Po co Pogoni Szczecin Kacper Kostorz? Spróbujmy wyjaśnić


„Duma Pomorza” rozpoczęła proces zbrojenia się. Jako pierwszy przybywa były już „Wojskowy”

8 stycznia 2022 Po co Pogoni Szczecin Kacper Kostorz? Spróbujmy wyjaśnić
pogonszbczecin.pl

Po odejściu Kacpra Kozłowskiego do Brighton stało się oczywiste, że szczecinianie powinni jakoś się wzmocnić. Pierwszy w ramach posiłków do walki o tytuł mistrza Polski przybywa Kacper Kostorz, którego tuż przed zimowym zgrupowaniem bez żalu pożegnał Aleksandar Vuković, a więc trener warszawskiej Legii.


Udostępnij na Udostępnij na

Choć do powrotu na ligowe boiska jest jeszcze trochę czasu, to Pogoń Szczecin nie próżnuje na rynku transferowym. Do stolicy Pomorza Zachodniego dołącza piłkarz, z którym tutejsi kibice wiążą naprawdę spore nadzieje. Liczą, że świeżo pozyskany napastnik nie tylko wzmocni konkurencję na szpicy swojego nowego klubu, ale też podąży drogą wyznaczoną przez Adama Buksę czy Adriana Benedyczaka.

Typ Kosty

Pewnie niejeden z nas zdziwił się, kiedy usłyszał, że po sprzedaniu Kacpra Kozłowskiego pierwszym wzmocnieniem zostanie Kacper Kostorz. De facto przecież Pogoń Szczecin straciła podstawowego młodzieżowca, który grał w środku pola, a do klubu przybywa napastnik, i to ze sporymi przejściami. Jednak, analizując to głębiej, ten transfer ma sens. Powód? Były gracz Legii jest podobny profilem piłkarskim do dwóch innych napastników, których klub rozsądnie spieniężył jakiś czas temu.

Tak, 22-latek jest w jakimś sensie kolejnym zawodnikiem, który wpisuje się w charakterystykę, jaką posiadają Adam Buksa czy Adrian Benedyczak. Dlaczego? Bo potrafi grać głową, nie jest piłkarzem surowym technicznie. Wie, jak klepnąć piłkę z kolegami z przednich formacji. To wszystko więc idealnie pasuje do tego, czego szuka niemiecki szkoleniowiec Pogoni.

Podobnego zdania jest chociażby Piotr Kamieniecki, dziennikarz TVP Sport, który ma bardzo obszerną wiedzę na temat zawodników z Legii. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się w rozmowie z portalem Pogonsport.net.: Przede wszystkim to napastnik, którego nazwałbym w pewnym stopniu kompletnym. Nie mówię, że najlepszym, ale potrafiącym wykończyć akcję, rozegrać piłkę, dobrze się ustawić, ściągnąć na siebie uwagę i dobrze główkować.

Wydaje mi się też, że pozytywem w jego przypadku jest mentalność. To bardzo pozytywnie nastawiony człowiek, który szybko potrafi złapać kontakt z zespołem. Inteligentny, z bystrą ripostą, a to zawsze dodatkowy atut, choćby z dziennikarskiego punktu widzenia. Ale wierzę, że rozwaga i bystry umysł mogą przekładać się także na boisko w formie pozytywu.

Obydwie strony chciały tego transferu. Legia oddała bez żalu

W rozmowie po finalizacji transferu sam nowy nabytek podkreślał, że nie tylko on, ale i klub chciał, by trafił do Szczecina, co ułatwiło mu podjęcie decyzji. Nie ukrywał też, że sporo w tym zasługi Kosty Runjaicia, który rozmawiał z nim jeszcze przed zakończeniem całej transakcji.

Przede wszystkim chciałem grać i rozwijać się – to było dla mnie najważniejsze. Kończył mi się kontrakt z Legią i uznałem, że to dobry moment na zmianę. Pogoń mnie obserwowała i bardzo chciała mieć u siebie. Ja też podpisuję się pod projektem. W Pogoni mam duże szanse, żeby się rozwijać, ale na pewno nikt nie da mi niczego za darmo, muszę pokazać się z jak najlepszej strony. Rozmowa z trenerem była dla mnie najważniejsza. To ona przekonała mnie, że Pogoń jest dobrym kierunkiem. Trener jest osobą decyzyjną co do składu.

Dariusz Adamczuk w wypowiedzi dla głównej strony klubowej jest przekonany, że sprowadzenie Kacpra Kostorza będzie transferem zapisanym w rubryce tych z plusem. – Kacper ma wzmocnić rywalizację w przedniej formacji. Jako zawodnika znamy go od bardzo dawna. Mamy pomysł na to, jak Kacper może rozwijać się w Pogoni. Teraz musi ciężko z nami popracować i jestem przekonany, że efekty tego przyjdą niebawem. 

Dlatego też całego transferu nie należy nazywać nieprzemyślanym. Po wypowiedziach piłkarza i głównodowodzącego pionem sportowym w „Dumie Pomorza” ewidentnie można usłyszeć, że w Szczecinie jest plan, jak postawić tego zawodnika na nogi, bo przecież w ostatnim czasie pech go nie oszczędzał. Spytany przez naszą redakcję prowadzący audycję „Czarna eLka”, czyli Wojciech Piela, przybliżył nam wszystkie perypetie, które przyplątały się w ostatnim czasie do tego wciąż młodego napastnika.

W Legii wiodło mu się średnio. Z pewnością sam Kacper liczył na więcej. Według mnie mógł otrzymać więcej szans. W tym sezonie strzelił przecież bardzo ładną bramkę w Pucharze Polski przeciwko Wigrom Suwałki. Zdobył też ważne trafienie w lidze, kiedy to Legia mierzyła się z Górnikiem Zabrze.

Niestety samo życie też nie oszczędzało jego kariery. Kacper Kostorz to naprawdę chłopak z trudną historią. Trzeba pamiętać, że przecież chorował na mononukleozę. Wtedy też nie jadł, nie pił, a do tego miał wysoką gorączkę. Spędził 40 dni, leżąc w łóżku. Jako dziecko przeżył również wypadek samochodowy, a grając już dla Legii doświadczył stratę ojca. To wszystko musiało więc wpłynąć na jego charakter. Te wszystkie wydarzenia mocno go ukształtowały. Dlatego też nie będę zdziwiony, jak bardzo dobrze zaaklimatyzuje się w Szczecinie. 

Kacper Kostorz – cel: mistrzostwo ze sporym moim udziałem

Wszyscy ci, którzy śledzą regularnie rozgrywki ligowe w Polsce, mają świadomość, że „Duma Pomorza” musi być brana na poważnie pod uwagę przed wznowieniem rozgrywek do walki o tytuł najlepszej drużyny w kraju. Owszem, Pogoń musi gonić, bo traci cztery oczka do Lecha Poznań, ale jak pokazywała końcówka roku, to zespół ze Szczecina zdążył już wrzucić kolejny bieg, by dogonić marzenie.

Ostatnie spotkania pokazały, że zawodnicy Kosty Runjaicia nie chcą już tylko wygrywać w skromnym stylu. Na ten moment mają w głowie zakodowane, by nad rywalem dominować i strzelać hurtową liczbę trafień. O tym wszystkim wie nowy napastnik i jak sam mówił, w jego mniemaniu Pogoń Szczecin to nie jest już drużyna, która stała się roczną czy dwuroczną sensacją rozgrywek, ale zespół, który dołączył do najlepszych w kraju.

To klub, który – a przynajmniej wszystko na to wskazuje – na stałe zagościł w czołówce polskiej ligi. Fajne jest to, że mogę przyjść do klubu, który walczy o mistrzostwo Polski. Nie powiem, że mam doświadczenie w zdobywaniu mistrzostwa. Mam niby dwa, ale mój wkład w nie był mały. Fajnie byłoby wywalczyć tytuł z moim większym udziałem.

***

Kacper Kostorz przybywa do Pogoni Szczecin z Legii Warszawa, a więc mistrza Polski, którego czeka walka o… utrzymanie się w elicie. Sam zawodnik podczas swojego pobytu w drużynie z Łazienkowskiej zanotował 15 występów, podczas których zdobył dwie bramki i zanotował jedną asystę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze