Pierwsze starcie dla Nietoperzy


18 sierpnia 2008 Pierwsze starcie dla Nietoperzy

Wczoraj punkt 22:00 odbył się pierwszy mecz o Superpuchar Hiszpanii, w którym zmierzyli się Valencia i Real Madryt. Po 90 minutach, na Estadio Mestalla górą byli gospodarze, którzy wygrali 3:2.


Udostępnij na Udostępnij na

Od początku spotkania atakowali gospodarze. Drużyna Valencii, która w tym sezonie, pod okiem nowego trenera ma zaprezentować się o niebo lepiej niż w poprzednich rozgrywkach, chciała pokazać kibicom, że nie zapomnieli jak gra się w piłkę. Jednak to rywale pierwsi trafili do siatki. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu, Timo Hildebranda pokonał Ruud Van Nistelrooy. Dla wielu kibiców oznaczać to mogło początek prawdziwej inwazji „Królewskich” na pole karne Valencii, jednak to zespół gospodarzy nie ustannie atakował rywala.

David Villa najbardziej martwi się w tej chwili o kontuzjowaną kostkę...
David Villa najbardziej martwi się w tej chwili o kontuzjowaną kostkę… (fot. dr.dk)

Kibice „Nietoperzy” mimo licznych, groźnych akcji na wyrównującą bramkę musieli czekać aż do 54 minuty, kiedy to po ładnej akcji Villa-Mata, ten drugi pokonał bramkarza Realu Madryt. „Królewscy” nie zdąrzyli się otrząsnąć bo utracie gola a już musieli ponownie wyciągać futbolówkę z siatki. Egzekutorem dającym prowadzenie był nie kto inny jak David Villa. Król strzelców ME prezentował się równie dobrze jak podczas całego, zwycięskiego turnieju. Przewaga Valencii nie malała i trener Bernd Schuster musiał jakoś zareagować.

Na boisko, za niewidocznego Robinho wpuścił Roobena, który kilka minut później przeprowadził fantastyczną akcję. Holender minął kilku zawodników Valencii po czym dośrodkował do nadbiegającego Rafaela Van der Vaarta, ten jednak przepuścił piłkę wprost pod nogi Van Nistelrooy i było 2:2. Właśnie na trio Holendrów liczył niemiecki trener przed tym spotkaniem. Gdy wydawało się, że to Real pójdzie za ciosem i będzie chciał przeciągnąć szalę zwycięstwa na swoją stronę, decydujący cioś zadał Vincente dają prowadzenie Valencii.

Valencia CF- Real Madryt 3:2 i mimo zwycięstwa gospodarzy to do triumfu w superpucharze, w Madrycie wystarczy, że padnie wynik choćby jedno bramkowy, a korzystny dla Realu i to właśnie „Królewscy” wygrają tą rywalizację.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze