Robert Pires potwierdził, że będzie gotowy, by przystąpić do zespołu Aston Villi już w najbliższy weekend. Były gracz Villarrealu trenował ostatnio ze starymi znajomymi z Arsenalu, by utrzymać dobrą dyspozycję po opuszczeniu Hiszpanii.
Francuz zgodził się dołączyć do drużyny prowadzonej przez Gerarda Houlliera, by wzmocnić Aston Villę w środku pola. Występujący na skrzydłach Stilian Petrow oraz Nigel Reo-Coker mają tworzyć trzon zespołu „The Villans”. Pomimo że młoda część graczy klubu z Birmingham radzi sobie bardzo dobrze, francuski trener postanowił wprowadzić nieco doświadczenia w poczynania swoich piłkarzy.
Pires twierdzi, że zapewni to Aston Villi, przyznając także, że dobra kondycja fizyczna może mu zapewnić debiut już w starciu z Blackburn Rovers. – Nie będzie dla mnie problemem występ przeciwko Blackburn, gra z Arsenalem dała mi bowiem utrzymanie dobrej formy. Jeżeli po spotkaniu ze sztabem medycznym podpiszę kontakt, to będę chciał zagrać w najbliższej kolejce – zapowiedział.
Były reprezentant Francji wyjaśnił także, że mimo medialnych spekulacji, kontraktu wiążącego go z Aston Villą nie zawarto. – Mam zamiar podpisać kontrakt w czasie najbliższych dni, o ile otrzymam pozwolenie od sztabu medycznego. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, aby podpisać umowę na pół roku, choć to może się zmienić – wyznał Pires.