Peter Moore nowym akcjonariuszem Wisły Kraków!


Peter Moore został nowym akcjonariuszem krakowskiego klubu.

6 lipca 2025 Peter Moore nowym akcjonariuszem Wisły Kraków!

Z informacji, które udało mi się uzyskać wynika, że Peter Moore były prezes Liverpoolu zostanie doradcą zarządu i mniejszościowym akcjonariuszem Wisły Kraków. To gigantyczne wzmocnienie pionu administracyjnego Białej Gwiazdy.


Udostępnij na Udostępnij na

Peter Moore to brytyjsko-amerykański menedżer, którego kariera obejmuje najwyższe stanowiska w branży sportowej i rozrywkowej. Zasłynął jako prezes Liverpoolu w latach 2017–2020 oraz wcześniej jako lider w firmach Electronic Arts (EA), Microsoft (Xbox), SEGA i Reebok.

Liverpool FC – sukces sportowy

W czerwcu 2017 Peter Moore objął stanowisko dyrektora generalnego w swoim rodzinnym klubie, przejmując stery jego działalności biznesowej. W ciągu trzech lat jego kadencji w Liverpoolu klub zanotował szczytowe osiągnięcia sportowe, dynamiczny wzrost finansowy oraz wzmocnienie globalnej marki, a także rozszerzył działalność społecznościową w regionie Liverpoolu. Sam Moore, będący kibicem „The Reds” od dziecka, przyznał, że możliwość powrotu do rodzinnego miasta i kierowania ukochanym klubem była dla niego spełnieniem marzeń.

Liverpool FC pod wodzą Moore’a osiągnął największe sukcesy sportowe we współczesnej historii klubu. W ciągu trzech lat The Reds wygrali Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwo Świata oraz Mistrzostwo Anglii przerywając tym samym 30-letnią złą passę bez tego trofeum.

Te sukcesy sportowe znacząco podniosły prestiż Liverpoolu na świecie. Pod rządami Moore’a Liverpool stał się jednocześnie klubowym mistrzem Europy, świata i Anglii. Osiągnięcie tego zajęło zaledwie 15 miesięcy. Dla kibiców najważniejsze było osiągnięcie sukcesu krajowego. Jak ujął to Moore:

Mistrzostwo Anglii stało się dla fanów równie ważnym wyznacznikiem sukcesu jak triumf w Europie.

Zdobycie tych trofeów podczas jednej kadencji CEO jest osiągnięciem bez precedensu w nowożytnej historii Liverpoolu.

Liverpool FC – osiągnięcia biznesowe i globalny rozwój marki

Poza sukcesami na boisku, kadencja Moore’a przyniosła Liverpoolowi znaczący rozwój biznesowy i wzrost znaczenia marki na świecie. Klub poprawił swoje wyniki finansowe i komercyjne, stając się jednym z najlepiej prosperujących zespołów piłkarskich. Liverpool w sezonie 2017/2018 osiągnął rekordowy zysk. Przed opodatkowaniem wyniósł on 42 mln funtów mimo inwestycji aż 223 mln funtów na transfery.

Rok później roczne przychody klubu przekroczyły pół miliarda funtów osiągając wysokość 533 mln. W 2019, klub podwoił swoje przychody w ciągu poprzednich pięciu lat, osiągając w jednym z okresów zysk netto £125 mln. Kwotę tę zainwestowano później we wzmocnienia składu. Do tego wszystkiego należy doliczyć nowe kontrakty komercyjne i globalne partnerstwa. Można było zauważyć też wzmocnienie globalnej obecności oraz zaangażowania fanów.

Te wszystkie osiągnięcia Moore’a nie uszły uwadze branży piłkarskiej. W 2019 r. został on wyróżniony tytułem Premier League CEO of the Year – najlepszego dyrektora generalnego w lidze – co potwierdza uznanie dla jego skutecznego zarządzania klubem na wszystkich płaszczyznach.

Warto podkreślić, że Peter Moore pomagał także Ryanowi Reynoldsowi zbudować cały koncept walijskiego klubu Wrexham FC. Klubu który powstal z niczego i błyskawicznie awansował do angielskiej Championship. Powstał nawet serial pt. „Welcome to Wrexham” w którym można śledzić losy tego projektu.

Reebok, Sega, XboX, EA Sports

Zanim jednak Moore trafił Liverpoolu przez wiele lat budował swoją markę reprezentując topowe firmy. Zaczynał w latach 90 globalizując markę Reebok tak aby ta stała się konkurencyjna dla topowych marek jak Adidas czy Nike. Podpisał wtedy między innymi kontrakt reklamowy z Liverpoolem. Podpisał również umowy sponsorskie z takimi zawodnikami jak Dennis Bergkamp, Ryan Giggs czy Andy Cole.

Po Reeboku przyszedł czas na branżę gier. Moore kierował amerykańską premierą konsoli Dreamcast osiągając rekordowy debiut. Następnie stworzył własną linię gier 2K sports. Po wycofaniu Segi z rynku hardware stale podkreślał wpływ Dreamcasta na branżę.

Następna stacja? Microsoft i udział w budowaniu marki Xbox, który z czasem stał się równorzędnym rywalem dla Playstation.

Ostatni przystanek przed Liverpoolem to znana i lubiana firma EA Sports. Moore spędził tam 10 lat przeprowadzając transformację cyfrową poprzez odejście od gier pudełkowych na rzecz dystrybucji online, DLC i mikropłatności. To wszystko w efekcie przyniosło zwiększenie przychodu o 2 miliardy dolarów rocznie przy stałych kosztach operacyjnych. Moore w środowisku był uznawany za lidera i rzecznika branży.

Moore i krakowskie wyzwanie

Wiemy już, że Peter Moore zostanie doradcą zarządu Wisły Kraków –  czyli de facto Królewskiego, a także jej mniejszościowym akcjonariuszem. Umowę podpisano już w czwartek, ale z oficjalnym ogłoszeniem postanowiono się wstrzymać do poniedziałkowego poranka. Moore na początek przejmie 5% akcji krakowskiego klubu, a jego wsparcie merytoryczne ma rozpocząć nowy rozdział w historii Białej Gwiazdy. Rozdział zdefiniowany przez międzynarodową współpracę, transformację cyfrową oraz nowe długofalowe cele.

Nie ma co ukrywać, że jest to ogromne wzmocnienie mentalne Wisły Kraków, które może przynieść ogromne korzyści na każdej płaszczyźnie funkcjonowania klubu. Przychodzi do niej człowiek, który wygrał w sporcie wszystko.

Komentarz autora tekstu

Przykładam dużą wagę do słów, które wypowiadam, i do projekcji, które przedstawiam. Ostatnio część kibiców zarzuciła mi, że jeśli komunikat Wisły nie okaże się zapowiedzią zasypania klubu milionami dolarów, moje życie stanie się trudne. Spieszę zatem z wyjaśnieniem.

Wielu kibiców zarzuca Jarosławowi Królewskiemu, że prowadzi Wisłę w sposób, który czyni ją bezwartościową. Ja sam od lat uważam za patologię sytuację, w której klub nie wypłaca wynagrodzeń na czas — i wielokrotnie o tym pisałem. Dziś jednak musimy spojrzeć na to, co realnie się dzieje: Królewski wymienia postacie takie jak Vanna Ly i Meresiński na człowieka-instytucję w akcjonariacie. Na kogoś, kto musi podzielać jego wizję kierunku, w jakim zmierza Wisła Kraków.

Często słyszę od kibiców, że „Wisła przez Królewskiego jest nic nie warta”. Jeśli tak, to dlaczego ktoś taki jak Peter Moore miałby się nią w ogóle interesować? Czy Krolewski jest jak wiedźma, która tak doświadczonych ludzi aż tak potrafi zbajerować? Nie sądzę. Tak to nie wygląda. Z informacji które udało mi się uzyskać wynika, że Moore przeszłość Królewskiego prześwietlił bardzo dokładnie. Jak się mówi w kuluarach, wpływ na finalną decyzję miała wieloletnia praca charytatywna Królewskiego, którą bardzo szanuje Moore.

Rzeczywistość finansowa Wisły Kraków

Obecnie Wisła to około 861 tysięcy akcji w rękach różnych akcjonariuszy. To daje nominalną wycenę przedsiębiorstwa na poziomie około 80 mln PLN. Umówmy się jednak, że jest to kwota mocno optymistyczna. Po odjęciu zobowiązań mówimy raczej o wartości w przedziale 30–45 mln PLN. Niektórzy kibice chcą by Królewski klub oddał za złotówkę. Co to oznacza? Że trzeba się w końcu się zdecydować. Albo Krolewski pcha klub na dno lub wręcz przeciwnie.

Wszystko co powyżej oznacza, że gdyby Peter Moore naprawdę się uparł, to za nieco ponad 5 mln dolarów (czyli mniej więcej tyle, ile sam Królewski już zainwestował) mógłby przejąć 51% akcji Wisły Kraków. Ale czy to jest jego cel? Czy to jest ambicja Królewskiego?

Ambicje są większe niż “przetrwanie”

Z tego co udało mi się ustalić wynika, że, Królewski od dawna szukał partnera nie tylko z pieniędzmi, ale z charyzmą i autorytetem. Takiego, który swoim nazwiskiem i historią mógłby dodatkowo uwiarygodnić projekt i pomóc mu ruszyć na szeroką skalę po kapitał inwestycyjny. Docelowo ma to być minimum kilkadziesiąt milionów dolarów. Jestem nawet w stanie sobie wyobrazić, że Królewski podarował te akcje Moore’owi ze swojej puli aby móc z nim pójść po więcej. To jednak tylko moje przypuszczenie.

Myślę, że to jest plan Królewskiego i Moore’a.

Czy Moore może zapewnić Wiśle bezpieczeństwo finansowe?

Zdecydowanie. Kwota 10 mln dolarów za 100% akcji nie jest żadną barierą dla jednego z najlepszych menadżerów na świecie w sporcie i technologiach. Prawda jest jednak taka, że ambicje tej współpracy sięgają znacznie wyżej. Uważam, że Moore nie zainwestuje tych pieniędzy, on chce zrobić dużo więcej. Krolewski też tego chce – 10 mln dolarów nie zbawi Wisły. On wie, że ludzie którzy nie są w sporcie dla pieniędzy tylko dla wpływu mogą więcej. Dlatego po spadku zdecydował się nie włączać hamulca. Dużo ryzykuje. Jak się ten plan nie powiedzie straci wiele. Trudno jednak wyobrazić sobie kto inny mógłby pomóc Wiśle jak nie właśnie Moore, człowiek od zadań specjalnych. Jedna z pierwszych osób zaproszona przez ekipę Wrexham do współpracy.

Chcąc nie chcąc, czeka nas wyjątkowy eksperyment. Moim zdaniem, obaj panowie mierzą znacznie wyżej niż 10 mln dolarów, czyli więcej niż cała obecna wartość Wisły i to w najbardziej optymistycznym scenariuszu.

Komentarze
Ak (gość) - 2 godziny temu

Ale pierdolisz, typ ma 70lat a ty snujesz plany jakby właśnie wyłożył 100mln i awansował do ekstraklasy , trochę lodu na łeb.

Odpowiedz
Rumcajs (gość) - 1 sekunda temu

A Tobie więcej kultury.

Oby projekt JK i PM wypalił 🤞🏻

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze