Siedem lat albo i więcej na piłkarskim odludziu, czyli historia graczy Leicester w pigułce


Cienka jest granica między odwagą a głupotą i Bóg jedne raczy wiedzieć, jaką granicę przekroczyli gracze Leicester, którzy szturmem zdobyli twierdzę pod znakiem Premier League. Warto jednak zaznaczyć, że rycerze spod herbu "Lisa" mają za sobą przeszłość szarych giermków, którzy co najwyżej polerowali miecze prowadzące do wielkich tryumfów.


Udostępnij na Udostępnij na

Wzloty i upadki, zwycięstwa i porażki, wszystko to stało się udziałem obecnych graczy Leicester, którzy – najprawdopodobniej – staną się sprawcami jednej z największych sensacji najnowszej historii angielskiej piłki. Życiorysy niemalże nieprawdopodobne prowadzą do miana legend wyspiarskiego futbolu.

Kasper Schmeichel

Przez długi czas znany z bycia synem swojego ojca – legendy Manchesteru United. Ciągłe wypożyczenia z, nomen omen, Manchesteru City, ciągła walka o swoją pozycję, walka o skład na poziomie Championship, zmaganie się z cieniem legendy swojego ojca. Wreszcie upragniony transfer – w 2010 roku zostaje piłkarzem Leeds United, rok później trafia do Leicester, które wówczas pałęta się w górnej połowie tabeli Championship. Dziś kluczowy zawodnik najprawdopodobniej przyszłego mistrza Anglii i reprezentacji Danii – człowiek, który z pewnością mógłby chronić niejedną bramkę. A to czy dyskotekową, czy boiskową, to dopowiedzcie sobie sami.

https://www.youtube.com/watch?v=W7X_HaRytAk

Wes Morgan

Jamajczyk, a mimo wszystko Harry Redknapp chce go wepchnąć do angielskiej reprezentacji. A przecież, mimo wielu przeszkód ze strony FIFA lub własnych pobudek, Harry’emu się nie odmawia. Stanął w życiu przed dylematem – biznes czy futbol? Wybrał bieganie za piłką i przestawianie ułomków i w sumie wyszedł na tym całkiem nieźle, bo wkrótce jako kapitan „Lisów” może podnieść trofeum mistrza Anglii. Gdy kilka lat temu błąkał się po odmętach rozgrywek w Anglii, nikt nie przypuszczał, że może stać się kamieniem węgielnym tryumfatorów Premier League.

A Morgan mógł być biznesmenem…

Robert Huth

Najbardziej doświadczony z tych, których doświadczyło życie. Dwukrotny mistrz Anglii w barwach Chelsea, od 2001 roku członek młodzieżowych zespołów „The Blues”. Dwukrotny zdobywca Premier League. Choć jego wkład w tryumf Chelsea Jose Mourinho w latach 2005 i 2006 był co najwyżej niewielki, to mimo wszystko medale prezentują się okazale. Twarda, niemalże sześcioletnia przygoda w Stoke City nauczyła go dyscypliny i bezkompromisowej taktyki, którą dziś z powodzeniem przekłada na występy w Leicester. Występy, które wkrótce może okrasić kolejnym złotym medalem za tryumf w Premier League.

Jeffrey Schlupp

Piłkarz o tyle ciekawy, że w całości wykształtowany przez Leicester. W wieku zaledwie 17 lat trafił do pierwszego zespołu, w którym z powodzeniem występuje do dziś. Przebył z nim długą drogę, od tułaczki po Championship do lidera Premier League. Lis w czarnej skórze Cjytry, zwinny i zadziorny – kwintesencja Leicester.

Danny Simpson

Who the fuck is Aragorn? – może zapytać Danny Simpson. Obieżyświat pierwszej klasy. Manchester United, Sunderland, Ipswich, Blackburn, Newcastle i  Queens Park Rangers – tak kręta ścieżka prowadziła Simpsona do Leicester City, w którym na dobre zagrzał miejsce w pierwszym składzie i w którym znów może poczuć się jak nadzieja angielskiej piłki.

N’Golo Kante

Odkryty przez Polaków, wychowany w US Bolugne. Trafił do Caen, w którego barwach wkrótce zadebiutował w Ligue 1. Nowy Makelele, urzeczywistnienie człowieka od czarnej roboty. Mottem N’golo Kante mogłaby być sentencja, na szybko wymyślona przez autora, „walka, odbiór, zaangażowanie”. Parę lat temu błąkał się po francuskich osiedlach – dziś jest o krok od tytułu mistrza Anglii. Spełnienie marzeń? O krok…

https://www.youtube.com/watch?v=DYnJUMecc6k

Danny Drinkwater

Kolejny wychowanek Manchesteru United, za którego dziś fani „Czerwonych Diabłów” oddaliby połowę królestwa, rękę księżniczki i zwrot podatku za ubiegły rok. Walczak, który jednym niepozornym zagraniem potrafi odmienić losy meczu. Za swój zespół jest w stanie wypluć płuca, wątrobę, połowę śledziony i dolny odcinek jelita cienkiego. Dziś gra dla Leicester, ale droga, którą musiał przebyć, była długa i wyczerpująca.
Leicester

Riyad Mahrez

Od zera do bohatera – czyli historia Riyada Mahreza. W styczniu 2011 roku kupiony przez Leicester za niebotyczną, astronomiczną, niemalże kosmiczną kwotę 375 000 funtów. Na mistrzostwach świata w Brazylii zaliczył jedynie 72 minuty w przegranym starciu z Belgią – potem nie podniósł się z ławki, nawet wtedy, gdy reprezentacja Algierii sensacyjnie mierzyła się z późniejszymi mistrzami świata, Niemcami, w dogrywce. Dziś absolutna gwiazda Leicester, najlepszy piłkarz sezonu 2015/2016, jeden z  najbardziej łakomych kąsków okienka transferowego. Kolejny, obok Zidane’a, przedstawiciel północnoafrykańskiej piłki, który udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych.

https://www.youtube.com/watch?v=Mp_AF0lV8Dk

Jamie Vardy

Co nastrzelał w niższych ligach – to jego. Nikt mu tego nie odbierze, zwłaszcza po tym, co wyczynia w Premier League. 22 bramki, pewne miejsce w kadrze na Euro 2016 chłopaka, który parę lat temu kopał się po czole, z co prawda całkiem niezłym skutkiem, w niższych angielskich ligach. Gra za parę funtów plus praca fizyczna równa się życiowy sukces. Bo chcąc nie chcąc, Vardy jest na piedestale swoich umiejętności. A we Fleetwood trafiał tak:

***

Inne teksty na temat Leicester:

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze