Pietrowski: Graliśmy bardzo ładnie


9 listopada 2012 Pietrowski: Graliśmy bardzo ładnie

Lechia Gdańsk jako pierwsza w tym sezonie zgarnęła komplet punktów w Chorzowie, pokonując miejscowy Ruch 1:0. Po spotkaniu zadowolenia z tego faktu nie krył środkowy pomocnik gdańszczan – Marcin Pietrowski.


Udostępnij na Udostępnij na

W tym sezonie mecze wyjazdowe to mocna strona Lechii. W Chorzowie po raz kolejny to potwierdziliście.

Można było to wszystko zakończyć już w pierwszej połowie. Graliśmy bardzo ładnie i przede wszystkim utrzymywaliśmy się przy piłce. Taką Lechię chyba chcemy oglądać zawsze.

Marcin Pietrowski, Lechia Gdańsk
Marcin Pietrowski, Lechia Gdańsk (fot. Agnieszka Skórowska/iGol.pl)

Mówi Pan, że w pierwszej połowie było dobrze. W drugiej początek był dobry, potem troszkę przysnęliście. Natomiast końcówka była taka, o jakiej pewnie marzyliście.

Kontuzja Mateusza troszkę pokrzyżowała nam szyki. Nie było już tej pewności. Jednak dalej graliśmy konsekwentnie. Może nie wyglądało to zbyt pięknie, ale była ta jedna kontra i dziękujemy. Wygraliśmy 1:0.

Z gry w środku pola możecie być chyba zadowoleni, bo w przypadku tej formacji byliście lepsi od chorzowian.

Takie było założenie, aby wygrać środek pola, i myślę, że razem z Łukaszem wywiązaliśmy się z tego zadania.

Spodziewaliście się takiego meczu czy może Ruch Was zaskoczył słabszą niż dotychczas dyspozycją?

Borykaliśmy się z paroma absencjami, dlatego też ten mecz był jedną wielką niewiadomą. Paru rezerwowych musiało wejść i pokazać klasę.

Chociaż graliście dziś bez Traore, to udowodniliście, że możecie strzelać gole także bez tego napastnika.

Piotrek Grzelczak pokazał, że potrafi godnie zastąpić Razacka. Myślę, że dobrze się ze swojej roli wywiązał, długo utrzymywał się przy piłce. Robił tę czarną robotę z przodu.

Czy ten mecz był dla Was o sześć punktów, bo przed tą kolejką byliście wraz z Ruchem sąsiadami w ligowej tabeli?

Nie patrzeliśmy na to w tych kategoriach. W każdym meczu staramy się walczyć o trzy punkty, aby spokojnie podejść do rundy rewanżowej.

Z Chorzowa – Łukasz Pawlik/iGol.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze