Smutna była podróż gliwiczan do domu po spotkaniu z Lechem Poznań. Wysoka porażka oraz przerwana passa zwycięstw wpłynęły negatywnie na morale zawodników Piasta.
– Przegraliśmy dzisiaj chyba trochę za wysoko. Rezultat 4:0 powoduje, że gdyby ktoś spotkania nie oglądał, to wskazałby na zdecydowaną przewagę Lecha – stwierdził napastnik Piasta, Adrian Sikora. – Uważam jednak, że do pierwszej połowy graliśmy dobrze. Po tej pierwszej bramce jakby coś w nas pękło. Zimny prysznic na nasze głowy.
O głębszą analizę pokusił się Mariusz Zganiacz: – Na pewno w pierwszej połowie graliśmy dobrze, a spotkanie było wyrównane. Tak się złożyło, że w drugiej połowie straciliśmy gola i można powiedzieć, że gra toczyła się do pierwszej bramki. Chcieliśmy się otworzyć, ale Lech nas kontrował. To był duży błąd.
Hiszpan Ruben podziękował kibicom za wsparcie: – Słyszeliśmy ich od samego początku do końca, z taka pomocą fanów będziemy spokojniejsi w starciu z Widzewem.
Do wspominanego meczu z Widzewem gliwiczanie mają sporo czasu na wyjście z dołka, ponieważ czeka ich teraz tygodniowa przerwa na spotkania reprezentacji.