Podsumowanie sobotnich spotkań eliminacji Euro 2016


5 września 2015 Podsumowanie sobotnich spotkań eliminacji Euro 2016

Za nami sobotnie spotkania eliminacji do Euro 2016 we Francji.  Tym razem obeszło się bez większych niespodzianek. Przekonajcie się sami!


Udostępnij na Udostępnij na

Grupa C

Luksemburg – Macedonia 1:0

Pojedynek dwóch najsłabszych ekip grupy C. Stawka tego meczu wbrew pozorom była bardzo wysoka.  Pomiędzy dwoma zespołami, które dzisiejszego wieczoru rywalizowały ze sobą w bezpośrednim starciu, oraz ekipą Białorusi toczy się bowiem batalia o uniknięcie niechlubnego miana najgorszej drużyny w tabeli.

Niespodzianek brak, ale za to emocji pełen worek. Dość powiedzieć, że obie drużyny prezentowały bardzo zbliżony poziom, ale w niesamowitych okolicznościach, bo w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił luksemburski napastnik i to gospodarze cieszyli się z trzech punktów.

Ukraina – Białoruś 3:1

Jeśli reprezentacja Ukrainy na poważnie myśli o udziale w mistrzostwach Europy we Francji, w dzisiejszym meczu po prostu musiała zdobyć komplet punktów. Białorusini nie są rywalem z najwyższej półki, to i zwycięstwo miało być przekonujące. Nie stało się inaczej. Wynik spotkania otworzył już w 7. minucie Kravets.

Kolejny gol padł po równych dwóch kwadransach, strzelcem Yarmolenko. Jeszcze przed przerwą na 3:0 dołożył bramkę lider zespołu, Konoplyanka. Przewaga gospodarzy była przygniatająca. Stosunek strzałów celnych w całym meczu – 10:2. To mówi samo za siebie. Druga połowa niespodziewanie przyniosła bramkę gościom. Z rzutu karnego trafił Kornilenko, jak się potem okazało, była to bramka zaledwie honorowa.

http://www.dailymotion.com/video/x34w1ow_ukraine-vs-belarus-3-1-all-goals-highlights-05-09-2015-hd_sport

Hiszpania – Słowacja 2:0

Był już pojedynek dwóch najniżej ulokowanych w tabeli drużyn grupy C. Tym razem mecz na szczycie. Hiszpania podejmuje Słowację na własnym obiekcie. O dziwo, do tego spotkania to piłkarzy słowaccy przystępowali z pozycji lidera grupy, a nie, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, teoretycznie mocniejsi Hiszpanie.

Podopieczni Vicente del Bosque zrobili w tym meczu naprawdę wiele, aby pokonać rywali. Kluczem do zwycięstwa okazało się posiadanie piłki. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego w tym aspekcie dosłownie bili na głowę bezradnych Słowaków. Wynik spotkania otworzył już w 5. minucie Jordi Alba, ustalił zaś 20 minut później Iniesta.

https://twitter.com/BPLZone/status/640237291479400448

Grupa E

Estonia – Litwa 1:0

Spotkanie, które otwierało dzisiejszego wieczoru rywalizację drużyn w grupie E, zakończyło się zgodnie z przewidywaniami ekspertów. Żądni rewanżu za ubiegłoroczną porażkę z Litwinami gospodarze przystąpili do meczu w roli faworyta ze względu na przewagę własnego boiska. Widowisko na stadionie Lilleküla Staadion było stosunkowo wyrównane i obfitowało w wiele sytuacji podbramkowych. Finalnie to Estończycy okazali się lepsi, przechylając szale zwycięstwa na swoją stroną. Warto wspomnieć, że jedynego gola w całym spotkaniu strzelił pomocnik Jagiellonii Białystok, Konstantin Vassiljev.

San Marino – Anglia 0:6

Niestety nie tym razem. W meczu grupy E, który odbywał się równolegle do spotkania Estonii z Litwą, reprezentacja Anglii odnotowała przekonujące zwycięstwo. Całe spotkanie przebiegało pod dyktando gości, a piłkarze San Marino nie dysponowali piłkarskimi argumentami, które mogłyby zmienić obraz gry i odwrócić losy tego spotkania. Bramki dla drużyny gości strzelali odpowiednio: Rooney, Brolli (gol samobójczy), Barkley, Walcott, Kane i ponownie Walcott. Tym samym kapitan ”Wyspiarzy”  zdobył 49. bramkę  w reprezentacji Anglii i wyrównał rekord sir Bobbiego Charltona.

Szwajcaria – Słowenia 3:2

”Piłkarski rollercoaster” – chyba tak zwykło się nazywać widowisko, które zaserwowali nam piłkarze obu drużyn. Bez wątpienia można stwierdzić, że w tym meczu Szwajcarzy wrócili z bardzo dalekiej podróży. Przegrywać 2:0 do 80. minuty, żeby finalnie pokonać rywali 3:2, na moje oko jest to scenariusz, którego nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock. Zdegustowani kibice Słowenii powiedzą pewnie, że gospodarzom nie należało się zwycięstwo, ale statystyki mówią co innego. Szwajcarzy wypracowali 17 okazji bramkowych i choćby z tego tytułu trzy z nich mogły odnaleźć drogę do siatki. Dopóki piłka w grze, zdarzyć się może wszystko.

Grupa G

Rosja – Szwecja 1:0

Chyba najbardziej wyczekiwany pojedynek w sobotnich meczach eliminacji do Euro 2016. Standardowo już typowy mecz na remis. Kilka sytuacji bramkowych po stronie gospodarzy, kilka celnych strzałów gości, ale generalnie spotkanie ”poziomem”  nie rozpieszczało. Szczęście i tym razem sprzyjało gospodarzom i za sprawą bramki strzelonej przez Dzyuba w 38. minucie Rosjanie dosłownie rzutem na taśmę notując trzy punkty, przedłużyli swoje nadzieje związane z występem na francuskim turnieju.

http://www.dailymotion.com/video/x34vpja_1-0-artyom-dzyuba-goal-uefa-euro-champ-qualifiers-group-g-05-2015-russia-1-0-sweden_sport

Austria – Mołdawia 1:0

Lider w bezpośrednim starciu z drużyną zamykającą stawkę. To musiało skończyć się boleśnie – dla tych drugich rzecz jasna. Kibice Mołdawii mogą mówić o wielkim szczęściu, ich drużyna uległa bowiem faworyzowanym gospodarzom ledwie 1:0. Ledwie, bo spoglądając na liczbę wykreowanych przez Austriaków sytuacji bramkowych, można dojść do wniosku, że albo gospodarze mieli dziś wyjątkowo rozregulowane celowniki, albo Mołdawia nadzwyczaj skutecznie realizowała taktykę popularnie zwaną ”obroną Częstochowy”. Tak czy siak skromna zaliczka Austriaków pozwala im sięgnąć po kolejne trzy punkty. Tym panom nikt już chyba nie zagrozi.

Najnowsze