Piast Gliwice zadowala swoich kibiców początkiem sezonu


Mimo tego, że Piast Gliwice nie posiada kompletu punktów po pierwszych czterech meczach nowego sezonu, jego fani mają prawo być zadowoleni

14 sierpnia 2021 Piast Gliwice zadowala swoich kibiców początkiem sezonu
piast-gliwice.eu

Piast Gliwice to chyba jedna z najstabilniejszych drużyn w ekstraklasie. Dlaczego? Ponieważ piłkarze Waldemara Fornalika zmierzają w odpowiednim kierunku, nie schodząc przy tym poniżej odpowiedniego poziomu prezentowanego na murawie. Mecz z Wisłą Płock był tego kolejnym dobrym, choć mocno emocjonującym dowodem. Ślązacy pokonali "Nafciarzy" 4:3.


Udostępnij na Udostępnij na

Ktoś może powiedzieć, że dla takiego klubu jak Piast zwycięstwo w pojedynku z drużyną pokroju tej prowadzonej przez Macieja Bartoszka jest obowiązkiem. Owszem, jest. Jednak w takich chwilach też trzeba umieć wytrzymywać odgórnie nałożoną presję. A właśnie w ten godny wielu pochwał sposób zrobiły to „Piastunki”.

Szalony rollercoaster

Piast do samego końca trzymał w napięciu oglądających spotkanie. Pierwsza połowa przebiegła pewnie pod dyktando gospodarzy. Na listę strzelców wpisali się Alberto Toril i Kristopher Vida, a trafienie samobójcze zaliczył Jakub Rzeźniczak. Jedynym mankamentem w grze gliwiczan był gol stracony po głupim błędzie w kryciu podczas wykonywania przez „Nafciarzy” rzutu wolnego w 38. minucie gry.

Pomimo wcześniejszych wydarzeń później ujrzeliśmy coś, czego mało kto się spodziewał. Wisła Płock po strzeleniu bramki na 2:3 w 75. minucie złapała wiatr w żagle. Chwilę później mieliśmy już remis. Wszystko za sprawą dwóch bramek Damiana Warchoła. Piast dosłownie na chwilę stracił równowagę i wyglądał zwyczajnie jak oszołomiony. Nie pomagała przy tym nieuznana bramka z końcówki spotkania autorstwa Michała Żyry, który w momencie podania od kolegi był na spalonym.

Na całe szczęście dla miejscowych fanów strzelanie w tej konfrontacji zakończył ich zespół. To Jakub Czerwiński mógł zapisać sobie bramkę na 4:3 i zakończył ten trzymający w napięciu spektakl.

Gliwicka perełka

A dokładniej radomska, bo to właśnie w tym mieście urodził się Arkadiusz Pyrka – nowy bohater kibiców „Piastunek”. 19-latek ma za sobą kolejne dobre, a nawet bardzo dobre spotkanie. Pierwsza bramka dla Piasta to w dużej mierze jego zasługa. To on bowiem posłał idealne dośrodkowanie do Kristophera Vidy, wcześniej wykonując jeszcze bardziej urodziwy drybling. W tym sezonie ekstraklasy ma już na swoim koncie jedną bramkę oraz jedną asystę. Każdy po takim show w wykonaniu młodzieńca czeka na jego kolejne występy.

Piast wcześniej grał dobrze, ale…

Ale brakowało wyników. Piast po pierwszych trzech kolejkach tego sezonu posiadał zaledwie trzy punkty, odnotowując przy tym zwycięstwo tylko ze Stalą Mielec. Dlaczego użyliśmy określenia „tylko”? Ponieważ wiadomo, jak wyglądała Stal w starciu z piłkarzami Waldemara Fornalika – słabo.

Wracając natomiast do dotychczasowych rezultatów „Piastunek” w tym sezonie, z pewnością nie oddają one rzeczywistego obrazu gry zawodników z województwa śląskiego. Rywalami Piasta w pierwszej i drugiej kolejce byli odpowiednio Raków Częstochowa oraz Pogoń Szczecin, czyli obecny wicemistrz Polski oraz trzecia ekipa zeszłego sezonu ekstraklasy.

Jak wszyscy wiemy, Piast nie miał łatwo i przegrał obydwa spotkania. Jednak w każdym z nich grał z teoretycznie lepszym od siebie rywalem jak równy z równym. Kibice już wtedy wiedzieli, że takie mecze to dobry prognostyk, a ich drużyna w konfrontacjach z innymi ekipami będzie prezentować się lepiej. Mieli rację, ponieważ przekonaliśmy się o tym już tydzień później w wyżej opisanym pojedynku z Wisłą Płock.

Piast zacznie regularniej punktować?

Gra w dzisiejszym meczu pokazuje, że można mieć na to nadzieje. Piast w końcu do dobrej gry dołożył odpowiedni wynik. Zawodnicy z Gliwic, jak już napisaliśmy wyżej, mogli doprowadzić swoich kibiców do zawału serca, lecz koniec końców zainkasowali trzy punkty. Waldemar Fornalik po raz kolejny pokazał, że nie jest przypadkową osobą na stanowisku szkoleniowca.

Najbliższy terminarz Piasta pozornie nie wygląda na trudny, aczkolwiek gdy przyjrzymy się bliżej, możemy odnieść inne wrażenie. Mistrzowie Polski z 2019 roku za tydzień podejmą podrażniony Śląsk Wrocław Jacka Magiery, a 28 sierpnia zmierzą się z Górnikiem Zabrze w derbach Śląska.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze