Hiszpanie pokonali pewnie reprezentację RPA 2:0, tym samym zajmując pierwsze miejsce w grupie A. Mimo porażki, dzięki bezbramkowemu remisowi w meczu Irak – Nowa Zelandia, do półfinału awansują również gospodarze turnieju.
Przed ostatnią rundą spotkań grupowych reprezentanci Hiszpanii mieli już zapewnione miejsce premiujące grą w półfinale. Rywale podopiecznych Vincente Del Bosque, piłkarze RPA, aby uzyskać pewny awans musieli spotkanie na Free State Stadium co najmniej zremisować. Faworytami pojedynku byli Hiszpanie, jednak gospodarze zamierzali zrobić wszystko, aby na własnym terenie pokrzyżować plany Mistrzom Europy.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami, częściej przy piłce byli goście z Półwyspu Iberyjskiego, i to oni stwarzali groźniejsze sytuacje podbramkowe. Gracze z RPA grali jednak bardzo ambitnie i konsekwentnie przerywali sunące raz za razem ataki Hiszpanów. Piłkarze „Bafana Bafana” nie zamierzali poprzestać tylko na obronie dostępu do własnej bramki i przeprowadzali groźne kontrataki. Po jednym z takich ataków mogło być gorąco pod bramką Pepe Reiny jednak sytuację w porę uratował wślizgiem Raul Albiol i piłka nie dotarła do Pienaara, który stanąłby oko w oko z hiszpańskim golkiperem.
Swojej szansy na uzyskanie prowadzenia Hiszpanie szukali po stałych fragmentach gry, jednak strzały z rzutów wolnych nie znalazły drogi do bramki strzeżonej przez Itumelenga Khune. Po pół godzinie gry przewaga podopiecznych Vincente Del Bosque nie była już tak wyraźna, a sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na każdą groźną akcję gospodarzy, dobrą okazją strzelecką odpowiadali goście z Europy. Po stronie hiszpańskiej próbowali Villa i Torres, jednak ich strzały bądź mijały słupek bramki, bądź lądowały pewnie w rękach Khune. W drużynie RPA najbardziej aktywny był Steven Pienaar, ale sytuacje, które dobrymi podaniami stwarzał swoim kolegom nie zostały wykorzystane.
Do przerwy na Free State Stadium był bezbramkowy remis, z lekkim wskazaniem na Hiszpanów. Wynik po 45. minutach premiował awansem do półfinału obie walczące w Bloemfontein ekipy.
Druga część gry rozpoczęła się podobnie, przewagę w posiadaniu piłki mieli Hiszpanie, jednak nie forsowali zbytnio tempa gry. Szybszą akcję przeprowadzili w 51. minucie, kiedy to w pole karne wpadł rozpędzony Fabregas, a po spóźnionej interwencji kapitana RPA Mokoeny sędziemu nie pozostało nic innego, jak podyktować rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił David Villa, ale jego strzał w prawy róg bramki, podobnie jak dobitkę Carlesa Puyola fenomenalnie obronił Khune. Szansę na rehabilitacje napastnik Valencii dostał niespełna minutę później. Doskonałym podaniem w pole karne popisał się Riera, piłkę na klatkę piersiową przyjął Villa i uderzył mocno w prawy róg bramki, tym razem się nie myląc.
Strata bramki wyraźnie podłamała piłkarzy z Południowej Afryki, którzy dali się zepchnąć Hiszpanom do głębokiej defensywy. Podopieczni Joela Santany próbowali co prawda konstruować ataki, ale nie potrafili znaleźć sposobu na oszukanie świetnie dysponowanej linii defensywnej Mistrzów Europy. W międzyczasie Vincente Del Bosque postanowił dać odpocząć swoim dwóm czołowym napastnikom, a na boisku zameldowali się Hernandez i Llorente. Zmiany przeprowadzone przez selekcjonera Hiszpanów przyniosły wymierny skutek w 72. minucie. Płasko z rzutu wolnego dośrodkowywał Cesc Fabregas, piłka trafiła w pole karne do Llorente i piłkarz Villareal pewnie umieścił ją w siatce obok interweniującego bramkarza gospodarzy.
Po podwyższeniu prowadzenia piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego spokojnie kontrolowali przebieg gry, oszczędzając już siły na spotkania półfinałowe. W końcówce spotkania zawodnicy Del Bosque nie próbowali już za wszelką cenę stwarzać sytuacji podbramkowych, koncentrując się raczej na utrzymywaniu piłki w środkowej strefie boiska. Swojej okazji na chociaż honorowe trafienie szukali z kolei gracze RPA, ale strzał Parkera, który oprócz Pienaara był najbardziej aktywnym zawodnikiem gospodarzy, trafił prosto w ręce Reiny.
Wynik 2:0 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego. Hiszpanie tym samym przechodzą do historii, bijąc rekord 15 kolejnych zwycięstw w meczach międzypaństwowych. Równocześnie w półfinale staną przed szansą poprawienia kolejnego rekordu, ponieważ po pokonaniu RPA, podopieczni Del Bosque wyrównali wynik Brazylii – 35 meczów międzynarodowych bez porażki.