Polski atak bez Lewandowskiego. Jak wypadł przeciwko Holandii?


Reprezentacja Polski przegrała mecz z Holandią 1:2. Jak zaprezentowała się w tym spotkaniu osłabiona przez brak Roberta Lewandowskiego ofensywa?

17 czerwca 2024 Polski atak bez Lewandowskiego. Jak wypadł przeciwko Holandii?
Paweł Bejnarowicz / PressFocus

Reprezentacja Polski zaskoczyła w meczu z Holandią w pozytywny sposób. Choć przegrała 1:2, zaprezentowała się z naprawdę dobrej strony. Bohater numer 1 tego starcia jest bardzo dobrze znany – na imię ma Wojciech, a na nazwisko Szczęsny... Był to dobry mecz pod względem organizacji w defensywie Polaków. Jak wyglądały ofensywne aspekty tego widowiska?


Udostępnij na Udostępnij na

W końcu doczekaliśmy się meczu Polski z Holandią. Nastroje przed tym spotkaniem były dość mieszane… Z jednej strony cieszyć mogły ostatnie dobre rezultaty w meczach towarzyskich, z drugiej zaś niepokoiły liczne absencje ważnych zawodników. Największym brakiem była z pewnością nieobecność Roberta Lewandowskiego.

Jak prezentował się atak reprezentacji Polski bez naszego czołowego snajpera? Czy istnieje na ten moment życie bez napastnika FC Barcelony?

Buksa, Świderski – jak wypadli zastępcy Lewandowskiego

Największym problemem reprezentacji Polski przed meczem z Holandią wydawała się absencja Roberta Lewandowskiego, ale czy faktycznie była to aż tak duża bolączka? Selekcjoner Michał Probierz miał do wyboru jako zastępstwo Karola Świderskiego po lekkim urazie, Krzysztofa Piątka oraz Adama Buksę. Na plac boju od pierwszej minuty wyszedł ostatecznie ten ostatni i trzeba przyznać, że spisał się naprawdę bardzo dobrze. Nie dość, że strzelił jedyną dla Polski bramkę, to widać było jego wpływ na zrywy ofensywne kolegów (choćby w 58. minucie, w której ściągnął na siebie uwagę van Dijka oraz Ake, umożliwiając Jakubowi Kiwiorowi oddanie strzału).

W meczu tym uwydatnione zostały największe zalety napastnika Antalyasporu – skuteczność, dobra gra w powietrzu, mobilność, a także umiejętność wywierania presji na rywalu. Wszystko to robił wzorowo i szczerze mówiąc, zaprezentował się on lepiej niż Robert Lewandowski w większości swoich spotkań w kadrze w ciągu ostatnich lat. Obok Szczęsnego był zdecydowanie najmocniejszym punktem naszej drużyny.

A jak wyglądał Świderski po wejściu na boisko? Nie wiemy, czy to kwestia kontuzji, z jaką miał do czynienia, czy po prostu gorszego dnia, natomiast nie był to jego wybitny występ. Miał kilka szans na ukłucie Holendrów, natomiast niewiele mu wychodziło. Wszedł w 55. minucie, więc teoretycznie powinien być świeży – na samym boisku bardziej mógł się jednak podobać wcześniej wspomniany Buksa i na ten moment to on wygrywa tę rywalizację.

Urbański jak zwykle, Szymański niestety też…

Kacper Urbański wdarł się szturmem do reprezentacji Polski. Zawodnik Bologni od początku daje jakość i emanuje wielką pewnością siebie we właściwie każdej wypracowywanej przez siebie akcji. Długo utrzymuje się przy piłce, co też nie jest codziennością dla polskiego piłkarza. Swoją jakość udowodnił również przeciwko Holandii, choć nie ma co ukrywać – wybitnie nie wyglądał, zdarzały mu się błędy i było to na razie najgorsze spotkanie z orzełkiem na piersi w jego wykonaniu. Tak czy siak był jednak jednym z lepszych polskich zawodników na boisku.

Urzekać może w nim przede wszystkim wielka aktywność oraz chęć do gry, co w przypadku piłkarza o takim profilu jest dobrym prognostykiem na przyszłość. W spotkaniu z Holandią był drugim najbardziej wysuniętym zawodnikiem i grał jako taki mobilny napastnik, będący trochę za plecami Buksy i stwarzający dużo miejsca w ofensywie swoim kolegom.

Miał bardzo dużą swobodę na boisku, co wydawało się mu odpowiadać. Był bardzo mobilny, poruszał się między strefami i ogólnie mógł się podobać. Teraz nie ma już wątpliwości, że zasługuje na pierwszy skład reprezentacji Polski. Młody wiek i nikłe doświadczenie nie przeszkadzają mu w tym, aby już teraz być czołowym zawodnikiem naszej kadry.

Sebastian Szymański zaliczył bardzo dobry sezon w klubie, jednak problemem jest to, że tylko w klubie… W kadrze ponownie zaprezentował się mizernie, będąc zdecydowanie najsłabszym polskim ogniwem – po raz kolejny… Tym meczem pokazał, że to chyba już czas, aby tak ochoczo na niego nie stawiać. Wszyscy wiemy, że jest to jakościowy zawodnik. W reprezentacji nie to liczy się jednak najbardziej. Raczej umiejętność wpasowania się do konkretnej koncepcji gry trenera oraz zgranie z kolegami z zespołu – ani tego, ani tego gwiazda Fenerbahce niestety na tę chwilę nie ma. Słabo…

Weryfikacja środka pola reprezentacji Polski

Mecz ten odpowiedział nam również na wątpliwości związane z bazowym zestawieniem środkiem pola. Romanczuk i Zieliński – bardzo dobry mecz w wykonaniu obu zawodników, Slisz – nieco gorzej, do tego całkiem niezłe wejście w spotkanie zaliczyli wchodzący z ławki, a więc Jakub Moder i Jakub Piotrowski. Z tej tercji boiska najgorzej wypadła zatem wcześniej wspomniana dwójka w postaci Slisza i Szymańskiego, więc raczej ich występu w kolejnym meczu (przynajmniej od pierwszej minuty) spodziewać się nie możemy.

Zieliński był chyba trzecim najlepszym polskim piłkarzem na placu gry (po Szczęsnym i Buksie). Był bardzo aktywny i śmiało wykorzystywał swoje najlepsze atuty. Przy tym wracał się jednak do defensywy, co też trzeba mu oddać. Harował jak wół – był świetnym kapitanem. Po jego zejściu zespół spisywał się znacznie gorzej, co w sumie można też poniekąd powiedzieć o stanie po zejściu Romanczuka. Naprawdę udane spotkanie zawodnika Jagiellonii – kolejne. Nie było tu wirtuozji, wielu ofensywnych rajdów czy ogólnego zaangażowania w ataku. On też nie był od tego… W pomocy gwarantował jednak destrukcję i świetny odbiór piłki, co w rywalizacji z Holandią było kluczowe. Wydaje się, że ta dwójka jak najbardziej zdała egzamin.

Kto jeszcze? Udźwignął to spotkanie również Moder, który do ustabilizowania środka pola dorzucił kilka akcji ofensywnych. Czasem podejmował gorsze decyzje, niż powinien, ale ogólnie spisał się naprawdę przyzwoicie. Nieźle po wejściu wyglądał także Piotrowski, który powoli zmazuje zły ślad z meczu towarzyskiego z Ukrainą. Potrafił dać naprawdę dobry impuls z ławki.

Kto na Austrię?

W tym akapicie postanowiliśmy złożyć sugerowaną jedenastkę zawodników, którzy mogą okazać się najbardziej przydatni w starciu z Austriakami…

Teraz jednak trener Michał Probierz musi zadać sobie kilka kluczowych pytań:

  • Czy Szymański jest zawodnikiem do odstawienia?
  • Czy Lewandowski w przypadku gotowości powinien grać w pierwszym składzie na Austrię?
  • Czy Urbański powinien wystąpić w pierwszym składzie?
  • Slisz, Romanczuk czy może Piotrowski?

Pytań jest wiele, odpowiedzi na ten moment jednak mało. Warto zatrzymać się przy drugim punkcie… Michał Probierz udowodnił już, że dla niego nazwiska nie grają. Czy Lewandowski daje reprezentacji Polski wielką jakość w każdym meczu? Nie, choć często dorzuca coś ekstra do naszego repertuaru ofensywnego. Czy jest to na tyle dużo, że powinno się go dawać do pierwszego składu w każdym meczu? Kwestia dla wielu dość dyskusyjna… W naszej optyce dałby jednak nieco więcej, wchodząc z ławki. Nie ma potrzeby podcinać skrzydła zawodnikom w formie… Tym bardziej że system z Urbańskim jako podwieszonym napastnikiem oraz Buksą przed nim jak najbardziej zdał egzamin.

W środku pola trójka Zieliński – Moder – Romanczuk wydaje się na ten moment najbardziej wyważona. Ten pierwszy odpowiadałby za kwestie ofensywne, a pozostała dwójka w większej mierze gwarantowałaby utrzymanie się przy piłce i spokój w defensywie. Obrona (poza Dawidowiczem za Salamona) oraz wahadła bez zmian w stosunku do starcia z Holendrami.

Co sądzicie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze