Katowicka GieKSa w drugim meczu z rzędu na własnym stadionie nie potrafiła sięgnąć po komplet punktów w rozgrywkach I ligi. Przyczyny porażki z Arką Gdynia starał się w rozmowie z iGol.pl wskazać Przemysław Pitry.
– Arka wyszła na ten mecz tak, jak powinna. Natomiast my wyszliśmy chyba za mało skoncentrowani. Chociaż wzajemnie się uczulaliśmy na to, aby od samego początku spotkania z gdynianami pokazać motywację – powiedział Przemysław Pitry.
– Od początku musieliśmy gonić wynik, co nie ułatwiło nam sprawy. Zdobyliśmy bramkę, potem jeszcze w pierwszej części gry mieliśmy okazje do wyrównania. Obroniony rzut karny przez Łukasza Budziłka dodał nam też wiatru w żagle – skomentował napastnik „Trójkolorowych”.
– Remis był bardzo blisko i chociażby ten punkt powinniśmy byli zdobyć. W naszych sytuacjach zabrakło zimnej krwi. Jednak nie ma co się podłamywać. Trzeba w kolejnych meczach szukać punktów, szukać goli i strzelać – zakończył zawodnik.
Z Katowic – Łukasz Pawlik/iGol.pl