Na kolejkę przed zakończeniem zmagań w fazie grupowej znamy już zespoły z grupy L, które zagrają w 1/16. Będą nimi FC Porto i Besiktas Stambuł. Portugalczycy awans zapewniony mieli już przed spotkaniem. Z kolei Turcy awans wywalczyli dzięki zwycięstwu w Sofii z CSKA 2:1.
Rapid Wiedeń – FC Porto
Gospodarze, by myśleć o awansie do kolejnej rundy, musieli pokonać znacznie bardziej utytułowanych rywali oraz liczyć na to, że Besiktas nie zdoła wygrać w Bułgarii. Porto z kolei awans miało już zapewniony. Podopieczni Andre Boasa nie zamierzali jednak odpuszczać, ponieważ ewentualna wygrana zapewniłaby im pierwszą lokatę na zakończenie rozgrywek grupowych. Większą część pierwszej połowy przeważali goście. Raz po raz stwarzali oni sytuacje pod bramką Hedla, ale to Austriacy jako pierwsi zdobyli gola. Podania Drazana wykorzystał Trimmel i fani zgromadzeni na wiedeńskim stadionie mieli powody do radości. Nie trwały one jednak zbyt długo, ponieważ już w 42 minucie, a więc trzy minuty po bramce dla Rapidu, wyrównało Porto za sprawą Falcao. Druga połowa nie przyniosła zbyt wielu emocji. Gospodarze próbowali rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, ale nie potrafili rozpracować nieźle grającej defensywy Portugalczyków. Ci z kolei grali spokojnie, wiedząc, że awans mają już w kieszeni. Taka gra przyniosła im drugą bramkę w 86. minucie. Ponownie piłkę w siatce umieścił Falcao. Dwie minuty później napastnik Porto skompletował hat-tricka, ustalając wynik meczu na 3-1 dla gości. Wiedeńczykom nie można było odmówić ambicji, ale widać było gołym okiem, która drużyna jest lepsza. Fantastyczna końcówka zapewniła Portugalczykom zwycięstwo w grupie L, co nie było zaskoczeniem. Od początku bowiem to Porto było faworytem do zwycięstwa w tej grupie.
CSKA Sofia – Besiktas Stambuł
Szanse Bułgarów na awans do kolejnej rundy już przed tym spotkaniem były dość znikome. Zajmowali oni ostatnią pozycję w tabeli i by awansować musieliby wygrać z Beskitasem oraz ostatni mecz z Porto. W znacznie lepszej sytuacji znajdowali się goście. Tureckiej drużynie do pewnego awansu potrzebne było zwycięstwo, a przy korzystnym wyniku w Wiedniu nawet remis dawał im co najmniej drugą lokatę. Spotkanie to było meczem walki, w którym zawodnicy nie bali się kontaktu z rywalem, wielokrotnie uciekając się do fauli. W pierwszej połowie przeważali goście, którzy chcieli rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Po pierwszych 45 minutach zawodnicy żadnej z drużyn nie umieścili futbolówki w siatce i mieliśmy 0:0. Od początku drugiej części gry do pracy wzięli się zawodnicy Beskitasu. Ich ataki były coraz groźniejsze. W 59. minucie dobra gra Turków została uwieńczona bramką Zapotocnego. Pięć minut później mieliśmy już 2:0 a wynik podwyższył Holosko. Po strzeleniu dwóch bramek goście zwolnili nieco tempo gry. Ambitnie walczący gospodarze zdołali zdobyć jeszcze gola kontaktowego, którego autorem był Sheridan w 79. minucie. Ten sam zawodnik mógł sprawić, że jeden punkt zostałby w Sofii, ale nie wykorzystał dobrej okazji jaka nadarzyła mu się w 89. minucie. Ostatecznie zwycięstwo do końca dowieźli gracze z Turcji, zapewniając sobie tym samym awans do 1/16.