Włoski napastnik swoją karierą połączył w pewien sposób lata chwały Juventusu na arenie międzynarodowej i hegemonię klubu w Serie A. 6-krotny mistrz Włoch, zdobywca Ligi Mistrzów, mistrz świata, ale przede wszystkim dziewiętnaście lat spędzonych w "biało–czarnych" barwach. Owacja na stojąco w meczu z Realem Madryt, bramka w półfinale z Niemcami, rywalizacja w Serie B. Jednak z drugiej strony zerwanie więzadeł krzyżowych, podejrzenia o doping i brak wykończenia w kluczowych meczach dla reprezentacji Włoch. Przypomnimy kilka momentów z długiej i obfitej w sukcesy kariery Alessandro Del Piero.
Alex przyszedł na świat 9 listopada 1974 roku w Conegliano, ale mieszkał w oddalonym o 6 kilometrów Saccon. W promieniu około 150 kilometrów leży między innymi Werona, Udine, Wenecja czy Ferrara – miejscowości, które są w pewnym stopniu kojarzone z calcio. Mimo to Alessandro od dziecka kibicował Juventusowi. Jego początki z piłką przypominają historię każdego młodego kibica futbolu – mecze z kolegami na podwórku, od pory obiadowej do zmroku. W domu Del Piero również nie mógł oderwać się od grania. Pierwsze treningi polegały na trafieniu piłeczką tenisową w włącznik światła. Areną zmagań był garaż swojego ojca, który pracował jako elektryk. Celowanie między nogi krzesła to były kolejne ćwiczenia. Może dzięki temu Alex tak świetnie wykonywał rzuty wolne?
Troska o dziecko
Jako 7-letni chłopak Del Piero zaczął grać w San Vendemiano – klubie z Conegliano. Swoją karierę rozpoczął na… bramce. Alessandro miał słaby organizm i szybko „łapał” przeziębienie i inne choroby. Dał namówić się mamie i stanął między słupkami. Jednak tu pojawił się inny problem, piłkarz nie został obdarzony imponującymi warunkami fizycznymi. Zaczął grać w polu i było widać, że to w ataku będzie z niego większy pożytek. W wieku 13 lat wyjechał do Padwy, oddalonej o 85 kilometrów od Saccon. Del Piero wspomina, że nie mógł pozwolić sobie na tęsknotę za domem. Według niego kilku juniorów prezentowało się lepiej od późniejszej legendy Juventusu, ale nie potrafili skupić się na piłce. Co interesujące Alex rok wcześniej był na testach w Torino, ale tu odległość była już znacznym problemem.
W barwach Padovy dał się poznać szerszej publice, jednak wciąż mówimy o drużynach młodzieżowych. W meczu z Milanem strzelił 2 gole i już wtedy zrobiło się głośno o chłopaku z malutkiego Saccon. Kilka lat później, bo w 1992 roku zadebiutował w Serie B – wszedł na 25 minut w starciu z Messiną. Łącznie w sezonie 1991/1992 wystąpił w 4 spotkaniach, ale nie zanotował bramki, ani asysty. Następna kampania była już bardziej udana, 10 meczów Del Piero i gol przeciwko Ternanie. Gra w Serie B wystarczyła, żeby pokazać się działaczom „Starej Damy”.
Giampiero Boniperti, dyrektor zarządzający Juventusu kupił Alessandro Del Piero za 5 miliardów lirów (obecnie około 2,5 miliona euro). Decyzją Giovanniego Trapattoniego, ówczesnego trenera ekipy z Turynu, Alex pierwszy sezon rozgrywał głównie w Primaverze. Z młodzieżowym zespołem Juve sięgnął po mistrzostwo kraju, strzelając gola w finałowym dwumeczu w starciu z Torino, do którego mógł trafić jako nastolatek. Oprócz tego zaliczył 11 meczów w Serie A, strzelając w nich 5 goli. Swoją pierwszą bramkę w Juventusie zdobył w spotkaniu z Reggianą. W tym samym sezonie popisał się hattrickiem przeciwko Parmie.
Przebłysk geniuszu i pierwsze trofea
Rok 1994 w pewnym sensie był przełomowy dla Juventusu. Marcello Lippi został trenerem zespołu, a nieco z przymusu doszło do zmiany warty. Roberto Baggio zmagał się z kontuzją i musiał opuścić kilkanaście meczów. Etatową parę napastników tworzyli Gianluca Vialli i Fabrizio Ravanelli, ale za ich plecami czyhał Alex. „Stara Dama” sięgnęła po scudetto i Puchar Włoch. Del Piero strzelił swoją debiutancką bramkę w europejskich pucharach przeciwko CSKA Sofia (później wynik meczu zweryfikowano jako walkower dla Juve), po raz pierwszy zagrał w narodowej reprezentacji. W wyniku urazu Baggio „Il Capitano” zaliczył praktycznie cały sezon w barwach klubu z Turynu. W pamięci kibiców utkwiło trafienia przeciwko Fiorentinie. Ten gol został wybrany najładniejszą bramką w historii Juventusu – głosowanie zorganizowano z okazji 120-lecia drużyny.
Natomiast sezon 1995/1996 zajmuje wyjątkowe miejsce w kronikach „Bianconerich” i sercach tifosi tego zespołu. Baggio odszedł do Milanu, na czym zyskał Del Piero. Choć Juventus nie sięgnął po dublet – w Serie A przegrali z „Rossoneri” o 8 punktów, a w Pucharze Włoch odpadli już w 1/8 finału z Atalantą – to skupił się na Lidze Mistrzów. W fazie grupowej pokonał Borussię Dortmund, Steauę Bukareszt i Glasgow Rangers. W meczu przeciwko BVB Alex popisał się efektowną bramką: zejście do środka z lewego skrzydła i techniczne uderzenie na dalszy słupek z okolic linii pola karnego. Od tego momentu we włoskich mediach takie trafienie określa się „golem a’la Del Piero”. W ćwierćfinale wyższość Juventusu musiał uznać Real Madryt, a w półfinale Nantes. W finale drużyna z Turynu wygrała z Ajaxem Amsterdam. Tym samym „Stara Dama” mogła cieszyć się z drugiego i jak na razie ostatniego triumfu w Lidze Mistrzów.
Kontuzja w najgorszym momencie?
Pora przenieść się w czasie do kampanii 1997/1998, która była wyjątkowa w karierze „Il Pinturicchio” – tak Alexa nazywał Gianni Agnelli, były prezydent Juventusu. Del Piero imponował formą. Doprowadził klub do 3. finału Ligi Mistrzów z rzędu, w międzyczasie strzelił bramkę Manchesterowi United już w 20. sekundzie meczu. W tych samych rozgrywkach strzelił łącznie 10 bramek, co pozwoliło mu sięgnąć po koronę króla strzelców. Jednak nie wystarczyło to na pokonanie Realu Madryt w finale, a sam Alex miał problemy z przywodzicielem. Również w Serie A pokazywał się z bardzo dobrej strony, zdobył 21 goli i walnie przyczynił się do zdobycia 25. tytułu mistrza Włoch przez ekipę z Turynu. Sięgnął też po krajowy Superpuchar – „Stara Dama” pokonała Vicenzę 3:0.
Sezon zakończył z 32 bramkami i 5 asystami w 47 spotkaniach. Dzięki tym osiągnięciom Włoch został nominowany do Złotej Piłki. W latach 1995-1996 zajął w plebiscycie 4. miejsce, rok później był 19. Mimo to można było zauważyć, że Del Piero był w znakomitej formie i wydawało się, że kampania 1998/1999 będzie jeszcze lepsza. Niestety, wszelkie marzenia zostały przekreślone przez wydarzenia z 8 listopada. Dzień przed swoimi 24. urodzinami Juventus grał na wyjeździe z Udinese. Pod koniec spotkania Alessandro walcząc o pozycję z obrońcą rywali zerwał więzadło krzyżowe. Oznaczało to minimum 9 miesięcy przerwy od gry i operację. Ta została wykonana w Stanach Zjednoczonych. Sam piłkarz po latach przyznał, jak ta kontuzja wpłynęła na jego charakter: Był to dla mnie strasznie trudny okres. Moja kariera w zasadzie zawisła na włosku. Te dziewięć miesięcy strasznie się dłużyły, ale tak naprawdę nigdy się nie poddałem. Od początku byłem nastawiony na powrót do gry.
Oskarżenia o doping
Ten trudny dla Alexa okres zbiegł się w czasie z negocjacjami nowego kontraktu. Pod koniec czerwca 1999 roku Juventus przedłużył umowę z Del Piero, mimo żmudnych rozmów dotyczących praw do wizerunku. Na mocy nowego porozumienia piłkarz zarabiał 10 miliardów lirów rocznie i wówczas był najlepiej opłacanym zawodnikiem na świecie. Po kontuzji nie wrócił do takiej dyspozycji, jak w sezonie 1997/1998. Budziło to wiele wątpliwości. W 2004 roku Ricardo Agricola, lekarz Juve został skazany za podawanie leków niebezpiecznych dla zdrowia, w tym EPO. Proces miał odbywać się w latach 1994-1998. Z tego powodu Zdenek Zeman publicznie oskarżył Alessandro Del Piero i Gianlukę Viallego, określając ich jako podejrzane przypadki. Kapitan bronił się, twierdząc, że jest kontrolowany przez sztab medyczny, który interweniuje zgodnie z prawem. Prokuratura w Turynie prowadziła postępowanie. Oprócz „Il Pinturicchio” zamieszani byli Didier Deschamps i Angelo Di Livio. Ostatecznie sprawa została zamknięta w 2000 roku.
Kilka miesięcy później do Juventusu wrócił Marcello Lippi, który zastąpił Carlo Ancelottiego. Alessandro już „z czystą głową” i bez urazów wskoczył na swój stary, dobry poziom. W 46 meczach sezonu 2001/2002 strzelił 21 goli i zaliczył 9 asyst. Został kapitanem „Starej Damy” i nosił opaskę przez 11 lat. Pobił rekord Roberto Bettegi w liczbie strzelonych goli w rozgrywkach organizowanych przez UEFA (jego licznik zatrzymał się na 53 trafieniach). Dodatkowo wraz z Davidem Trezeguet stworzył najskuteczniejszy duet strzelecki w Europie. Obaj zdobyli 40 bramek, co pozwoliło na zdobycie przez Juventus 26. mistrzostwa kraju.
„Squadra Azzurra”
Przejdźmy teraz do kariery reprezentacyjnej Alexa. Z racji, że zdobył Ligę Mistrzów, Puchar Włoch i Serie A, brakowało w jego gablocie sukcesu w narodowych barwach. Pierwszym turniejem Del Piero w „Squadra Azzurra” było EURO 1996. Zagrał w wygranym meczu z Rosją 2:1, ale Włosi nie wyszli z grupy. Za to 2 lata później podczas Mundialu we Francji zaciekle rywalizował z innymi napastnikami o miejsce w składzie. Wracał do siebie po kontuzji, więc był zmieniany głównie przez Roberto Baggio. Wystąpił w 4 spotkaniach, a reprezentacja Italii odpadła w ćwierćfinale z gospodarzami turnieju. Alex rozegrał słaby mecz i w przerwie został ściągnięty na ławkę.
Następną wielką imprezą było EURO 2000, już z nowym szkoleniowcem na pokładzie, Dino Zoffem. Alessandro pełnił rolę rezerwowego dla Stefano Fiore i Francesco Tottiego. Hierarchię na chwilę zmienił mecz ze Szwecją. Zawodnik Juventusu strzelił gola i zaliczył asystę, a jego zespół wygrał 2:1. W meczach z Rumunią wylądował na ławce. Rozegrał cale spotkanie półfinałowe z Holandią. Z kolei starcie o złoto przeciwko Francji rozpoczął jako rezerwowy. Wszedł na murawę w 50. minucie, jednak tego występu również nie zaliczy do udanych. Zmarnował 2 sytuacje sam na sam z Fabienem Barthezem, a Włosi przegrali 1:2 po złotym golu Davida Trezeguet. Mundial 2002 w Korei Południowej i Japonii dla Włochów to moment hańby i oszustwa. Wszystko ze względu na mecz 1/8 finału przeciwko współgospodarzom turnieju. Jednak warto zaznaczyć, że mało brakowało, a Włochów w ogóle zabrakłoby w fazie pucharowej, gdyby nie gol Alessandro Del Piero w zremisowanym 1:1 meczu z Meksykiem.
Mistrzostwa Europy 2004 rozgrywane w Portugalii również nie spełniły oczekiwań włoskich kibiców. Ich reprezentacja nawet nie wyszła z grupy. Del Piero wystąpił we wszystkich 3 spotkaniach. „Squadra Azzurra” wywalczyła 5 punktów. Tyle samo, co Szwecja i Dania. W „małej tabeli” wszystkie drużyny miały po 2 oczka, oprócz tego mecze zakończyły się remisami, więc bilans bramek był równy. Ostatecznie przeważyła liczba strzelonych goli. Szwedzi w bezpośrednich starciach zdobyli 3 gole, Duńczycy – 2 bramki. Włosi tylko raz pokonali bramkarzy rywali i pożegnali się z rozgrywkami.
Campioni del Mondo
Z kolei Mistrzostwa Świata 2006 to dosłownie złoty okres dla reprezentacji Włoch. Szkoleniowcem został Marcello Lippi, „dobry znajomy” Alexa. To z nim piłkarz sięgał po największe tytuły. Alessandro Del Piero głównie był rezerwowym. Więcej minut od niego rozegrał Francesco Totti, Alberto Gilardino i Luca Toni. Mimo to gwiazda Juventusu wywiązała się ze swoich obowiązków bardzo dobrze. To on zameldował się na boisku podczas dogrywki z Niemcami i przypieczętował awans do finału, a jakże, technicznym uderzeniem na dalszy słupek. Jakby tego było mało, w całym turnieju zdobył tylko tę bramkę (nie licząc wykonanego rzutu karnego podczas konkursu jedenastek z Francją). Alex został mistrzem świata.
Sport bywa przewrotny, ponieważ w momencie, gdy reprezentacja Włoch wspinała się na piłkarski Mount Everest, tematem numer 1 była afera Calciopoli. Jednak o jej skutkach w życiu Alexa opowiemy trochę później. Ostatnim wielkim turniejem Alessandro było EURO 2008. Tym samym wystąpił na 7 imprezach rangi mistrzowskiej i wyrównał rekord Paolo Maldiniego (obecnie najlepszy wynik należy do Gianluigiego Buffona, który zagrał na 8 turniejach). Rywalizację na austriackich i szwajcarskich boiskach Włosi zakończyli w ćwierćfinale, w którym przegrali z Hiszpanią po rzutach karnych. Zawodnik Juventusu rozegrał 3 mecze, a w starciu z Rumunią założył opaskę kapitańską (łącznie pełnił tę rolę w 7 spotkaniach reprezentacji). Alessandro Del Piero łącznie zagrał w 91 meczach „Squadra Azzurra” (11. wynik w historii) i strzelił w nich 27 goli. Pod tym względem zajmuje 4. miejsce w klasyfikacji strzelców ex aequo z Roberto Baggio.
Lojalność przede wszystkim
Wracamy z wydarzeniami do sezonu 2004/2005. Nowym szkoleniowcem Juventusu został Fabio Capello, a w linii ataku pojawił się Zlatan Ibrahimović. Szwed miał podnieść rywalizację w składzie na wyższy poziom i faktycznie tak się stało. Ibra zaliczył o blisko 900 minut więcej na boisku od Alexa, ale mimo to strzelił o bramkę mniej. Jednak za plecami tej dwójki był David Trezeguet, który dostał od trenera ponad dwa razy mniej czasu, a zdobył 14 goli (przy 16 Zlatana). We Włoszech coraz głośniej mówiło się, że Capello sceptycznie patrzy na styl gry Del Piero i woli postawić na dwójkę obcokrajowców.
Lata 2005-2006 we włoskim futbolu są wyjątkowe z wiadomych względów, jednak oprócz afery Calciopoli w karierze Alexa miało miejsce jedno ważne wydarzenie. W pucharowym meczu z Fiorentiną 11 stycznia 2006 roku Alessandro Del Piero strzelił hattricka i został najlepszym strzelcem w historii Juventusu. Wówczas miał na koncie 185 trafień, a 2. w klasyfikacji Giampiero Boniperti 182 gole. Miesiąc później zdobył bramkę z rzutu wolnego przeciwko Interowi, pieczętując kolejny mistrzowski tytuł… No właśnie nie do końca. W maju na jaw wyszła wspomniana afera Calciopoli, która zatrzęsła piłkarskimi Włochami. Ostatecznie klub zdegradowano do Serie B. W związku z tym wielu piłkarzy odeszło z Turynu, między innymi Zlatan Ibrahimović, Gianluca Zambrotta, Patrick Vieira, Fabio Cannavaro czy Lilian Thuram. Jednak kapitan nie opuszcza tonącego statku.
To właśnie przez poczucie przynależności zgodziłem się, razem z wieloma ówczesnymi kolegami, pozostać w Juve nawet w Serie B. Była to również kwestia dumy, poczucie obowiązku udzielenia pomocy zranionemu zwierzęciu. Alessandro Del Piero w autobiografii „Gramy dalej”
Powrót na salony i magiczny wieczór w Madrycie
Dla Juventusu Serie B przerodziła się z abstrakcji w rzeczywistość. Jednak klub poradził sobie bez problemów. Wygrał ligę z 6 punktami przewagi nad Napoli. Alex zgarnął koronę króla strzelców, zdobywając 20 goli. Również w 2007 roku głosami internautów zdobył nagrodę Golden Foot (nie mylić ze Złotym Butem – tu zwycięzca jest „obliczany” przez współczynnik). W trakcie spotkania z Bari świętował 500. występ w barwach Juve. W sezonie 2007/2008 Del Piero również został najlepszym strzelcem ligi, tym razem Serie A. O tytuł walczył z Davidem Trezeguet, kompanem z drużyny. Włoch okazał się lepszy o jedno trafienie. W ostatniej kolejce strzelił dwa gole przeciwko Sampdorii.
Sezon 2008/2009 nie był specjalnie udany w wykonaniu Juve – 2. miejsce w Serie A i odpadnięcie z Pucharu Włoch w półfinale. Jednak w pamięci kibiców zachowały się mecze Alessandro w Lidze Mistrzów. „Stara Dama” w fazie grupowej zmierzyła się z Realem Madryt, Zenitem Sankt Petersburg i BATE Borysów. Wygrała rywalizację mając tyle samo punktów co „Królewscy” – zadecydowały mecze bezpośrednie. W nich Juventus mógł pochwalić się 2 wygranymi (2:0 w Madrycie i 2:1 w Turynie). Del Piero strzelił łącznie 3 gole, z czego 2 na Estadio Santiago Bernabeu. Gdy schodził z boiska, otrzymał owację na stojąco od fanów hiszpańskiego zespołu: „Kibice w Madrycie to twardzi recenzenci, a owacja na stojąco była dla mnie jak zdobycie trofeum. Mój najładniejszy gol z rzutu wolnego? Może to właśnie w tym meczu, biorąc też pod uwagę, jak był ważny”.
Ostatni akord mistrza
W marcu 2010 roku zdobył swoją 300. i 301. bramkę w karierze. Kilka miesięcy później wyprzedził Giampiero Bonipertiego w klasyfikacji strzelców Juventusu w Serie A. Jednak w trakcie sezonu 2010/2011 liczby Alessandro nie były tak imponujące: 45 meczów, 11 goli i 8 asyst. Wystarczyło to na zostanie najskuteczniejszym zawodnikiem klubu, już 10. raz w karierze. W taki sposób dochodzimy do kampanii 2011/2012, ostatniej w biało–czarnej koszulce. Trenerem drużyny został Antonio Conte, kolega Alexa jeszcze z boiska. Podczas spotkania akcjonariuszy klubu Andrea Agnelli, prezydent klubu ogłosił, że Del Piero po sezonie odchodzi z zespołu: Nasz kapitan, Alessandro Del Piero jest bez wątpienia kimś bardzo jednoczącym nas wszystkich. Chciał zostać z nami jeszcze przez ten rok, dlatego obecny sezon jest ostatnim, w którym dla nas gra. Jak się okazało, był to sezon bez porażki w Serie A.
W kadrze „Starej Damy” znalazło się wielu nowych napastników: Fabio Quagliarella, Mirko Vucinić i Alessandro Matri. Z całą trójką Del Piero przegrał w liczbie rozegranych minut (raptem 903 po stronie ADP i 5 goli). W sezonie Alex zdołał rozegrać 700. mecz w Juventusie i strzelić 290. bramkę dla klubu – w meczu z Atalantą. Było to ostatnie ligowe spotkanie „Il Pinturicchio” i pożegnanie z turyńskimi kibicami. W 57. minucie Alessandro Del Piero został zmieniony przez Simone Pepe. Były to ostatnie kroki legendy Juventusu stawiane na murawie w stolicy Piemontu. Fani zgromadzeni na Juventus Stadium z trudem powstrzymywali łzy, tak jak sam zainteresowany. Wykonał jeszcze rundę honorową wokół boiska, a pod jego nogami lądowały klubowe koszulki i szaliki. Po meczu wieloletni kapitan. podniósł ostatnie trofeum. Puchar za zdobycie 30. tytułu mistrza kraju przez „Starą Damę”. Tym samym drużyna jeszcze z Alexem w składzie rozpoczęła dominację Juventusu we Włoszech, która trwa do dziś.
***
Sportowa działalność Alexa nie kończy się jedynie na piłce nożnej. Brał udział w sztafecie olimpijskiej podczas Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Wraz z aktorem Patrickiem Dempsey’em założył zespół wyścigowy Dempsey – Del Piero Racing, który w 2013 roku wziął udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Jest ogromnym fanem koszykówki, stąd na przykład przyjaźń ze Stevem Nashem i obecność na ostatnim meczu NBA Koby’ego Bryanta. Del Piero otworzył 2 restauracje o nazwie „N.10 Restaurant” – oczywiste nawiązanie do numeru na jego koszulce. Od 2015 roku jest komentatorem Sky Sports. Nawet teraz, w dobie panującego kryzysu komentuje sprawy piłkarskie. Uważa, że za wczesny powrót do treningów wiąże się z ryzykiem nowych zakażeń. W dodatku kilka dni temu przeprowadził transmisję na żywo z Paulo Dybalą.
Alessandro Del Piero zakończył sportową karierę w 2015 roku. Po występach w Juventusie grał jeszcze w barwach Sydney FC i Delhi Dynamos (teraz Odisha FC). Listę tytułów „Il Capitano” można wymieniać i wymieniać: zdobycie Mistrzostwa Świata i Ligi Mistrzów, 6-krotne wygranie Serie A, umieszczenie na liście FIFA 100, 2-krotne zgarnięcie tytułu najlepszego piłkarza we Włoszech. Prawdziwa ikona Juventusu (705 meczów i 290 goli – rekordowe liczby w historii klubu). Z całą pewnością można powiedzieć, że piłkarz pochodzący z malutkiego Saccon zapisał się na kartach historii futbolu.