Wrocławski klub wydał w środowy poranek komunikat, który stawia sprawę jasno. Piotr Tworek kończy swoją przygodę jako trener Śląska. Był on zatrudniany w roli typowego strażaka – jego celem było utrzymanie zespołu za wszelką cenę. Warunek ten spełnił, lecz styl, w jakim to zrobił, pozostawiał wiele do życzenia. Władze dolnośląskiej drużyny postanowiły więc rozpocząć kolejną kampanię z czystą kartą.
Można więc oficjalnie ogłosić, że przedsezonowa karuzela trenerska powoli się rozkręca. Piotr Tworek stał się jej pierwszą ofiarą, co akurat zaskoczeniem nie jest.
Jacek Magiera pozostawił po sobie bałagan…
Sezon 2021/2022 w wykonaniu Śląska ma dwie, zupełnie odmienne twarze. Pierwszą z nich jest bardzo dobry początek oraz gonienie czołówki ligi. Warto przypomnieć, że pierwszy przegrany mecz przez wrocławian miał miejsce dopiero w 10. kolejce. Co więcej, w tym okresie wrocławianie rywalizowali dodatkowo w eliminacjach do Ligi Konferencji, z których odpadli dopiero w III rundzie.
Forma „Wojskowych” runęła diametralnie w dół jeszcze przed przerwą zimową. Na święta Bożego Narodzenia podopieczni Jacka Magiera udawali się już w kiepskich nastrojach, uzyskując bilans 6-6-7 i zajmując dopiero 10. lokatę. Zdaje się, że wspomniany pierwszy przegrany przez Śląsk mecz (0:4 z Lechem Poznań) spowodował, że forma runęła niczym domek z kart. Po tym spotkaniu nadeszło bowiem aż sześć porażek w dziewięciu spotkaniach. Obiecujące mecze sparingowe w przerwie zimowej okazały się tylko zasłoną dymną, a po 24. kolejce i porażce z Legią Warszawa Jacek Magiera, który nie zdołał wyjść z tego kryzysu, został zwolniony.
…którego Piotr Tworek nie posprzątał
W jego miejsce zatrudniono Piotra Tworka. Miał on bardzo udany sezon 202/2021, w którym prawie awansował do europejskich pucharów z Kopciuszkiem, czyli Wartą Poznań. Kolejna kampania była jednakże zupełnie dla niego nieudana, pod jego wodzą poznaniacy stali się bowiem mocnym kandydatem do spadku. Po 13 kolejkach warciarze mieli na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo, a gwoździem do trumny okazała się seria pięciu porażek z rzędu (w tym z Olimpią Grudziądz w Pucharze Polski).
Piotr Tworek skorzystał tym samym z okazji, że pięć miesięcy później we Wrocławiu zwolnił się wakat. Na dziesięć kolejek przed końcem dostał on szansę od Śląska, otrzymując kontrakt do końca sezonu z automatycznym przedłużeniem w przypadku utrzymania. Efekt? Tylko jedno zwycięstwo, sześć remisów oraz trzy porażki. Łącznie dziewięć punktów na 30 możliwych. Były spotkania lepsze (jak ostatni mecz z Górnikiem Zabrze), były spotkania gorsze. Oprócz tego – pamiętamy powiedzenie, że zwycięzców się nie osądza – warto odnotować, że jedyne trzy punkty pod wodzą trenera Tworka „Wojskowi” wyszarpali dopiero w 93. minucie spotkania.
Piotr Tworek został nowym trenerem Śląska Wrocław 🆕
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) March 9, 2022
Witamy we Wrocławiu, trenerze! 🇮🇹
Ostatecznie jednakże Śląsk Wrocław utrzymał się ekstraklasie. Uzyskawszy 35 punktów, zajął 15., ostatnią bezpieczną lokatę. Wypracował sobie tym samym trzy punkty zapasu. Bruk-Bet Termalica Nieciecza uzyskała bowiem 32 oczka, co nie pozwoliło na pozostanie w PKO BP Ekstraklasie. Trzeba więc przyznać wprost, że wrocławianie utrzymali się za sprawą słabości rywali (głównie Wisły Kraków), a nie dzięki regularnemu punktowaniu.
Co dalej ze Śląskiem?
Cztery dni po ostatniej kolejce sezonu 2021/2022 klub oficjalnie pożegnał się ze szkoleniowcem. – Wszyscy w Śląsku Wrocław jesteśmy bardzo rozczarowani poprzednim sezonem. Zarówno miejsce w tabeli, jak i styl, w którym drużyna wywalczyła utrzymanie, są dalekie od oczekiwań i możliwości naszego klubu. Jesteśmy wdzięczni trenerowi Piotrowi Tworkowi za podjęcie w trudnym momencie misji ratowania Ekstraklasy dla WKS-u i wykonanie tego zadania. W ostatnim czasie szczegółowo przeanalizowaliśmy sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Uznaliśmy, że potrzebna jest zmiana funkcjonowania drużyny, jej sposobu pracy i stylu gry. W przyszłym sezonie zespół poprowadzi nowy I trener i sztab szkoleniowy – oznajmił w krótkim komunikacie Piotr Waśniewski, prezes wrocławskiego klubu.
Śląsk tym samym ma w chwili obecnej dwóch trenerów na kontrakcie do 30 czerwca 2023 roku: Jacka Magierę oraz Piotra Tworka. Nowo zatrudniony szkoleniowiec będzie więc trzecim. W tym momencie pojawia się więc pytanie, kto teraz przejmie stery tego okrętu.
Najpoważniejszym kandydatem jest Marcin Brosz. Znany przede wszystkim z pracy w Piaście Gliwice oraz Górniku Zabrze szkoleniowiec od stycznia 2022 roku jest selekcjonerem reprezentacji Polski do lat 19. Jak poinformowało TVP Sport, trener pozytywnie zapatruje się na pracę we Wrocławiu i jest już po słowie z władzami klubu. Kwestią jest jeszcze dogadanie się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Formalnie bowiem Brosz nie zadebiutował w roli selekcjonera, prowadził przez ten czas dwukrotnie drużynę U-18 w dwóch spotkaniach towarzyskich.
Marcin Brosz ma objąć stery w piłkarskim Śląsku Wrocław🇮🇹 pic.twitter.com/F1qASLdDnB
— Wrocławski Sport (@WroclawSport) May 18, 2022
Gdyby zatrudnienie Brosza jednak się nie udało, władze „Wojskowych” najpewniej rozpoczną poszukiwania na rynku zagranicznym. Mają w tej dziedzinie dobre wspomnienia, po tym jak solidnym szkoleniowcem okazał się Vitezslav Lavicka. W kręgu spekulacji znaleźli się z kolei Michał Probierz, Dariusz Banasik czy Ivan Djurdjević.
Przed władzami Śląska twardy orzech do zgryzienia. Znalezienie trenera, który poukłada bałagan panujący obecnie we wrocławskiej szatni, nie będzie prostym zadaniem. Potencjał „Wojskowych” jest bowiem znacznie większy niż walka o utrzymanie prawie do ostatniej kolejki. Potencjalny spadek z kolei będzie klęską na każdej płaszczyźnie. Postawa Śląska, niezależnie od tego, kto ostatecznie zostanie zatrudniony, będzie jedną z najciekawszych rzeczy w pierwszych kolejkach nowego sezonu.