Ostatnim sobotnim spotkaniem w ramach Ligi Sagres był pojedynek najbardziej utytułowanej drużyny w Portugalii, Benfiki, z Leixoes. Benfika zajmowała przed tą kolejką drugie miejsce w tabeli za Bragą, zaś Leixoes plasowało się na pozycji dziewiątej ze stratą ośmiu punktów do swojego rywala.
Murowanym faworytem w tym spotkaniu był zespół z Lizbony. „Orły” miały szansę przedłużyć passę czterech kolejnych zwycięstw. W tym sezonie w lidze Benfica jest jak na razie niezwyciężona. Nic nie wskazywało na to, żeby gospodarze mieli jakiś problem z pokonaniem słabiutkiego Leixoes.
Podopieczni Fernando Chalany zwyciężyli ostatecznie 5:0, nie pozostawiając kompletnie żadnych złudzeń gościom. Leixoes było bezradne. Na początku pierwszej połowy Benfika miała problem ze wstrzeleniem się w bramkę rywala. Pierwszy gol padł w 45. minucie, a zdobył go David Luiz i przyjezdni schodzili do szatni z jedną bramką straty. Kibice na Estadio da Luz domagali się więcej goli, a piłkarze gospodarzy najwyraźniej wysłuchali ich prośbę. W 55. minucie Nuno Silva faulował w polu karnym jednego z graczy rywali, za co ukarany został czerwoną kartką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł najskuteczniejszy napastnik Ligi Sagres, Oscar Cardozo i bez problemu wpakował ją do siatki.
Leixoes grało w osłabieniu, ale co ciekawe już w dziewiątkę, bo wcześniej wyrzucony z boiska został również Christian Pouga. Jeśli goście wierzyli wciąż w odrobienie strat, to ich nadzieje rozwiał Ramires, podwyższając na 3:0 kwadrans przed końcem. Ten strzelecki festiwal ozdobili jeszcze ładnymi golami: Maximiliam Pereira oraz Oscar Cardozo, ustalając wynik meczu na 5:0. Piłkarze Leixoes nie będą miło wspominać wycieczki do stolicy. Gra Benfiki musi się podobać. „Orły” grają bardzo ofensywny futbol, w ostatnich pięciu meczach piłkarze z Estadio da Luz zdobyli aż 21 goli!