Priwiet Rossija: klęska Niemców, pierwsza bramka Kostaryki i Szwedzi ogrywający Meksyk


Kolejny dzień mundialu za nami. Uff, było gorąco

28 czerwca 2018 Priwiet Rossija: klęska Niemców, pierwsza bramka Kostaryki i Szwedzi ogrywający Meksyk

Powoli zbliżamy się do zakończenia fazy grupowej rosyjskich mistrzostw świata. Co wiemy? Tyle że nic nie wiemy. Mundial obfituje w sensacyjne rozstrzygnięcia, niespodzianki i inne nietuzinkowe zdarzenia oraz fakty. Jakie? Zapraszamy na nasze podsumowanie wczorajszego dnia.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłka nożna potrafi czasem zaskakiwać, a takie są właśnie rosyjskie mistrzostwa. Zaskakujące. Polska pustynia i poziom gry naszych reprezentantów w niczym nieprzypominający tego oczekiwanego wcześniej, Panama ciesząca się po bramce niczym wygrywajacy główną nagrodę w „Milionerach” czy udany trening Meksykanów w basenie. To już historia, ale kolejne dziejowe epizody rozgrywają się na naszych oczach. Postanowiliśmy szerzej skupić się na jednym, bo warto!

1. Klęska Niemców

Takiego blamażu nie pamiętają prawdopodobnie nawet najstarsi niemieccy górale. Klęska, hańba, kompromitacja. Wielkie „Die Mannchaft” wraca do domu!

Co z tego, że zawodnicy Joachima Loewa dominowali w każdym z trzech meczów, co z tego, że Toni Kroos dał im nadzieję, wygrywając spotkanie ze Szwecją. Nic. Niemcy pakują swoje walizki i udają się w smutną drogę powrotną. Już widać te tłumy witające ich na lotnisku, te piękne, blondwłose, niemieckie niewiasty rzucające się zawodnikom na szyję lub… „sprzedające” im tradycyjne „liście”.

Fatum, bo od pewnego czasu mistrzowie świata nie potrafią wychodzić z grupy na kolejnych turniejach. Francja po sukcesie w 1998 nie wychodzi z grupy w 2002 roku, Brazylia w 2006 odpada w 1/8. Kolejne przykłady to Włochy i Hiszpania, a obecnie tradycję postanowili podtrzymać Niemcy.

Porażka z Koreą Południową 0:2 i obraz zrozpaczonego, bezradnego i tracącego piłkę na połowie przeciwnika Manuela Neuera… dramat rozgrywający się na oczach Dietmara w Koeln, Helgi we Freiburgu czy Hansa w Rostocku.

Tylko raz w historii zdarzyło się, że Niemcy przegrali w początkowej fazie mundialu. Ulegli Szwajcarom 2:4 i było to w 1938 roku…

Dla Koreańczyków wygrana z mistrzami świata jest ogromnym sukcesem. Skazywani na pożarcie, jedni z najsłabszych na turnieju… a nie! Przecież w futbolu nie ma słabych drużyn – oprócz jednej.

Tak po bramce na 1:0 cieszył się komentator koreańskiej TV:

2. Trener Egiptu na wylocie

Mamy pierwszą ofiarę rosyjskich upałów. Trener Egipcjan, któremu nie udało się osiągnąć niczego dobrego ze swoimi podopiecznymi, zwolniony.

Egipska federacja piłkarska poinformowała powracającego po turnieju Hectora Cúpera, że jego wygasający kontrakt nie zostanie przedłużony. Argentyńczyk prowadził drużynę „Faraonów” od marca 2015 roku.

3. Bramki w doliczonym czasie

Powołując się na oficjalne statystyki, aż 20 % bramek zdobywanych w 90. minucie lub później, strzelanych we wszystkich turniejach mistrzostw świata, padło w Rosji. Mundial obfituje w dramaturgię, a spotkania w emocjonujące końcówki.

Podobnie było wczoraj, kiedy Kostaryka wyrównała wynik meczu ze Szwajcarią w doliczonym czasie gry. Ta  sama Kostaryka opierała się wcześniej Brazylii przez całe spotkanie, przegrywając po golach w 91. i 97. minucie. Tych przykładów z meczów grupowych jest więcej i wszyscy dobrze je znają.

4. Pierwsza bramka zdobyta przez Kostarykę

Nie mieli szczęścia gracze prowadzeni przez Oscara Ramireza. Do wczoraj nie udało im się zdobyć żadnej bramki na turnieju. Bardzo chcieli przełamać tę złą passę i pożegnać się z mistrzostwami w dobrym stylu.

Udało się. Pierwszą bramkę w meczu ze Szwajcarami zdobył dla nich obrońca Watson, a całe spotkanie udało się zremisować. Wracają do domu na tarczy, ale rany nie są ogromne.

***

Wczoraj w niemieckiej grupie doszło do drugiej małej niespodzianki. Szwedzi pokonali faworyzowany Meksyk i razem z nim awansowali do 1/8 finału. Mała niespodzianka, choć już we wcześniejszych meczach pokazali, że nie wolno ich skreślać. Wygrali z Kostaryką, prowadzili z Niemcami. Myślicie, że stać ich na więcej?

 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze