Pogoń Siedlce to niezwykle ciekawy punkt na mazowieckiej mapie futbolu. Oprócz bogatej, sięgającej lat 40. XX wieku historii siedlczanie mogą pochwalić się paletą ciekawych nazwisk, które przewinęły się przez ich klub. Znajdziemy tam bowiem zasłużonego reprezentanta Polski, polskiego Ronaldo spod Siedlec czy "Samuela Eto'o z Pogoni".
Z czysto sportowego punktu widzenia Pogoń Siedlce to huśtawka nastrojów. Jeszcze w 2006 roku Pogoń występowała w rozgrywkach IV ligi, jednak słaba forma zespołu poskutkowała spadkiem drużyny do Mazowieckiej Ligi Seniorów. Los targanego wewnętrznymi konfliktami klubu odmienił się w 2009 roku, gdy w Pogoni doszło do zmiany zarządu i ugody z władzami miasta. Rozpoczęto budowę nowego stadionu oraz zainwestowano w infrastrukturę klubu.
Od tamtej pory Pogoń systematycznie pięła się w górę krajowej drabinki, zaliczając nawet jeden sezon w 1. lidze. Stadion w Siedlcach regularnie przyciąga lokalnych kibiców – w sezonie 2011/2012 osiągając najlepszą frekwencję w II lidze i 26. w skali całego kraju. Niestety przygoda z 1-ligową piłką nie trwała w Siedlcach długo, a obecnie Pogoń zajmuje miejsce w strefie spadkowej II ligi. Dziś jednak nie skupimy się na sportowej analizie siedleckiego zespołu, ale przedstawimy najciekawsze postaci, jakie przewinęły się przez ten klub.
Pogoń Siedlce wychowała ikonę
Niewątpliwie najsłynniejszym wychowankiem mazowszańskiego klubu jest Artur Boruc. Jeden z najlepszych bramkarzy w historii naszej reprezentacji swoje pierwsze kroki w futbolu stawiał właśnie w Pogoni Siedlce. Artur urodził się w Siedlcach w 1980 roku i już jako 16-latek zadebiutował w pierwszym zespole. Z Pogonią m.in. zajął czwarte miejsce w mistrzostwach Polski U-17 oraz zdobył wojewódzki Puchar Polski.
Już wtedy trenerzy dostrzegli talent, ale także niezłomny charakter Boruca.
– Mocne strony Boruca? Pewność siebie. Wiedział, że jak wyjdzie, to na pewno się nie pomyli, przy chwycie, przy wybiciu, przy wyprzedzeniu zawodnika. Jeżeli już wychodził, to robił to ze stuprocentowym przekonaniem – opowiadał na łamach TVP Sport Przemysław Anusiewicz, były trener Pogoni Siedlce.
W barwach Pogoni Artur zdążył rozegrać 12 spotkań, po czym został dostrzeżony przez Legię Warszawa. W 1999 roku przeniósł się do stolicy i jego kariera nabrała prawdziwego rozpędu.
Polski Ronaldo spod Siedlec
Kolejnym znanym wychowankiem Pogoni jest Jacek Kiełb – zasłużony zawodnik polskiej ekstraklasy i dwukrotny reprezentant Polski. Kiełb urodził się w Siedlcach, a na pierwsze treningi swojego zespołu musiał dojeżdżać rzadko kursującymi autobusami.
Dużą zasługę w rozwoju kariery młodego Jacka miał jego ojciec, który osobiście „wkręcił” swojego syna na treningi lokalnej Pogoni. Kiełb zagrał w sparingu seniorskiej drużyny i wywarł tak dobre wrażenie, że do końca sezonu pozostał już w dorosłej kadrze klubu, gdzie zdobył nawet kilka bramek.
Dobra forma piłkarza Pogoni sprawiła, że Kiełb stawał się coraz głośniejszym nazwiskiem na lokalnym rynku transferowym. W międzyczasie wystąpił w reprezentacji Polski U-18, co było wielkim wydarzeniem dla tego chłopaka. Ostatecznie najgoręcej o jego podpis zabiegała Korona Kielce, która wyłożyła za piłkarza aż 40 tysięcy złotych. Dziś możemy odnaleźć nagłówki ówczesnej prasy, która pisała o „Polskim Ronaldo spod Siedlec”.
Ronaldo spod Siedlec aka Jacek Kiełb. pic.twitter.com/9rdKBWYiej
— Context of Polish Football (@OfPolski) May 23, 2020
Od Legii przez Norwegię aż po Pogoń Siedlce
Na tym lista reprezentantów Polski się nie kończy, a kolejnym takim przypadkiem w Pogoni był Marcin Burkhardt. Zasłużony polski pomocnik trafił do Siedlec pod koniec swojej kariery, gdzie w sezonie 2016/2017 rozegrał 27 spotkań i zdobył dwie bramki. Wcześniej reprezentował barwy m.in. Legii Warszawa, IFK Norrköping czy Miedzi Legnica.
– Z tego, co słyszałem, to tutaj fajnie się gra przy siedleckich kibicach. Już widać, że społeczność wspiera klub, co się bardzo ceni i nie jest wszędzie spotykane. Są miasta, gdzie trudno się gra u siebie, bo kibice ciągle są niezadowoleni, tutaj jest bardzo dobrze. To nie tylko zawodnicy grają, ale też kibice swoim dopingiem, wsparciem, optymizmem wyciągają z piłkarzy mnóstwo możliwości, wtedy dają oni z siebie jeszcze więcej, pokazują na boisku swoje serce – mówił Burkhardt na łamach portalu Mkppogonsiedlce.pl
Niestety przygoda z Siedlcami nie trwała długo. Były reprezentant Polski dość szybko pożegnał się z Pogonią na rzecz Motoru Lublin. Po jakimś czasie pomocnik przyznał, że główną przyczyną jego odejścia była polityka transferowa klubu oraz relacje z trenerem.
– Zostałem trochę nieładnie potraktowany w Pogoni Siedlce. Rozumiem, że przyszedł nowy trener i ściągnął swoich zawodników. Ja byłem tym, który ciągnął ten wózek w zeszłym sezonie. Byłem wiodącą postacią, nie będę skromny, bo uważam, że tak było. Prezesi z trenerem doszli jednak do wniosku, że mi podziękują. Troszeczkę się zdziwiłem, ale to są ich wybory, ich decyzja. Oni kładą pieniądze i to oni za to odpowiadają – tłumaczył w wywiadzie z „Przeglądem Sportowym”.
Przemysław Płacheta – Siedlce przystankiem przed ekstraklasą
Jeśli chodzi o najnowszą historię Pogoni, warto zwrócić szczególną uwagę na Przemysława Płachetę. 22-letni skrzydłowy ma już spore doświadczenie, albowiem swego czasu występował w młodzieżowej drużynie RB Lipsk. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w klubach z województwa łódzkiego – Pelikanie Łowicz, ŁKS Łódź i UKS SMS Łódź. Do Siedlec trafił w styczniu 2018 roku, gdzie zdołał rozegrać 11 spotkań. Siedlczanie mogli kojarzyć to nazwisko ze względu na starszego brata Przemysława, który w barwach MKS Kutno strzelił kiedyś nawet bramkę Pogoni.
Płacheta cechuje się niesamowitą szybkością i wszechstronnością. Nic więc dziwnego, że w Siedlcach spędził jedynie pół roku. Później przyszedł czas na Podbeskidzie Bielsko-Biała, a dziś z powodzeniem reprezentuje barwy Śląska Wrocław. W tym sezonie ekstraklasy wystąpił już 27 razy, zdobywając trzy gole i cztery asysty. Z pewnością jest to zawodnik, którego rozwój należy obserwować.
Przemysław Płacheta, nowy nabytek @SlaskWroclawPl: dużo strzałów i dryblingów, a jednocześnie sporo akcji obronnych i pojedynków na własnej połowie. Ciekawe połączenie. pic.twitter.com/C8U81qaCWM
— Sports Solver (@SportsSolver) July 4, 2019
Pogoń Siedlce i egzotyczna historia
Zdecydowanie mniej znaną stroną siedleckiego klubu jest to, że przez jego szatnię przewinęły się osobistości z całego świata. I tak barwy Pogoni reprezentowali gracze z takich krajów jak Nigeria (3), Senegal (2), Hiszpania (2), Gwinea Bissau (2), Kamerun (1), Argentyna (1), Japonia (1), Brazylia (1) czy Szkocja (1). Oto najciekawsi zawodnicy z tej listy:
- Pape Samba Ba – urodzony w 1982 roku w Senegalu, grający na pozycji lewego obrońcy. Siedmiokrotny reprezentant Senegalu. Zanim trafił do Pogoni, występował m.in. w Lechu Poznań, Górniku Polkowice czy Odrze Opole. W Siedlcach rozegrał 13 spotkań, skąd odszedł w 2011 roku.
- Aliu Djaló „Kaby” – urodzony w Gwinei Bissau, grający na pozycji pomocnika. Zanim trafił do Pogoni, grał m.in w juniorach Chelsea oraz w młodzieżowej kadrze Portugalii. W Siedlcach zagrał 12 spotkań, a obecnie reprezentuje barwy Crawley Town grającego w angielskiej League Two.
- Antonio Calderón – hiszpański piłkarz grający na pozycji pomocnika. W młodości trenował w szkółce Malagi CF, potem jednak wędrował po różnych szczeblach iberyjskiego futbolu. Do Polski trafił w 2014 roku, gdzie grał kolejno w Legionovii Legionowo, Arce Gdynia oraz właśnie w Pogoni Siedlce. W tym ostatnim klubie spędził jednak tylko jedną rundę, bowiem potem przeniósł się na Gibraltar, gdzie wystąpił nawet w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
- Donald Djoussé – nazywany „Samuelem Eto’o z Pogoni” jest z pewnością jedną z barwniejszych postaci na tej liście. Zanim w 2011 roku trafił do Pogoni Szczecin, Kameruńczyk grywał m.in. w eliminacjach do Ligi Mistrzów czy Ligi Europy. Razem ze szczecińską ekipą wywalczył awans do ekstraklasy, w której zagrał w 27 meczach. Zasłynął tym, że w swoim ostatnim meczu dla Pogoni obejrzał czerwoną kartkę po zaledwie 37 sekundach gry. W 2015 roku w barwach siedleckiej Pogoni rozegrał 16 spotkań, trafiając trzykrotnie do siatki rywali. Potem zagrał jeszcze w Olimpii Grudziądz, by później przenieść się do Portugalii.
- Seiya Kitano – japoński skrzydłowy, który także zamienił Pogoń Szczecin na Pogoń Siedlce. W grudniu 2015 roku podpisał trzyletni kontrak tze szczecińskim zespołem, w którym łącznie rozegrał 63 spotkania. W 2017 roku Maciej Skorża postanowił wypożyczyć tego zawodnika do Siedlec, gdzie Japończyk zagrał już tylko czterokrotnie. Kontuzja kolana spowodowała skrócenie wypożyczenia, a w 2019 roku na dobre przeniósł się on do łotewskiego FK Auda.
- Ziggy Gordon – szkocki piłkarz polskiego pochodzenia, który w 2018 roku rozegrał dla Pogoni 12 spotkań. Wcześniej grał jeszcze w Jagiellonii Białystok, a obecnie reprezentuje barwy szkockiego Hamiltonu.
Pogoń grała w I lidze znacznie dłużej niż jeden sezon. Prawdopodobnie chodziło Ci o lata zamierzchłe kiedy to Pogoń występowała na ówczesnym najwyższym poziomie rozgrywkowym.