Piast Gliwice – najbardziej kreatywny środek pola w ekstraklasie?


12 marca 2015 Piast Gliwice – najbardziej kreatywny środek pola w ekstraklasie?

Początek rundy wiosennej był dla piłkarzy z Gliwic średnio udany – cztery punkty zdobyte w czterech meczach to raczej przeciętny rezultat. Optymizm w serca kibiców Piasta może natomiast wlewać gra pomocników zespołu, momentami prezentujących niezwykle widowiskowy futbol.


Udostępnij na Udostępnij na

Oglądając jesienne mecze gliwiczan w ekstraklasie, zdarzało się być świadkiem akcji godnej raczej jednej z latynoskich lig niż naszej ekstraklasy. Gdyby dokładniej zastanowić się nad atutami poszczególnych piłkarzy grających w linii pomocy Piasta, można dojść do dosyć niespodziewanego wniosku. Otóż, drużyna balansująca na granicy grupy mistrzowskiej i spadkowej ekstraklasy dysponuje jedną z największych, jeśli nie największą liczbą zawodników zdolnych do błyskotliwych zagrań w całej naszej lidze. Więc po kolei.

Defensywni pomocnicy

Trener Angel Perez Garcia najczęściej rozmieszcza swoją drużynę najpopularniejszym obecnie ustawieniem, z dwoma defensywnymi pomocnikami i rozgrywającym znajdującym się nominalnie na linii ze skrzydłowymi. Na pozycji cofniętego pomocnika wystawia z reguły dwóch z tych trzech zawodników: Konstantin Vassiljev, Carles Martinez i Radosław Murawski.

Pierwszy z nich, etatowy reprezentant Estonii, to tak naprawdę cofnięty rozgrywający. Jego zaangażowanie w defensywę zespołu nie jest szczególnie imponujące, może się on natomiast poszczycić fenomenalnym prostopadłym podaniem do wychodzącego napastnika i bardzo dokładnymi przerzutami na skrzydła. Potwierdzeniem tej tezy są piękne asysty w meczach z GKS-em Bełchatów i Górnikiem Zabrze. Jest też jednym z najlepiej wykonujących stałe fragmenty gry w całej lidze. Dzięki temu ma imponujący, jak na środkowego pomocnika, bilans meczów i bramek w kadrze swojego kraju. W dotychczasowych 74 spotkaniach dla reprezentacji zdobył on bowiem 18 goli. Jesienią pokazywał momentami swoje spore możliwości, lecz dopiero na początku wiosny stał się kluczowym zawodnikiem Piasta, bez którego trudno wyobrazić sobie kreowanie gry zespołu.

Carles Martinez to nieco inny typ zawodnika. Zdecydowanie bardziej skupia się na grze w destrukcji i realizowaniu taktyki narzuconej przez trenera niż na kreowaniu akcji zespołu. Nie jest jednak zawodnikiem surowym technicznie. Choć preferuje grę krótkimi podaniami, typową dla defensywnie usposobionych zawodników, gdy zdecyduje się na dłuższe podanie, zwykle trafia ono do celu. Nie ma też problemów z dokładnym przyjęciem piłki. Jak widać, lata spędzone w juniorach i rezerwach Valencii nie poszły na marne.

W meczach, w których Garcia zamierza zagrać bardziej ofensywnie, na boisku zamiast Martineza pojawia się Radosław Murawski. Młody zawodnik to typowa „ósemka”, niezły zarówno w destrukcji, jak i w konstruowaniu akcji ofensywnych. Na tle swoich kolegów nie wyróżnia się techniką, kreatywności w niektórych zagraniach nie można mu jednak odmówić. Poza tym, grając u boku Vassiljeva, z pewnością wiele się jeszcze nauczy.

Rozgrywający

Hiszpański trener Piasta Gliwice ustawia na pozycji ofensywnego pomocnika różnych zawodników, w zależności od taktyki zespołu. W przypadku bardziej defensywnego ustawienia na pozycję nr 10 przesunięty jest Vassiljev. Ostatnimi czasy najczęściej jednak gra tu Ruben Jurado. W takim przypadku za kreowanie gry w większym stopniu odpowiadają piłkarze grający z tyłu, Hiszpan natomiast jest cofniętym napastnikiem, wchodzącym często do ataku jako drugi zawodnik. Siła ofensywna zespołu znacząco wtedy rośnie, nieco spada jednak kreatywność.

Wariantem pośrednim mogłoby być ustawienie na pozycji rozgrywającego Sasy Żiveca. To zawodnik sprawiający bardzo pozytywne wrażenie, gdy ma piłkę przy nodze. Jest zaawansowany technicznie, dosyć szybki, umiejący prowadzić grę. W jego przypadku nie przekonują jednak liczby. W 13 dotychczasowych meczach nie zanotował ani bramki, ani asysty.

Skrzydłowi

Piast Gliwice to drużyna, w której najmocniej obsadzoną pozycją są oba skrzydła. Z prawej strony konkurują ze sobą Tomasz Podgórski i Bartosz Szeliga. Ten pierwszy, gdy jest w formie, sprawia wrażenie zawodnika, który wyróżniałby się w każdym zespole naszej ligi. Ten drugi z kolei niebywale się rozwinął pod okiem trenera Garcii. Z lewej strony rządzi Gerard Badia, który zasługuje na oddzielny akapit, na jego pozycji może tez grać Sasa Żivec.

Tomasz Podgórski to jeden z najlepiej dośrodkowujących zawodników w całej lidze. Ma znakomicie ułożoną prawą stopę, w swoich zagraniach imponuje precyzją. W jego najlepszym sezonie gry w ekstraklasie (2012/2013) bardzo skutecznie egzekwował tez rzuty wolne, siejąc postrach wśród bramkarzy przeciwników. Ostatnie kilkanaście miesięcy nie było dla niego zbyt udane, wydaje się jednak, że zaczyna on wracać na właściwe tory swojej kariery, znów dużo znacząc w drużynie.

Jego rywal do gry, Bartosz Szeliga, to zawodnik bardzo uniwersalny. Był wystawiany przez trenera po obu stronach boiska, zarówno na skrzydłach, jak i bokach obrony. Szeliga imponuje szybkością i odwagą w grze. Nie boi się strzelać z trudnych pozycji, w czasie obecnego sezonu pokazał, że nieraz taka decyzja się opłaca, zdobył on bowiem już pięć bramek. Potrafi też grać z klepki z kolegami, jedną z takich akcji zaprezentował w meczu przeciwko klubowi z Bełchatowa, najlepszym w tej rundzie w wykonaniu Piasta.

Gerard Badia – kluczowy gracz zespołu

Prawdziwym klejnotem w składzie gliwiczan jest jednak Gerard Badia. Grający z lewej strony boiska zawodnik to jeden z tych graczy, których obserwuje się z największą przyjemnością. Gdy ma swój dzień, wychodzi mu każde, nierzadko bardzo spektakularne zagranie. Mecz przeciwko GKS-owi Bełchatów to najlepszy przykład. Do niezliczonej ilości siatek założonych rywalom czy przerzutów piłki nad ich głowami dołożył ładną bramkę. Jeszcze piękniejsze trafienie zanotował w ostatnim meczu przeciwko Górnikowi Zabrze, gdy wykończył akcję Vassiljeva strzałem w samo okienko bramki.

Badia zaczyna coraz więcej znaczyć dla zespołu Piasta. W obecnym sezonie zdobył cztery bramki w lidze, dołożył tez sześć asyst. Dodatkowo do statystyk dopisać można dwa gole i asystę w dwóch meczach Pucharu Polski. Hiszpański pomocnik stylem gry przypomina nieco Daniego Quintanę, jest jednak odrobinę szybszy i nieco odważniejszy w pojedynkach z rywalami. Jego największą boiskową wadą są częste przestoje w grze, kiedy nie pokazuje pełni swojego potencjału. Wydaje się jednak, że w ostatnim czasie takich okresów jego występów jest mniej.

Zastanawiać może dotychczasowa kariera Badii. Wychowanek małego klubu CD Tortosa większość swojej kariery spędził w trzeciej lidze hiszpańskiej, ma za sobą też dwa lata gry w Segunda Division. W odróżnieniu od Jurado czy Martineza nie grał nigdy w rezerwach dużego klubu. Można więc zadać pytanie (a właściwie pytania): czy Piast Gliwice ma tak dobry skauting, że wypatrzył takiego zawodnika w trzeciej lidze hiszpańskiej, czy ma po prostu szczęście, że Badia nagle odpalił? A może nasza liga jest tak słaba, że przeciętny zawodnik z hiszpańskich niższych lig robi u nas różnicę? Ostatnia odpowiedź wydaje się na szczęście mało prawdopodobna, mimo wszystko nie radzili sobie tutaj zawodnicy o dużo lepszym CV (np. Mikel Arruabarrena).

Wydaje się, że faktycznie gliwiczanom dopisało nieco szczęścia przy transferze Gerarda Badii. Gdyby bowiem wyraźnie się wybijał w poprzedniej drużynie, raczej zostałby dostrzeżony przez obserwatorów z mocniejszych hiszpańskich zespołów, np. klubów z czołówki Segunda Division.

Porównanie z innymi drużynami

Na początku wspomniałem o poziomie kreatywności pomocników Piasta. Jak wypadają oni w porównaniu z innymi zespołami?

Henning Berg stawia w Legii na dominację fizyczną w środku pola. Jodłowiec z Vrdoljakiem imponują siłą i kondycją, Kucharczyk szybkością. Żyro stara się łączyć atuty siłowe z techniką. Dużą kreatywnością w grze wyróżniają się Duda z Masłowskim. W Lechu za kreowanie odpowiadają głównie Linetty z Hamalainenem. Technicznie nieźli są też skrzydłowi, choć ich główną bronią jest raczej szybkość.

Po odejściu Quintany praktycznie cały ciężar prowadzenia gry w Jagiellonii spoczywa na barkach Macieja Gajosa. Pozostali zawodnicy wyjściowej jedenastki nie są wybitnymi technikami. Podobnie sprawa ma się ze Śląskiem Wrocław. Odkąd w zespole nie ma Sebastiana Mili, kreatywność znacząco spadła.

W krakowskiej Wiśle alfą i omegą w prowadzeniu gry jest Semir Stilić, na technice bazuje też Łukasz Garguła. Po drugiej stronie Błoń także wymienić można tylko dwóch naprawdę kreatywnych pomocników. Jednym z nich jest Marcin Budziński, drugi, coraz częściej grający w wyjściowej jedenastce, to Bartosz Kapustka.

Linia pomocy Piasta raczej nie ma dużej konkurencji pod względem kreatywności na Śląsku. W Podbeskidziu Bielsko-Biała trener buduje raczej drużynę wojowników, z jednym Maciejem Iwańskim zdolnym do niekonwencjonalnych zagrań. W Górniku Zabrze głównymi rozgrywającymi są Łukasz Madej i Robert Jeż, a w chorzowskim Ruchu techniką wyróżniają się Filip Starzyński i doświadczony Marek Zieńczuk.

Skoro nie na Śląsku, to może na wybrzeżu? Teoretycznie sporo takich zawodników jest w Lechii Gdańsk, ale na regularną grę stać tylko Sebastiana Milę, Bruno Nazario i Macieja Makuszewskiego. W Pogoni Szczecin także mamy trójkę takich zawodników: Akahoshiego, Murawskiego i Janotę.

Pomocnicy Korony Kielce nie są wybitnymi kreatorami gry. Oprócz Oliviera Kapo i ewentualnie Luisa Carlosa w Kielcach mamy pomocników o zupełnie innych boiskowych atutach. Podobna sytuacja panuje w bydgoskiej Zawiszy, gdzie trener skupia się głównie na solidnej obronie. Na zaawansowanego technicznie, kreatywnego zawodnika wygląda Mica, nadzieję na trochę nieszablonowych zagrań daje także Bartłomiej Pawłowski.

Co z beniaminkami? Tutaj o dziwo z kreatywnością nie jest najgorzej. W Bełchatowie są potrafiący zagrać błyskotliwie: Wacławczyk, Poźniak, Małkowski i Mak, a w Łęcznej podobne zdolności mają: Bonin, Nowak, Burkhardt i Bożok.

Reasumując, dzięki swojej linii pomocy zawodnicy Piasta mogą zaskoczyć każdą defensywę w naszej ekstraklasie. Mają oni jednak potężne problemy z utrzymaniem formy, co czyni ich jedną z najbardziej nieprzewidywalnych drużyn w lidze. Jeśli w piątkowym meczu przeciwko Cracovii zagrają na miarę swojego potencjału, będą wyraźnym faworytem tego spotkania.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze