Maciej Chorążyk, Karol Frankowski

Pieniądze nie grają


13 maja 2013 Pieniądze nie grają

Zapraszamy na bardzo ciekawe podsumowanie sytuacji finansowej w ligach angielskich. Niesamowite jest to, że pieniądze, mimo iż są tak pożądane przez wszystkich, nie muszą dawać szczęścia. Jako wyznacznik przyjęto wyceny zawodników z transfermarkt.de.


Udostępnij na Udostępnij na

Rozpoczynamy oczywiście od Premier League, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Tutaj na czele tabeli jest Manchester United, ale krezusem jest jego lokalny rywal City, który wyceniany jest jako drużyna na 443 miliony euro. Co ciekawe, team z Manchesteru niedawno uległ w finale Pucharu Anglii Wigan, którego wartość to jedynie 73 miliony. Niesamowite jest także to, że do ostatnich chwil przed spadkiem bronią się Newcastle, Sunderland i Aston Villa, kluby przecież dość majętne. Na dodatek z ligi spadł już Queens Park Rangers, dziesiąty pod względem finansów team ligi angielskiej.

Manchester City
Manchester City (fot. Skysports.com)

W Championship sprawy jeszcze bardziej uległy zmianie. Do elitarnych rozgrywek awansowały przecież Cardiff i Hull, odpowiednio szósty i czwarty najbogatszy team. Drużyny z pierwszych miejsc, te najbogatsze musiały zadowolić się walką o … utrzymanie. Udało się to Blackburn, ale Wolverhampton, wicelider finansowy musiał pogodzić się z relegacją. Ciekawe jak teraz poradzi sobie w League One mający 48 milionów euro budżet team. Przecież tam również nietrudno o sensację.

Do Championship w tym sezonie awans uzyskały zespoły przeciętnie zaopatrzone w pieniądze. Są to Doncaster (nr 3 w lidze/7.8 miliona euro wartość) i Bournemouth (6/5.8), natomiast w barażach walczą Brentford (4/6.7) i Yeovil (14/4.2). Najbogatsi musieli tym razem obejść się smakiem, gdyż odpadli we wcześniejszej fazie. 

W League Two mieliśmy jeszcze więcej sensacyjnych wyników. Awans o klasę wyżej uzyskał mający trzeci budżet od końca Gillingham. Ponadto miejsca premiowane zajęły Rotherdam (1/6.1) i Port Vale (6/3.7), a w barażach zagrają Northampton i Bradford, zespoły będące w czołówce w zestawieniach finansowych. Sprawa spadku również zakończyła się zaskakująco. Niespodziewanie najbiedniejszy w stawce York wyprzedził Barnet i Aldershot, które dysponowały znacznie większym budżetem.

To zestawienie dobitnie pokazuje, że pieniądze wcale nie muszą dawać szczęścia, a w tym przypadku doskonałych wyników. Nie zawsze zespoły dysponujące ogromnym budżetem mogą liczyć na zwycięstwa. Do tego potrzeba jeszcze woli walki. 

Komentarze
~!!! (gość) - 12 lat temu

W piłce trzeba mieć szczęście czyli dobrych
graczy - nie zawsze trzeba mieć pieniądze by owego
gracza uzyskać... Ale wiadomo z pieniędzmi łatwiej
:)

Ogólnie trochę chyba dziwny artykuł ... Gdyby nie
pieniądze na szczycie nie byłby też Man Utd... A
QPR jest po prostu fatalnie zarządzane...

Odpowiedz
~typp (gość) - 12 lat temu

Dlaczego QPR jest tak słabe, ponieważ jest to
szkółka Chelsea, a Abramowoicz tylko Chelsea wiec
sie nie oszukujmy, dziwi mnie Volverhampton, b. dobry
klub z piękną historią. A Manchester nie ma wogole
zgrania ponieważ trener nie umie ich rozstawić i
ogolnie slaby trener... czekam na Liverpool aż coś
w końcu sięgnie po upgragnione mistrzostwo Anglii.

Odpowiedz
~Filip Wałkowski (gość) - 12 lat temu

Owszem może to się zgadza ale w Ekstraklasie
najbogatsza Legia jest liderem ale przyjmijmy że
Polska to wyjątek od reguły.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze