problemy z regularną grą w swoich klubach. Do tego grona dołączył w ostatnich tygodniach zawodnik Kaiserslautern, Ariel Borysiuk.
Młody Polak nie pojawił się jeszcze na boisku w meczu 2. Bundesligi w rundzie wiosennej. Ostatni raz wystąpił w rozgrywkach ligowych 14 grudnia zeszłego roku, a więc już ponad dwa miesiące nie gra w piłkę. W pierwszym spotkaniu po zimowej przerwie musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Rywalem „Czerwonych Diabłów” był zespół TSV 1860 Monachium, a konfrontacja zakończyła się skromnym, jednobramkowym zwycięstwem drużyny Borysiuka. Jeszcze przed drugą wiosenną kolejką Ariel został powołany na mecz reprezentacji w Dublinie, ale nie rozegrał ani minuty. Jest to o tyle dziwne, że w tym starciu nie mógł wystąpić podstawowy defensywny pomocnik, Eugen Polanski. Selekcjoner Fornalik postawił jednak na młodego Łukasika z Legii, a Borysiuk zaliczył tylko wycieczkę do Irlandii.
Zaraz po powrocie ze zgrupowania wypadł pojedynek Kaiserslautern z Dynamem Drezno. Ariel nie został włączony do osiemnastki meczowej, co można było jeszcze zrozumieć, ponieważ wrócił na dzień przed spotkaniem. Mogło się wydawać, że pojawi się w składzie w następnej kolejce, jednak nic bardziej mylnego. Nie załapał się nawet na ławkę rezerwowych. Decyzję Franco Fody można argumentować dobrymi wynikami drużyny. Dziś „Diabły” zaledwie zremisowały w Duisburgu z miejscowym MSV 0:0, lecz dla niegrającego defensywnego pomocnika kolejne czyste konto jego ekipy to niekoniecznie musi być dobra wiadomość. Zawodnik już wczoraj przewidywał, że nie wystąpi w tym meczu, o czym dał znać na Twitterze. Jeśli obecna jedenastka utrzyma formę, Borysiukowi niezmiernie trudno będzie wrócić do składu, a to oznacza kolejny problem dla Fornalika, który zostanie z dwoma wartościowymi defensywnymi pomocnikami.
Nasza polska liga i nasi trenerzy niestety nie mysla
o grze miedzy europejskiej i nie przygotowuja ich na
wyzszy poziom tylko na taki jaki starczy. Nie mysla
wogole... Nasi polacy ktorzy wyszli z T-MOBILE
Ekstraklasy kazdy z nich ma problemy kondycyjne i
siłowe. Pokolei każdy... Bez tego nie podołaja w
Seria A lub Bundeslidze.. Dopoki nie nadgonia to ich
nie zobaczymy.
Popieram post po wyzej
Na dodatek ile trzeba zeby sie wyrozniac w t-mobile
ekstrakopaninie niewiele bo zaraz jest sie gwiazda
brakuje tylko tego ze pomnikow nie stawiaja chlopaki
jada na zachod bo siano a tu bec nie jest tak samo
jak u mamy i wracaja po paru latach
To jest tez kwestia lenistwa jakby chcieli poswiecali
by swoj czas prywatny na treningi