Opinia głosząca, iż piłkarze to – kolokwialnie pisząc – głupki, odeszła już chyba do lamusa. Coraz więcej zawodników wykazuje aktywność nie tylko po przejściu na piłkarską emeryturę, ale także w trakcie kariery. I to związaną z czymś zupełnie różnym od sportu. Kto jest w tym zacnym gronie zawodników?
EkoFlamini
https://instagram.com/p/-KHIxiKxF6/?taken-by=mathieuflamini
Byłam pewna, że ostatnie doniesienie dotyczące pomocnika Arsenalu było jedynie kaczką dziennikarską. A tu niespodzianka. I to jaka! GF Biochemicals to nazwa firmy, którą zawodnik założył wraz z Pasqualem Granatą. Zajmowała się ona badaniami nad kwasem lewulinowym, który może zastąpić oleje przemysłowe, a co za tym idzie – znacznie odciążyć środowisko. Piłkarz przyznał, że zawsze przejmował się zmianami klimatu i degradacją świata. Dla zawodnika pracuje mnóstwo osób (w tym 80 w samym laboratorium!). Eksperci także są zgodni, że kwas lewulinowy jest przełomem w dziedzinie energetyki. I nie można ukrywać, że Flamini ma szansę także na gigantyczne zarobki, które mogą być kilkukrotnie większe niż te, które otrzymywał podczas całej piłkarskiej kariery. – Przez siedem lat nikomu o tym nie mówiłem. Rodzice dowiedzieli się przed rokiem, a piłkarze mojego klubu dowiedzą się po przeczytaniu tej wypowiedzi. Arsene Wenger także o niczym nie wiedział – te słowa wypowiedział podczas wywiadu dla jednej z angielskich gazet. Cóż… bez wątpienia całe to przedsięwzięcie jest godne podziwu.
Polscy piłkarze biznesmeni
Rok temu do naszych uszu doszła wiadomość, że Radosław Majdan został członkiem Rady Nadzorczej MBF Group. Jest to firma, która zajmuje się sprzedażą i produkcją rzeczy drogeryjnych. Teraz założył też swoją własną spółkę, której jest prezesem, jej profil będzie dokładnie taki sam – tworzenie kosmetyków. Były bramkarz zaprojektował też swoje własne perfumy (miało to miejsce w 2011 roku). W swoim CV odnotować może także funkcję dyrektora sportowego i rzecznika prasowego w Polonii Warszawa (warto przypomnieć słynną akcję, w której to zawodnik dzwonił do kibiców i osobiście zapraszał ich na mecz). Ma także udziały w jednym z luksusowych pensjonatów nad morzem. Ale to jeszcze nic! Swego czasu otworzył także salon tatuażu, jednak ten biznes okazał się klapą. Człowiek orkiestra. Do tego Majdan często pojawia się w telewizyjnych studiach w roli eksperta oraz komentuje mecze.
Marek Koźmiński miał chyba od zawsze głowę do interesów. Znaczną część swoich pieniędzy zarobionych na boisku regularnie inwestował. Obecnie jest właścicielem nieruchomości w największych miastach Polski. Były zawodnik korzystał od zawsze z pomocy adwokata i finansisty. To idealnie pokazuje, że jest profesjonalistą w każdym calu. Oczywiście zdarzały się wpadki (nieudana przygoda z Górnikiem Zabrze), ale to chyba norma w każdym biznesie. Firma piłkarza z Udinese jest także właścicielem… dworców PKP. Przykładem może być dworzec w Katowicach. Oczywiście pan Marek jest także wiceprezesem do spraw zagranicznych Polskiego Związku Piłki nożnej. Co ciekawe, przyznał też, że pierwsze pieniądze zarobił, gdy pracował jako… spawacz-ślusarz. Przebył więc całkiem długą drogę, by wejść na szczyt.
Lody, lody dla ochłody
https://instagram.com/p/93pw0rmQwO/?taken-by=unicogelatocaffe
Gianfranco Zola to legendarny zawodnik londyńskiej Chelsea. Otworzył sklep z lodami w Bromley (południowa część Londynu) ze wsparciem swoich byłych boiskowych kolegów (Dennisa Wise, Roberto di Matteo czy Andrija Szewczenki). Zawodnik przyznał kiedyś, że uwielbia jeść te zimne przysmaki i chce podzielić się najlepszymi smakami w mieście, w którym kiedyś święcił triumfy. Unico – bo tak nazywa się lodziarnia – wpisuje się w najnowszy trend żywego zdrowienia. Lody, które można tam zakupić, nie są wzbogacane konserwantami czy sztucznymi środkami aromatyzującymi. W sklepie można nabyć także kawy z całego świata, gorącą czekoladę i ciastka. Bez wątpienia to jeden z oryginalniejszych biznesów i przy tym… najsmaczniejszy.
Rosyjskie zboże
http://i67.tinypic.com/1zxl6qh.jpg
Były piłkarz CSKA Moskwa, Zenitu, Rubinu Kazań i FK Moskwa oraz obecny drugi trener Zenitu i asystent Leonida Słuckiego w reprezentacji Rosji – Siergiej Siemak – jest właścicielem firmy „Nazaris”, która zajmuje się produkcją zbóż. Jest to rodzinny biznes. Jego prezesem jest starszy brak Siemaka – Andriej. Firma zajmuje się także zakupem i przetwarzaniem ryżu. To jednak nie pierwszy biznes byłego zawodnika i być może przyszłego menedżera klubu z Petersburga. Mówi się też o tym, że ma firmę specjalizującą się w wynajmie limuzyn ślubnych. Co prawda formalnie nie jest jej właścicielem, ale są dowody mówiący o tym, że i ten biznes należy do niego.