Hiszpania wyraźnym faworytem grupy E. „Polska” grupa na Euro 2020


Już za cztery dni rozpoczynamy rywalizację w grupie E. Na co stać wszystkie drużyny w „polskiej” grupie?

10 czerwca 2021 Hiszpania wyraźnym faworytem grupy E. „Polska” grupa na Euro 2020
agenparl.eu

Patrząc na inne grupy, ta wydaje się równie nieprzewidywalna jak większość grup na tegorocznych mistrzostwach Europy. Zdecydowanym faworytem są Hiszpanie, a o drugie miejsce w grupie powinny bić się dwa zespoły, czyli Polska i Szwecja. Trzy z czterech drużyn w grupie E weszły do 1/8 finału na poprzednim Euro. Tu jedyny wyjątek stanowi Szwecja, która w 2016 roku w swojej grupie zajęła ostatnie, czwarte miejsce.


Udostępnij na Udostępnij na

Z pewnością nie jest to najmocniejsza grupa na Euro 2020, ale do najłatwiejszych również nie należy. Hiszpania zgodnie z oczekiwaniami powinna rządzić i dzielić. Polska reprezentacja po zmianie selekcjonera, na pewno będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony. Piłkarze niejednokrotnie mówili już, że dadzą z siebie wszystko i postarają się wyrównać osiągnięcie sprzed pięciu lat. Dla Szwedów będzie to szczególny turniej. Reprezentacja „Trzech Koron” ma najlepszy skład oraz formę od wielu lat. Jeśli nie teraz, to kiedy? W teorii czwarte miejsce powinni zająć Słoweńcy, jednak nie liczy się teoria, ale piłkarska jakość. Nasi południowy sąsiedzi z pewnością będą chcieli namieszać w tabeli.

Hiszpania

Największy atut: Wymienność pozycji w linii ataku. Wszyscy ofensywni zawodnicy Hiszpanów doskonale się rozumieją. Bardzo często skrzydłowi zmieniają się stronami. Ponadto ofensywni piłkarze reprezentacji Hiszpanii zmieniają ustawienie w czasie ataku. W jednym momencie mogą być ustawieni trójką w linii, a chwilę potem jeden z zawodników zbiega za plecy atakującej dwójki.

Największa gwiazda: Marcos Llorente. Nieczęsto zdarza się, aby obrońca był wymieniany w gronie największy gwiazd danej drużyny. W tym przypadku mamy wyjątek od reguły. Zawodnik Atletico Madryt nie jest klasycznym prawym obrońcą. Ostatnio na tej pozycji wystawiał go trener, Luis Enrique, z uwagi na odpoczywającego po finale Ligi Mistrzów Cezara Azpilicuette. Marcos Llorente może grać na pozycji od prawego defensora, po cofniętego napastnika. Aktualnie jest jednym z najwszechstronniejszych piłkarzy na świecie, a dokładnie takich graczy na turnieju potrzebuje reprezentacja. Którzy w razie kontuzji innego zawodnika mogą zagrać na kilku pozycjach.

Największy problem: Brak zgrania w szeregach defensywy. Aktualnie środkowi obrońcy Hiszpanów wydają się ich największym problemem, ponieważ żaden z środkowych obrońców „La Furia Roja” nie ma doświadczenia na wielkim turnieju. Dla każdego będzie to debiut na europejskiej imprezie. Dodatkowo środkowi defensorzy nie mają ze sobą żadnego grania ani nawet doświadczenia na poziomie reprezentacji. Dla kadry Hiszpanii Pau Torres, Diego Llorente i Eric Garcia rozegrali po osiem spotkań, a Aymeric Laporte – jedno spotkanie.

Potencjalne odkrycie: Dani Olmo. Piłkarz Rb Lipsk ma za sobą świetny sezon w barwach wicemistrza Niemiec. W całym sezonie 2020/2021 zaliczył pięć goli oraz dziesięć asyst. Co by nie mówić, w reprezentacji Hiszpanii jednak nie zachwycał. Gdy wchodził z ławki rezerwowych, zazwyczaj grał słabo, bez polotu i nie wyróżniał się niczym szczególnym na tle kolegów. Do tej pory dla reprezentacji Hiszpanii rozegrał 11 spotkań i strzelił trzy bramki, wszystkie zdobył z, lekko mówiąc, kiepskimi rywalami: Maltą, Gruzją i Kosowem. Jeśli chce przenieść się do jeszcze lepszego klubu niż RB Lipsk lub podnieść swoją wartość rynkową, nadszedł najwyższy czas na pokazanie pełni umiejętności.

Ciekawostka związana z Euro 2020: Hiszpanie są jedyną kadrą, której udało się obronić zdobyte mistrzostwo Europy. Wygrali ten turniej w 2008 roku, a swój wyczyn powtórzyli cztery lata później na Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Na europejskim turnieju w 2016 roku doszli „tylko” do 1/8 finału.

Notes taktyka: Hiszpanie w meczu towarzyskim przed Euro 2020

Szwecja

Największy atut: Stałe fragmenty gry. Szwedzi za sprawą swojego pomocnika, Emila Forsberga, potrafią stworzyć zagrożenie ze stałych fragmentów gry. Zarówno z rzutów wolnych, jak i rzutów rożnych. W spotkaniu z Armenią, wygranym 3:1, Szwedzi dwie bramki zdobyli właśnie po stałych fragmentach. Pierwszy gol padł po uderzeniu Forsberga z rzutu wolnego, a druga bramka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego również przez Emila Forsberga. Właśnie na ten element najbardziej powinni uważać Polacy w grupowym starciu ze Szwedami.

Największa gwiazda: Dejan Kulusevski. Zawodnik Juventusu jest zdecydowanie największą gwiazdą „The Kronor”. Mimo młodego wieku (21 lat) skrzydłowy staje się powoli gwiazdą Juventusu Turyn i jednym z najważniejszych ogniw reprezentacji. Na nieszczęście dla Szwedów dwa dni temu potwierdzono u niego zakażenie wirusem SARS-CoV-2, co prawdopodobnie wyklucza go z występu z Hiszpanią i Słowacją.

Największy problem: Głębia składu. A właściwie jej brak może być największym problemem naszych grupowych rywali. O ile podstawową jedenastkę można złożyć z klasowych zawodników, to gdy spojrzymy na ławkę rezerwowych, robi się nieciekawie. Jednak najważniejsze jest zgranie drużyny, a nie jakość piłkarska.

Potencjalne odkrycie: Mattias Svanberg. Piłkarz ten występuje na co dzień we włoskiej Bolognii. W minionym sezonie Seria A rozegrał 34 na 38 możliwych spotkań i zanotował w nich pięć goli oraz dwie asysty. 22-letniego Szweda cechuje przede wszystkim świetne podanie prostopadłe do wychodzących kolegów. Jednym takim podaniem potrafi wypracować zawodnikowi z drużyny stuprocentową sytuację, co udowadniał w Bolognii. Mimo dość wysokiego wzrostu (185 cm) jest także bardzo zwinny. Niestety tak jak Dejan Kulusevski zaraził się koronawirusem i nie wiadomo, na które spotkanie uda mu się wrócić.

Ciekawostka związana z Euro: Nieobecny z powodu kontuzji Zlatan Ibrahimović jest czwartym najlepszym strzelcem w historii mistrzostw Europy. Łącznie na czterech turniejach zdobył sześć goli. Miejsce czwarte dzieli z takimi zawodnikami, jak: Thierry Henry, Wayne Rooney, Patrick Kluviert czy Ruud van Nistelrooy.

Notes taktyka: Szwecja podtrzymała dobrą passę – faza pucharowa jest w jej zasięgu

Polska

Największy atut: Nieprzewidywalność. Od niedawna Polacy mają nowego trenera – Paulo Sousę. Do tej pory Portugalczyk poprowadził zespół w pięciu spotkaniach i za każdym razem zmieniał skład kadry o 180 stopni. W każdym spotkaniu w defensywie wychodzili inni piłkarze. Także nasze zestawienie w ataku musi stanowić sporą niewiadomą dla rywali, ponieważ partnerzy do gry dla Roberta Lewandowskiego, czyli Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek, na mistrzostwa Europy nie pojadą ze względu na kontuzje.

Największa gwiazda: Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium jest aktualnie najlepszym zawodnikiem na świecie. Zdobywca Złotego Buta 2021 potrafi z piłką zrobić niemal wszystko, jeśli tylko koledzy choć trochę postarają mu się w tym pomóc. Nawet gdy gra nie układa się po naszej myśli, kapitan reprezentacji Polski potrafi odmienić losy spotkania praktycznie w pojedynkę. Dodatkowym atutem jest nieprzewidywalność. Robert Lewandowski cały czas zaskakuje wszystkich kibiców i być może nawet siebie. Potrafi doskonale dostosować się do sytuacji na boisku i wykonać niekonwencjonalne zagranie, którego nie spodziewają się obrońcy przeciwnika.

Największy problem: Linia defensywy. Obrona stanowi nasz największy problem i jednocześnie powoduje dla nas największe zagrożenie. Jak już wspomniałem, w każdym z pięciu spotkań zagrali inni obrońcy, co nie pozwala im się odpowiednio zgrać. Nasi defensorzy, lekko mówiąc, nie imponują formą. W każdym ze spotkań za kadencji Paulo Sousy, w którym traciliśmy bramkę, wynikała ona ze złych wyborów naszych środkowych obrońców lub innych błędów indywidualnych jak nietrafienie w piłkę czy faul w polu karnym.

Potencjalne odkrycie: Kacper Kozłowski. Młody pomocnik reprezentacji Polski wygląda bardzo obiecująco, mimo tylko 17 lat potrafi wziąć na siebie ciężar gry czy strzelić z dystansu. Doskonale zaprezentował to w ostatnim meczu przeciwko Islandii. W marcowych meczach również pokazał się z dobrej strony i jeśli wszystko dobrze się potoczy, 17 latek może po sezonie pożegnać się z ekstraklasą. Już teraz mówi się o zainteresowaniu m.in. FC Barcelona, Borussii Dortmund, Juventusu czy Bolognii.

Ciekawostka związana z Euro 2020: Jeśli Kacper Kozłowski rozegra na Euro choć minutę, zostanie najmłodszym piłkarzem, który zagrał na mistrzostwach Europy. Do tej pory rekord należy do Holendra, Jetro Willemsa, który zagrał na Euro w wieku 18 lat i 71 dni. W dniu rozegrania pierwszego meczu w grupie zawodnik Pogoni Szczecin będzie miał 17 lat, 7 miesięcy i 29 dni. Dodatkowo w gronie powołanych do innych reprezentacji nie ma młodszego zawodnika, więc jeśli zadebiutuje, przez cztery lata rekord będzie niezagrożony.

Czym reprezentacja Polski zaskoczy na Euro 2020? [Analiza taktyczna]

Słowacja

Największy atut: Nieustępliwość. Właśnie ta cecha charakteru jest największym atutem naszych grupowych rywali. Gdy brakuje im umiejętności czysto piłkarskich, nadrabiają to wolą walki, zaangażowaniem i determinacją. Naprawdę jest to bardzo ważna cecha drużyny i reprezentacja Słowenii opanowała to do perfekcji.

Największa gwiazda: Milan Skriniar. Kolejny przypadek, w którym największą gwiazdą zespołu można mianować obrońcę. Piłkarzem, który może zapewnić Słowakom najwięcej spokoju, jest aktualny mistrz Włoch. Piłkarz Interu prezentuje obecnie dobrą, równą formę i stanowi ostoję linii defensywnej na nadchodzące mistrzostwa Europy.

Największy problem: Fatalne wyniki w ostatnim czasie. W ostatnich miesiącach Słowacja nie imponuje formą i spisuje się katastrofalnie. W niedalekiej przeszłości spadła z dywizji B w Lidze Narodów, a niedawno zremisowała z Maltą, Cyprem czy Bułgarią. Wyniki te na pewno nie napawają optymizmem naszych sąsiadów, ale na takim turnieju nie wolno lekceważyć żadnego rywala.

Potencjalne odkrycie: Laszlo Benes. Zawodnik reprezentujący w sezonie 2020/2021 Augsburg ma już 23 lata. Nadszedł więc najwyższy czas na zademonstrowanie swoich umiejętności. W poprzednim sezonie rozegrał 19 spotkań, zdobywając przy tym gola i dwie asysty. W reprezentacji wystąpił do tej pory pięć razy i strzelił gola w niedawnym sparingu z Bułgarią. Jego największymi atutami są gra na jeden kontakt i perfekcyjne strzały zza „szesnastki”.

Ciekawostka związana z Euro: Mistrzostwa Europy 2016 we Francji były pierwszym europejskim turniejem, na który zakwalifikowała się Słowacja. Swój pierwszy występ na tego typu imprezie zaczęła z przytupem i doszła do 1/8 finału mistrzostw Europy. Tegoroczna impreza będzie okazją do wyrównania tego wyczynu, jednak może być o to trudno, ponieważ Słowacy są skazywani na pożarcie w grupie E.

Notes taktyka: Słowacja bez rewelacji w sparingach, ale nie wolno jej lekceważyć

Hiszpania faworytem

W grupie E na miano faworyta zasługuje bez wątpienia Hiszpania. Zdecydowanie przeważa nad wszystkimi rywalami w grupie pod względem czysto piłkarskim. Ma dużo lepszych zawodników od reszty drużyn, dużo bardziej wartościowych i grających w lepszych ligach. Patrząc na te wszystkie aspekty, można łatwo dojść do wniosku, kto jest faworytem w „polskiej” grupie.

Walka o drugą lokatę w grupie E będzie rozgrywać się między Polską i Szwecją. Tu można prześcigać się w argumentach, kto ma większe szanse na zajęcie drugiego miejsca, ale obie reprezentacje prezentują na boisku zbliżony poziom. O zwycięstwie jednej z drużyn na stadionie w Sankt Petersburgu może zadecydować dyspozycja dnia i odrobina szczęścia.

Skazani na porażkę. Przez większość to Słowacja jest uznawana za najgorszą drużynę w grupie E. Paradoksalnie z takiej pozycji łatwiej, po cichu, atakować wyższe lokaty w grupie i sprawić wielką sensację, jaką byłby awans. Nawet jeśli naszym sąsiadom nie uda im się przejść dalej, zawsze mogą namieszać w układzie tabeli, jeśli skutecznie „zabunkrują” się we własnym polu karnym i zdołają odebrać komuś trzy punkty.

W tej grupie każdy wynik inny od triumfu Hiszpanii będzie wielką niespodzianką. Jeśli zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego myślą o wyższych celach niż awans do finału mistrzostw Europy, najpierw muszą zrealizować te teoretycznie najprostsze cele, które czasami potrafią zatrzymać nawet najlepszą reprezentację.

Przewidywany układ tabeli:

  1. Hiszpania (awans)
  2. Polska (awans)
  3. Szwecja (awans)
  4. Słowacja
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze