Priwiet Rossija: Na końcu i tak wygrywają Niemcy. Jubileusz Chicharito


Kolejny dzień i kolejne emocje. Jak tu nie kochać mundialu?

24 czerwca 2018 Priwiet Rossija: Na końcu i tak wygrywają Niemcy. Jubileusz Chicharito

Dziesiąty dzień mistrzostw świata obfitował w sporą liczbę goli. W sumie w trzech sobotnich spotkaniach strzelono 13 bramek. W głównej mierze tak dobra statystyka to zasługa rywalizacji pomiędzy Belgią, a Tunezją. Niemcy uciekli spod topora, a Chicharito świętował okrągły jubileusz. O tych i innych ciekawostkach w naszym codziennym podsumowaniu.


Udostępnij na Udostępnij na

1. Belgia z awansem

Spotkanie Belgii z Tunezją było pierwszym sobotnim pojedynkiem. Wynik? 5:2 dla „Czerwonych Diabłów”. Siedem bramek w jednym spotkaniu to jak na razie największa ilość goli, która padła w jednym meczu. Dzięki temu przekonywującemu zwycięstwu, Belgowie zapewnili sobie awans do fazy pucharowej i ze spokojem czekają na reprezentację Anglii.

2. Lukaku i Hazard x2

Cztery z pięciu goli zdobytych przez „Czerwone Diabły” to zasługa duetu Lukaku-Hazard. Obaj zdobyli po dwie bramki. Dla gwiazdora Chelsea były to pierwsze trafienia na rosyjskim mundialu. Dla napastnika Manchesteru United natomiast były to gole numer trzy i cztery. Oznacza to, że dołączył do liderującego w tej klasyfikacji Cristiano Ronaldo.

Oby dziś bramki zdobywał inny RL9.

3. Faul za faulem, faul poganiał

Można się przyzwyczaić do tego, że podczas tego mundialu sędziowie pozwalają na ostrzejszą grę, jednak to, co miało miejsce podczas spotkania Korei z Meksykiem, było lekkim przegięciem. Azjaci raz za razem faulowali swoich rywali, uniemożliwiając im płynne rozgrywanie akcji.

Pierwszą żółtą kartkę sędzia Mazic pokazał dopiero w 58. minucie. W sumie Koreańczycy faulowali aż 24 razy (Meksykanie tylko siedem) i obejrzeli tylko cztery żółte kartoniki. To chyba trochę za mało.

4. Okrągły jubileusz Chicharito

W 66. minucie swojego pierwszego gola na tym mundialu, a pięćdziesiątego w reprezentacyjnych barwach, zdobył popularny Chicharito. Meksykanin został również wybrany najlepszym zawodnikiem tej rywalizacji. Jak myślicie, ile bramek zdobędzie do końca turnieju?

5. Niemcy zerwali się ze stryczka

Po sensacyjnej porażce w pierwszym spotkaniu z Meksykiem, drużyna Joachima Loewa stanęła pod ścianą. Musiała wygrać z reprezentacją Szwecji, aby być dalej w grze o awans do fazy pucharowej. Niemcy długo się męczyli, ale w końcu dopięli swego.

W doliczonym czasie gry przepięknego gola zdobył Toni Kroos. Gwiazda Realu Madryt swoim uderzeniem zerwała pajęczynę ze szwedzkiej bramki.

6. Wieczne problemy

Jak już wspomnieliśmy, Niemcy mieli ogromny problem z reprezentacją Szwecji. Do przerwy przegrywali 1:0, ale w pierwszych sekundach drugiej połowy do wyrównania doprowadził Marco Reus. Piłkarzowi, który ma nieprzeciętne umiejętności, towarzyszy pech. Bardzo często jest kontuzjowany. Z tego powodu ominęły go mistrzostwa świata w 2014 roku czy też Euro 2016.

7. Co dziś nas czeka?

Na przystawkę dostaniemy mecz Anglii z Panamą. W rywalizacji tej nie przewidujemy żadnych niespodzianek. Anglia powinna łatwo uporać się z mundialowym debiutantem i odesłać go z powrotem do domu.

Do niedzielnego obiadu zasiądziemy przy rywalizacji Japonii z Senegalem. Obie drużyny wygrały swoje pierwsze spotkanie. Myślicie, że mali, szybcy i mobilni Azjaci dadzą radę w starciu z afrykańskimi drwalami?

Na deser, creme de la creme. Mecz z kategorii tych o sześć punktów. Wygrany zostaje w turnieju, a przegrany może pakować walizki. Margines błędu nie istnieje, ale oczywiście wierzymy, że nasze polskie orły pokonają Kolumbię i przedłużą swoje szansę na wyjście z grupy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze