Ajax nie zwalnia tempa. W meczu 16. kolejki holenderskiej Eredivisie mistrzowie Holandii zgodnie z planem pokonali NAC Breda. Wynik 4:0 na pewno robi wrażenie i jest doskonałym sygnałem dla Milanu, z którym powalczą o wyjście z grupy Ligi Mistrzów.
Obie drużyny przystąpiły do spotkania dość osłabione, jeśli chodzi o formacje ofensywne. Breda przyjechała do Amsterdamu bez dwóch najlepszych strzelców, czyli Poepona i Verbeeka. Taki sam problem miał Frank de Boer, który nie mógł skorzystać z Sigthorssona i de Jonga. Szkoleniowiec mistrzów Holandii ma jednak taki komfort, że posiada szeroką kadrę, więc na boisku trudno doszukać się istotnych osłabień. Ponownie w linii pomocy został ustawiony Daley Blind. W związku z kontuzją Duarte tym razem na lewej stronie defensywy zagrał Ruben Ligeon. Była to decyzja odważna i ciekawa zarazem.
Można powiedzieć, że goście byli trochę skazani na porażkę. Bardzo mało aspektów przemawiało za tym, że wywiozą z Amsterdamu choćby punkt. Podopieczni Gudelja wyszli na boisko bardzo zmotywowani i zastosowali wysoki pressing. Przyniosło to efekt już w 3. minucie, kiedy przed szansą mógł stanąć Buijs, lecz w ostatniej chwili uprzedzili go obrońcy Ajaksu. Nie musieliśmy długo czekać, aż sytuacja na murawie się ustabilizuje i to Ajax będzie dominował. „Ajacieden” odpowiedzieli już dwie minuty później, indywidualną akcję przeprowadził Viktor Fischer, lecz oddał niecelny strzał. W 8. minucie na ofensywne wejście zdecydował się Moisander. Bierna postawa rywali pozwoliła Finowi oddać strzał z nieco ponad 20 metrów. Kapitan Ajaksu uderzył jednak niecelnie. Chwilę później szczęścia z dystansu szukał Danny Hoesen, lecz z jego strzałem bez problemów poradził sobie ten Rouwelaar. Upływały kolejne minuty, podczas których wzrastała przewaga gospodarzy, głównie w statystyce posiadania piłki. Przyjezdni zostali zepchnięci do głębokiej defensywy, lecz wystrzegali się błędów. Utrudniało to grę Ajaksowi, który był zmuszony przyspieszyć. W 21. minucie doskonałą okazję zmarnował Fischer. Duńczyk był adresatem dośrodkowania van Rhijna, przyjął futbolówkę przed bramką, jednak przekombinował i został zablokowany.
Na ponowne zagrożenie pod bramką Bredy musieliśmy czekać sześć minut. Kontrę wyprowadził Danny Hoesen, jednak nie rozegrał tego dokładnie, przez co w polu karnym doszło tylko do zamieszania, z którego nic nie wynikło. W 34. minucie spotkania doczekaliśmy się bramki dla Ajaksu. Bardzo dobrą akcję w środku przeprowadzili Schone z Klaassenem. Ten drugi otrzymał podanie w tempo i precyzyjnym strzałem z 16. metrów pokonał ten Rouwelaara. Ajax wyszedł na prowadzenie, dzięki czemu mógł jeszcze bardziej uspokoić grę. W ostatniej akcji pierwszej połowy udało się dobić rywala. Futbolówkę przejął Hoesen, szybko odegrał do Fischera, a młody Duńczyk dobrze wypatrzył w polu karnym Klaassena. Wychowanek Ajaksu uderzył znakomicie z woleja i golkiper rywali nie miał nic do powiedzenia. Chwilę później arbiter zaprosił piłkarzy do szatni.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli zawodnicy Ajaksu. Z 28 metrów z rzutu wolnego strzelał Lasse Schone. Bardzo dobrze jednak interweniował ten Rouwelaar. Dwie minuty później z dystansu uderzał Fischer, lecz nie był to problem dla golkipera Bredy. W 54. minucie po raz pierwszy na ofensywną akcję zdecydowali się przyjezdni. Mocny strzał zza pola karnego dobrze wybronił Jasper Cillessen. Jeszcze groźniej było cztery minuty później, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z zawodników Bredy doszedł do strzału. Fantastycznie zachował się Cillessen i odbił piłkę. Podopieczni Franka de Boera wyraźnie się rozluźnili, co starali się wykorzystać przeciwnicy. W 62. minucie przed świetną okazją stanął De Roover, jednak oddał bardzo fatalny strzał. Akcja mogła się podobać, zgubiona została defensywa Ajaksu, lecz wykończenie było chyba najgorsze z możliwych. Chwilę później Bojan zmienił Hoesena. Wejście Katalończyka zdecydowanie ożywiło grę „Joden”. W 64. minucie idealnym krosowym podaniem popisał się Joel Veltman. W odpowiednim miejscu za linią obrony znalazł się Klaassen i samym przyjęciem zwiódł wszystkich rywali, po czym umieścił piłkę w bramce obok bezradnego ten Rouwelaara. Po tej akcji Ligeona zmienił Christian Poulsen.
Ajax poszedł za ciosem i szybko zdołał zadać kolejny cios. Na prawej stronie urwał się Ricardo van Rhijn i dokładnie podał przed bramkę do Bojana, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Popisowa akcja amsterdamczyków. Breda była już kompletnie rozbita. Kilka chwil później ponownie pokazał się van Rhijn, upadł w polu karnym, gdyż był wyraźnie pociągany za koszulkę, jednak arbiter spotkania nie zdecydował się wskazać na wapno. W następnej akcji dość niespodziewanie mógł paść gol dla rywali. Cillessena i spółkę uratowało jednak spojenie. Dwie minuty później ponownie usłyszeliśmy gwizdy na stadionie. W polu karnym faulowany był Bojan, lecz zdaniem sędziego symulował, więc arbiter ukarał gracza Ajaksu żółtą kartką. Ostatnie minuty spotkania również należały do piłkarzy Franka de Boera. Na murawie oglądaliśmy już Stefano Denswila, który wszedł za Veltmana. Zmiana była zrozumiała, gdyż w najbliższym meczu Ligi Mistrzów z Milanem nie będzie mógł zagrać Veltman z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę. W 88. minucie zenitu sięgnęła frustracja jednego piłkarza Bredy. Suk brutalnie sfaulował Fischera i natychmiast otrzymał czerwoną kartkę. Duńczyk zaś nie dokończył spotkania z powodu kontuzji, nie wiadomo, jak groźnej. Minutę później Schone drugi raz w tym meczu dobrze przymierzył z rzutu wolnego, jednak na słupek piłkę sparował ten Rouwelaar, a dobitka Bojana powędrowała w trybuny. Po dwóch doliczonych minutach sędzia zakończył to jednostronne spotkanie. Ajax w pełni zasłużenie zgarnia trzy punkty i w dobrych nastrojach pojedzie do Mediolanu. Czy jako lider Eredivisie? Wszystko wciąż w rękach Vitesse, które rozgrywa mecz w Eindhoven, jednak forma Ajaksu może napawać jego kibiców optymizmem i to jest w tej chwili najważniejsze.