Dziś rozpoczęła się II runda eliminacji Ligi Mistrzów. Nas najbardziej interesują jutrzejsze spotkania, jednak warto rzucić okiem na to, co działo się w pierwszych wtorkowych meczach.
Viktoria Pilzno – Zeljeznicar Sarajewo 4:3
Do arcyciekawego pojedynku doszło w Pilznie, gdzie mistrzowie Czech podejmowali mistrza Bośni i Hercegowiny. Spotkanie zapowiadało się na bardzo wyrównane, jednak faworytem wydawali się być Czesi. Viktoria wygrała, jednak emocji w tym spotkaniu było co nie miara. W pierwszej połowie nie obejrzeliśmy żadnego gola, za to druga część meczu była niesamowita. Wpierw na prowadzenie wyszli przyjezdni, którzy w 52. minucie strzelili gola. Jednak gospodarze nie pozostali dłużni i do 76. minuty prowadzili już 3:1. Zespół z Sarajewa nawiązał kontakt, jednak po kilku minutach mistrzowie Czech ponownie odskoczyli na dwie bramki. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem 4:3 dla Viktorii. Siedem goli, sześć żółtych kartek – rewanż w Sarajewie zapowiada się niezwykle emocjonująco.
Bate Borysów – Szachtior Karaganda 0:1
Do sporej niespodzianki doszło na Białorusi, gdzie faworyzowane Bate nie sprostało mistrzowi Kazachstanu. Przyjezdni objęli prowadzenie w 48. minucie i nie oddali go już do końca. Patrząc na skład ekipy z Białorusi, w której występuje m.in. Aleksander Hleb, można zadać pytanie – jak drużyna, która od lat z powodzeniem walczy w europejskich pucharach, nie zdołała pokonać skazywanych na porażkę Kazachów? Nie wiadomo. Jednak w rewanżu i tak faworytem będzie Bate.
Dinamo Tbilisi – EB/Streymur 6:1
Nie zawiódł za to mistrz Gruzji, który pewnie pokonał mistrza Wysp Owczych. Drużyna Dynama od początku do końca kontrolowała przebieg spotkania. Gospodarze stracili co prawda w 42. minucie bramkę, jednak ten gol i tak nie daje Streymur żadnych nadziei na awans do dalszej fazy. Rewanż za tydzień będzie już tylko formalnością.
też tak uważam