Polska reprezentacja rozegra już czwarty mecz eliminacji do mistrzostw Europy 2016. Brzmi to niewiarygodnie, ale Polacy nie mają na koncie jeszcze żadnej porażki w grupie. Sprawdźcie, dlaczego według nas z Gruzją też nie przegrają.
1. Już nie tylko Lewandowski
Jeszcze kilka miesięcy temu pierwszym piłkarzem, który przychodził nam na myśl w kontekście kadry, był Robert Lewandowski. Teraz wina za brak goli nie spoczywa już tylko na barkach „Lewego”. Odkąd Adam Nawałka zdecydował się na grę dwoma napastnikami, w kadrze zaczął błyszczeć i – co najważniejsze – strzelać gole Arkadiusz Milik. Teraz długa kolejka po autografy ustawia się również do niego.

2. Jesteśmy 73 „poziomy” wyżej
Z czysto teoretycznego punktu widzenia mecz z Gruzją powinien być dla Polaków formalnością. Nasi rywale zajmują obecnie 117. loakatę w rankingu FIFA. Jest to aż o 73 miejsca niżej od naszej reprezentacji. Dzięki ostatnim dobrym występom podopieczni Nawałki klasyfikują się teraz na 44. lokacie. Ostatni raz tak wysoko w rankingu byliśmy za panowania Leo Beenhakkera, czyli prawie pięć lat temu (36. miejsce).
3. Grają w klubach i kadrze
Często w kontekście reprezentacji narzekaliśmy na zagraniczne powołania piłkarzy, którzy nie grają regularnie (albo w ogóle) w swoich klubach. Tym razem nie możemy mieć o to do Nawałki pretensji, bo nawet ci siedzący na ławce występują coraz częściej w swoich zespołach. Mowa tu na przykład o Zielińskim czy Olkowskim, który podbija ostatnio Bundesligę.
4. Słabe występy Gruzinów
W kontekście Gruzji mówi się przede wszystkim o waleczności na boisku. Spośród wszystkich swoich meczów eliminacji ME Gruzini wygrali jednak tylko jedno spotkanie. Wynik 3:0 mógłby brzmieć obiecująco, gdyby nie fakt, że było to starcie z Gibraltarem. My pokonaliśmy tę drużyną różnicą aż siedmiu goli.
5. Walka o utrzymanie lidera
W meczu z Gruzinami Polacy powalczą o utrzymanie lokaty lidera grupy D. Taką samą liczbę oczek co polska reprezentacja ma również Irlandia, ale podopieczni Nawałki mogą pochwalić się lepszym bilansem bramkowym. W pozostaniu na fotelu lidera naszym piłkarzom na pewno pomoże coraz lepsza atmosfera panująca w zespole. Internet co jakiś czas obiegają filmiki z treningów reprezentacji Polski, na których wyraźnie widać, że pomiędzy zawodnikami jest chemia. Oby tak dalej.