W sobotę rozegrano pierwsze spotkania 14. kolejki Premiership. W jednym ze spotkań faworyzowanemu Manchesterowi City nie udało się pokonać Hull City. Padł remis 1:1. Radości z takiego wyniku nie ukrywał opiekun gości, Philip Brown.
– Grać przeciwko Manchesterowi City jest niezwykle ciężko, zwłaszcza na wyjeździe. Dlatego osiągnięty remis jest dobrym rezultatem dla Hull City. Jestem zachwycony grą swoich podopiecznych, zwłaszcza w drugiej połowie spotkania. Kiedy przegrywa się 0:1, zawsze pozostaje nadzieja na to, że uda się wyrównać. Zwłaszcza, jeżeli po drugiej stronie boiska stoi drużyna, która zremisowała sześć ostatnich spotkań. Uporczywie pracowaliśmy na boisku na wynik i zasłużyliśmy na remis – skomentował wynik opiekun gości, Philip Brown.
Remis, przynajmniej na jeden dzień, pozwolił piłkarzom Hull na znalezienie się nad strefą spadkową. Mogą się w niej jednak znaleźć z powrotem, jeżeli Wolverhampton zdobędzie co najmniej punkt w potyczce z Birmingham. Dotychczas piłkarze tego zespołu wygrali zaledwie trzy mecze, ponosząc porażkę aż w siedmiu. W obecnych rozgrywkach są jednymi z głównych kandydatów do degradacji.