Piłkarska emerytura czy American Dream? Gwiazdy w MLS


9 lipca 2015 Piłkarska emerytura czy American Dream? Gwiazdy w MLS

W niedzielę swój debiut w Major League Soccer w barwach New York City FC zaliczy Frank Lampard. MLS kojarzona jest z piłkarską emeryturą. Jednak nawet piłkarze będący blisko końca swojej przygody ze sportem zwiększają atrakcyjność i popularność piłki nożnej za oceanem. Znani piłkarze oraz sukcesy kobiecej reprezentacji przyczyniają się do wzrostu zainteresowania soccerem wśród Amerykanów. Przyjrzyjmy się gwiazdom, które na co dzień biegają po boiskach w Nowym Jorku, Los Angeles i innych miastach USA.


Udostępnij na Udostępnij na

Villa
David Villa  (fot. sport.es)

Na największy gwiazdozbiór w Stanach wyrasta drużyna, która dopiero od tego sezonu dołączyła do MLS, New York City FC.  Klub został założony przez właścicieli Manchesteru City i baseballowej drużyny New York Yankees. Pierwszym zawodnikiem w historii klubu, który został ściągnięty z Atletico Madryt, jest David Villa. Ten transfer pokazał, jakie ambicje stawiają sobie działacze NYCFC. Ściągać świetnych piłkarzy, przyciągać tysiące na stadion, miliony przed telewizory i wygrywać trofea z klubowym mistrzostwem świata włącznie. Villa to w końcu jeden z najlepszych hiszpańskich napastników w historii. Hiszpan swoją karierę rozpoczynał w Sportingu Gijon, skąd przeniósł się do Realu Saragossa. Następnym przystankiem w jego karierze była drużyna Valencii. To właśnie na Mestalla Villa stał się jednym z najlepszych napastników na świecie. W koszulce „Nietoperzy” wystąpił on 166 razy i zdobył 106 goli. Dobra gra w Valencii zaowocowała powołaniami do reprezentacji Hiszpanii. W barwach „La Roja” rozegrał on 97 spotkań, w których zdobył 59 goli. O tym, że Villa to napastnik znakomity, może świadczyć fakt, że w 2010 roku został on zakupiony przez FC Barcelona.  Z „Blaugraną” sięgnął po wszystko, co było do zdobycia: mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Hiszpanii, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata. Mistrzostwo Hiszpanii Villa zdobył również w barwach Atletico Madryt, w którym występował w sezonie 2013/2014. Do momentu rozpoczęcia obecnego sezonu MLS „El Guaje” był wypożyczony do innego filialnego klubu Manchesteru City, Melbourne City. W NYCFC Villa jest kapitanem. W 15 dotychczasowych spotkaniach w barwach drużyny z Nowego Jorku zdobył osiem bramek i zanotował cztery asysty. Do tej pory Hiszpan wykonywał w City wszystkie stałe fragmenty gry. Jak będzie teraz? Nie wiadomo. Villa przestanie być największą gwiazdą drużyny. Teraz będzie jednym z trzech muszkieterów. Do klubu dołączyli bowiem Frank Lampard i Andrea Pirlo.

Frank Lampard
Frank Lampard (fot. skysports.com)

Lampard to legenda Chelsea. W barwach klubu z Londynu wystąpił aż w 429 meczach. Zdobył przy tym rekordowe, jak na pomocnika, 147 goli. Podobnie jak Villa Lampard wygrał z Chelsea mnóstwo trofeów. Premiership, Puchar Anglii, Puchar Ligi, Tarczę Wspólnoty, Ligę Mistrzów i Ligę Europy. Na Stamford Bridge był legendą. Wizerunek ten nadszarpnął nieco fakt, że po transferze do NYCFC Lampard przez rok występował w barwach rywala z Premier League, Manchesteru City. W barwach „The Citizens” Anglik wystąpił w 33 spotkaniach. Mało kto pamięta jednak, że przed erą Chelsea Lampard występował jeszcze w West Hamie United. W barwach „Młotów” rozegrał on 148 spotkań. Zapewne jeszcze mniej z was pamięta, że Lampard wystąpił także w dziewięciu spotkaniach Swansea City. Anglik był tam wypożyczony w 1995 roku. Już w niedzielę rozpocznie się kolejny etap w karierze tego piłkarza, jeśli wierzyć zapowiedziom, Lampard ma zadebiutować w spotkaniu NYCFC z Toronto FC.

Andrea_Pirlo_Juventus
Andrea_Pirlo_Juventus

Kilka dni temu swój kontrakt z nowojorskim klubem podpisał inny światowej klasy pomocnik – Andrea Pirlo. Włoch przeniósł się do Nowego Jorku po bardzo dobrym sezonie z Juventusem. Podopieczni Massimiliano Allegriego sięgnęli po mistrzostwo i Puchar Włoch. Początek kariery Pirlo nie zapowiadał, że Włoch „wyrośnie” na tak znakomitego piłkarza. Karierę rozpoczął w Brescii. W latach 1994-1998 rozegrał tylko 48 spotkań i został sprzedany do Interu. W Mediolanie wiodło się Andrei jeszcze gorzej. W barwach „Nerrazurich” rozegrał on tylko 22 spotkania. Dwukrotnie zsyłany był na wypożyczenia do Regginy i Brescii. Geniusz Pirlo zaczął rozkwitać dopiero w 2001 roku, kiedy przeniósł się do drugiej mediolańskiej drużyny – AC Milan. To podczas występów w tym klubie poznaliśmy Pirlo jako świetnego wykonawcę rzutów wolnych, gracza o wybitnym przeglądzie pola, wizji i prowadzeniu gry. Pod względem zdobytych trofeów Andrea wcale nie jest gorszy od dwóch wyżej wymienionych kolegów. Pirlo może się pochwalić mistrzostwami, pucharami i superpucharami Włoch, Ligą Mistrzów, Superpucharem Europy i klubowym mistrzostwem  świata. Jego bogata kariera w Milanie dobiegła końca w 2011 roku. Jednak Andrea nie myślał jeszcze o emeryturze, on chciał wygrywać. Przeniósł się do Juventusu, z którym zdominował rozgrywki Serie A. Swoje ostatnie spotkanie w barwach „Bianconerich” rozegrał w finale Ligi Mistrzów, który „Stara Dama” przegrała. A szkoda. Kto jak kto, ale Andrea Pirlo zasługiwałby swoją piękną, europejską karierę zwieńczyć jeszcze jednym, najcenniejszym trofeum. Teraz geniuszem Włocha będą się cieszyć Amerykanie.

Władze New York City F.C. sięgnęły po jeszcze jednego europejskiego piłkarza, który może nie jest gwiazdą pokroju Villi, Lamparda czy Pirlo, ale z pewnością można go uznać za legendę swojego poprzedniego klubu. Mowa tu o Andonim Iraola. Piłkarz ten od 2001 związany był z Athletikiem Bilbao. W barwach „Lwów” rozegrał on aż 405 spotkań.  Iraola jest prawdziwą legendą klubu z Kraju Basków, teraz zajmie on miejsce obok innych legend europejskiej piłki.

Kaka
Kaka (fot. gazzetta.it)

Mocną konkurencję dla NYCFC chcą stworzyć w Orlando. Co prawda transfery nie są tam jeszcze przeprowadzane na taką skalę jak w Nowym Jorku, jednak początek wielkich transferów ten drugi z debiutujących w MLS klubów miał imponujący. Klub z Florydy ściągnął bowiem byłego najlepszego piłkarza świata – Kakę. Brazylijczyk karierę rozpoczął w Sao Paulo. Jego gwiazda rozbłysła jednak dopiero w Europie, a konkretnie w Milanie, do którego został ściągnięty w 2003 roku. Osiągnięciami nie ustępuje on wyżej wymienionej wielkiej trójce z NYCFC, a nawet ją przewyższa. Do mistrzostw kraju, Ligi Mistrzów, pucharów krajowych czy superpucharów dołożył on najcenniejszą indywidualną nagrodę w piłce nożnej – Złotą Piłkę, którą otrzymał w 2007 roku. W 2009 roku Kaka przeszedł do Realu Madryt. W tym samym czasie do „Królewskich” dołączył między innymi Cristiano Ronaldo. Niestety, jego wspaniała kariera w Madrycie wyhamowała, głównie przez kontuzje. Trapiony nimi Brazylijczyk rozegrał dla „Los Blancos” tylko 85 spotkań w ciągu czterech lat. W 2013 roku powrócił do Milanu. Przed transferem do Orlando City rozegrał on w czerwono-czarnej koszulce 30 spotkań. Później, podobnie jak Villa w oczekiwaniu na rozpoczęcie nowego sezonu, został on wypożyczony do innego klubu. W przypadku Brazylijczyka było to Sao Paulo.  W barwach Orlando City w MLS Kaka rozegrał 18 spotkań, w których zdobył dziewięć bramek i miał dwie asysty. Kaka miewa przebłyski dawnej formy. Niestety widać, że lata świetności piłkarz ma już za sobą.

Prekursorem ściągania do Ameryki gwiazd było w ostatnich latach Los Angeles Galaxy. To klub z Miasta Aniołów ściągnął do MLS Davida Beckhama. W 2011 roku do „Becksa” dołączył Robbie Keane, były gwiazdor Tottenhamu, dla którego zdobył blisko 100 goli. W swojej karierze występował jeszcze między innymi w Liverpoolu, Celticu czy Leeds United. W Galaxy Irlandczyk pełni funkcję kapitana. Do tej pory dla Galaxy rozegrał on 127 spotkań. Zdobył w tym czasie 78 bramek. Musicie przyznać, że jak na potencjalnego emeryta to wynik ma całkiem niezły. Irlandczyk stał się prawdziwym ambasadorem MLS na świecie.

Steven Gerrard
Steven Gerrard

Kilka dni temu dołączył do niego inny piłkarz z Premier League – Steven Gerrard, piłkarz legenda. Całą swoją karierę poświęcił on Liverpoolowi. Nie odszedł do innego klubu, mimo wielomilionowych ofert Chelsea czy Realu Madryt. Piłkarz ikona. Mówiąc Liverpool, myślisz Steven Gerrard. „Stevie” zdobył ze swoim ukochanym klubem najcenniejsze trofeum w Europie – Ligę Mistrzów. Niestety piłkarz tej klasy, mimo blisko 19 lat spędzonych w klubie z Anfield, nie zdobył mistrzostwa kraju. W momencie, w którym był tego tytułu najbliżej, poślizgnął się, ale tę historię wszyscy dobrze znamy. Były już kapitan Liverpoolu zapewnia, że do LA nie przyleciał na wakacje czy po ostatnią wypłatę:

Do Los Angeles przyszedłem, żeby wygrywać – stwierdza Gerrard.

Dempsey
Clint Dempsey (fot. skysports.com)

Swego rodzaju konkurencją dla LA Galaxy jest w konferencji zachodniej zespół Seattle Sunders. Co prawda piłkarzom, którzy tam występują, klasą do Gerrarda daleko, ale wciąż są to zawodnicy dobrze znani w Europie.  Pierwszy z nich to jeden z najlepszych amerykańskich piłkarzy – Clint Dempsey. W europejskiej części swojej kariery grał on w Fulham i Tottenhamie. Dla Fulham rozegrał on 232 spotkania, w których zdobył 60 goli. W „The Cottagers” występował on w latach 2007-2012 oraz 2013-2014. W międzyczasie występował w barwach innego londyńskiego klubu – Tottenhamu. W barwach „Spurs” rozegrał on 43 spotkania i strzelił 12 goli. W 20124 roku Dempsey powrócił do USA, a konkretnie do Sounders.  W barwach drużyny z Seattle rozegrał on 56 meczów i strzelił 25 bramek, z czego osiem w tym sezonie. Po raz kolejny musicie przyznać, że to całkiem dobry wynik jak na emeryta.

Partnerem z drużyny Dempseya jest również znany w Europie, Obafemi Martins. W Europie zyskał on sobie popularność głównie przez występy w Interze i Newcastle United. W barwach drużyny Włoch Martins wystąpił w 134 spotkaniach, w Newcastle w 104. Dla obu klubów zdobył odpowiednio 49 i 35 goli. Później jego kariera rozmieniła się na drobne. Do wysokiej formy nie udało mu się powrócić w Wolfsburgu, Rubinie Kazań, Birmingham i Levante. Nigeryjczyk odżył nieco po transferze do Stanów. W barwach Sounders rozegrał 71 spotkań i zdobył 35 goli. Obafemi Martins zdecydowanie wrócił za oceanem do dobrej formy.

Matt Miazga
Matt Miazga

Kolejnym nieanonimowym piłkarzem, biegającym po amerykańskich boiskach, jest Sebiastian Giovinco. Filigranowy napastnik występował wcześniej w Juventusie, Parmie i Empoli. Na początku roku trafił on do FC Toronto. W 16 meczach Włoch strzelił osiem bramek. To dopiero początek jego przygody z MLS, jednak wynik 0,5 bramki na mecz to nie najgorszy wynik. Partnerem Giovinco z drużyny jest dobrze nam wszystkim znany Damien Perquis. Innym polskim akcentem w MLS jest Matt Miazga, występujący na co dzień w New York Red Bulls. Młody obrońca, który nie zdecydował jeszcze, czy chce grać dla reprezentacji Polski czy USA, jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia w całej lidze. Miazga udowodnił to ostatnio w derbach Nowego Jorku, kiedy w drugiej połowie swoją świetną grą sprawił, że David Villa wyglądał przy nim jak junior.

Atrakcyjność MLS wciąż rośnie. Po Beckhamie i Henrym, który grał dla New York Red Bulls, coraz więcej piłkarzy decyduje się spędzić ostatnie lata swojej kariery w USA. Przykłady Robbiego Keana, Clinta Dempseya czy Obefemiego Martinsa pokazują, że fakt przenosin za ocean nie oznacza spadku jakości czy zaangażowania piłkarzy. Transfery graczy takich, jak: Lampard, Pirlo i Gerrard, niosą ze sobą wiele korzyści. Gwiazdy sprawiają, że soccer jest w Stanach coraz bardziej popularny, to natomiast podnosi zainteresowanie potencjalnych sponsorów i prowadzi w pewnym stopniu do transferów na zakup nowych gwiazd. Gwiazdy w MLS prowadzą do zainteresowania ligą w Europie. Tendencję tę widać między innymi po fakcie, że rozgrywkami zainteresował się Eurosport, który na jednym ze swoim kanałów pokazuje przynajmniej jeden mecz w kolejce. Dla wszystkich, którzy nie mogli jeszcze obejrzeć żadnego spotkania MLS, najlepsza okazja trafi się w niedzielę. To właśnie wtedy swój debiut w Stanach zaliczy Frank Lampard. Spotkanie New York City FC z Toronto FC będzie transmitowane na Eurosporcie 2 o 21:00.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze