W ostatnim meczu tego sezonu Milan wygrał z Novarą 2:1. „Rossoneri” mieli sporo problemów ze zdegradowaną do Serie B drużyną, ale piękne pożegnanie z publicznością na San Siro zaliczył Inzaghi, który zdobył decydującą bramkę na 2:1. Mediolańczycy ze stratą scudetto pogodzili się już w zeszłym tygodniu, ale na pocieszenie ograli Novarę przed własną publicznością.
W Mediolanie rozegrano mecz, który jak mogłoby się wydawać jeszcze kilka tygodni temu, przyniesie wiele rozwiązań, ale teraz to już tylko spotkanie na poprawę humorów. Bo nic już nie mogło wynagrodzić gospodarzom utraty scudetto, a gościom z Novary niespełnionego marzenia o pozostaniu w Serie A.
Trzeba przyznać po początkowych minutach, że chyba żadnemu z zespołów nie zależało na choć tej minimalnej poprawie humorów. Przez pierwsze dziesięć minut to Novara sprawiała lepsze wrażenie, jednak żadna z drużyn w ofensywie nic znaczącego nie zdziałała. Pierwsze odczucie nie okazało się złudne. Chociaż wielu sytuacji podbramkowych nie było, to mimo wszystko w 20. minucie na prowadzenie wyszli goście. Zamieszanie po rzucie wolnym wykorzystał obrońca, Garcia, który ze spokojem sprzed kilku metrów pokonał Amelię. Chwilę później świetną okazję miał Ibrahimović, ale nie dość, że nie wykorzystał sytuacji sam na sam, to jeszcze był na spalonym. Z drugiej strony po kolejnym rzucie wolnym próbował Caracciolo, ale z wybronieniem jego strzału nie miał problemu golkiper gospodarzy. W 27. minucie pod bramkę spadkowicza wybrał się Zambrotta, ale Włoch strzelał niecelnie. Minutę później przed doskonałą okazją do wyrównania stanął Seedorf. Holender zachował się jednak fatalnie i zdecydowanie chybił. Kolejną wartą odnotowania sytuację widzieliśmy dopiero w 42. minucie. Dobrze w polu karnym dryblował Rigoni, ale strzał pomocnika gości pozostawiał już wiele do życzenia. Tuż przed zakończeniem pierwszej części meczu świetną okazję miał Aquilani, ale i on nie znalazł drogi do bramki, choć był zaledwie dwa metry od niej.
Początek drugiej części spotkania rozczarowywał podobnie jak i początek pierwszej. Dominowały faule, ale po jednym z przewinień przed dobrą okazją stanął Seedorf. Holender chciał zaskoczyć Fontanę strzałem z rzutu wolnego, jednak trafił tylko w słupek. W 55. minucie pokazał się Ibrahimović, napastnik strzelił mocno, ale dobrze spisał się bramkarz gości. Minutę później Fontana tak dobrze już sobie nie poradził i przepuścił do siatki uderzenie Flaminiego. Tym samym „Rossoneri” doprowadzili do wyrównania i dążyli do wygranej, by godnie pożegnać się ze swymi kibicami. W 58. minucie mógł tego dokonać Seedorf, ale pomocnikowi gospodarzy wyraźnie brakowało dziś celności. Na murawie nic niebywałego się nie działo, a w 67. minucie na boisku pojawiła się ikona Milanu, Filippo Inzaghi.
Pierwszego strzału po dłuższej przerwie na kwadrans przed końcem próbował Radovanovic, ale znacząco się pomylił. No i proszę, cóż za sentymentalne wydarzenie, w 82. minucie… Milan wyszedł na prowadzenie, a bramkę zdobył nie kto inny jak Inzaghi! Włoch wykazał się prawdziwym kunsztem i udowodnił, że pozostał lisem pola karnego, nie dając szans Fontanie. Nie zabrakło oczywiście serdecznych uścisków od kolegów z drużyny i pożegnania włoskiego snajpera z publicznością. Wszystkie wydarzenia z końcówki zostały już przyćmione przez akcję z 82. minuty, wynik do końca już się nie zmienił, dlatego też Milan godnie pożegnał się z kibicami, wygrywając 2:1.
a juve prowadzi do przerwy 2:0 z Atalantą
Juventus pieczętuje mistrzostwo, a wy piszecie o
Milanie? Ta strona to jakaś kpina...
Masz pecha.
Ta strona to dno, tutaj poczytacie tylko o
barcelonie, man city i milanie dno
@Witek i Miron: Prosze, nie obrazajcie tej strony I:
gol inzagiego, ktory nie gral regularnie przez 3-4
lata, byl przepiekny i nie zapominajmy: on byl
legenda Serie A i teraz odchodzi. A wygrana juventusu
ktora byla jasna juz przed meczem schodzi na drugi
plan.
Taaa? A gola Del Piero widziałeś? On też odchodzi
i był większą gwiazdą niż Pippo, który przez 11
rozegrał troche ponad 190 meczy, czyli średnia
miał słabą, a Del Piero przez 19 lat grubo ponad
700 występów i 289 bramek, to jest coś
niesamowitego...i ani słowa o tym...jeśli chcecie
być poważnym wortalem o tematyce piłkarskiej to
troche inne tory obieżcie, albo zmieńcie
dyspozytora, polecam weszlo.com
Szkoda was te kłótnie są żałosne...
Tak czy owak Inzaghi i Del Piero do Teremalici!
dobry duet :)
Ave Teremalica!
eyy deb.ile
czy jak jakas strona nie pisze o zydowskim juve jest
do dup.y
pi.erdol.one zy.dy
co? boli dipa i scudetto? Ma boleć:)
do witek: a czy ten Del piero wzniósł tyle
pucharów co Pippo ? strzelał bardzo ważne bramki i
chwała mu za to ! 1/8 lm bodajże 2 sezony temu i
bramka na wage awansu z Realem!
taak.... warto pisac bo Pippo to zywa legenda Milanu
... juz dawno powinien nie grac a stac go jeszcze na
piękne gooole...
I w dniu kiedy konczy kariere nalezy mu sie chociarz
jakis artykuł !!!!
Ps : szkoda ze Milan nie wygrał Serii A ;./
Forza Milan!!!!!!!!!!!!