Peter Hyballa rzucony na głęboką wodę


Terminarz nie oszczędza nowego szkoleniowca "Białej Gwiazdy". Już dziś spotkanie z Legią Warszawa. Czy Hyballa odmieni Wisłę?

12 grudnia 2020 Peter Hyballa rzucony na głęboką wodę
Krzysztof Porębski / PressFocus

Derby z Cracovią, mecz z Legią, a następnie starcie z Lechem Poznań. Peter Hyballa wita się z ekstraklasą w najtrudniejszy z możliwych sposobów. Zadanie numer jeden udało się niejako zrealizować. Punkt wywalczony z "Pasami", patrząc na szalone okoliczności tego spotkania, powinien satysfakcjonować kibiców Wisły. Dzisiaj przed nowym szkoleniowcem "Białej Gwiazdy" kolejny trudny sprawdzian. Wisła Kraków gościć będzie na własnym stadionie mistrza Polski.


Udostępnij na Udostępnij na

Dzisiejszy klasyk, choć nieco mniej elektryzujący niż kiedyś, może odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Oczy sympatyków ekstraklasy z pewnością zwrócone będą na nowego szkoleniowca Wisły, który chociaż dopiero uczy się ligi, zagra lada moment z mistrzem oraz wicemistrzem kraju. 

Peter Hyballa nową nadzieją „Białej Gwiazdy”

Świeżo upieczony trener krakowskiego zespołu w przeszłości prowadził między innymi NEC Nijmegen, Sturm Graz czy młodzieżową drużynę Bayeru Leverkusen. W pierwszych wywiadach Niemiec zapowiadał, że niedługo Wisła będzie maszyną do pressingu: – Musimy wykonywać więcej sprintów, więcej podań w wolne strefy, więcej gegenpressingu, dośrodkowań, strzałów itd. Lista rzeczy do poprawy – tak abyśmy mogli grać według mojej filozofii – jest naprawdę długa – mówił Niemiec w rozpowie z TVP Sport.

Chociaż nowy trener podpisał kontrakt z klubem dwa dni przed pierwszym gwizdkiem i nie mógł mieć dużego wpływu na grę swoich zawodników, w meczu z Cracovią aspekt sprintów uległ poprawie. W przegranym spotkaniu z Zagłębiem Lubin zawodnicy Wisły wykonali ich zaledwie 85. W derbowym starciu odnotowano ich natomiast 115. Sam Hyballa wyjawił, że udało mu się w dobry sposób nastawić nową drużynę do tego pojedynku: – Bardzo zmotywowałem chłopaków. Razem z asystentem Maikiem (Drzenslą – przyp. red.), który jest dobry we wszelkich sprawach związanych z laptopem, pokazaliśmy im bardzo jasno, co mamy na myśli, mówiąc, że chcemy grać wysoko i pressingiem. Spytałem zawodników, czy też tego chcą. Bo jeśli nie, nie ma sensu tego robić – zapewniał Hyballa w wywiadzie z Newonce.sport.

Kevin Grosskreutz sensacyjnym nabytkiem?

Na kilka godzin przed meczem niemieckie oraz polskie media obiegła informacja, że Kevin Grosskreutz może zostać nowym zawodnikiem krakowskiej Wisły. Mistrz świata z 2014 roku nie może jednakże zaliczyć ostatnich lat swojej kariery do udanych. Po wielu latach w Borussii Dortmund Niemiec próbował swoich sił w Galatasaray, VfB Stuttgart oraz SV Darmstadt. W żadnym z tych klubów nie zagrzał jednak miejsca na dłużej. W lipcu 2018 roku przeniósł się natomiast do KFC Uerdingen, zespołu występującego w trzeciej lidze. Na początku października umowa między zawodnikiem a klubem wygasła, więc obrońca rozgląda się za nowym pracodawcą.

Transfer Grosskreutza do Wisły, chociaż na pierwszy rzut oka absurdalny, nie jest nierealny. Z byłym reprezentantem Niemiec dobrze zna się Jakub Błaszczykowski. Oprócz tego zainteresowany usługami Niemca jest trener Hyballa. Czas pokaże, czy transfer ten dojdzie do skutku. Jeśli tak, będzie to najgłośniejsze nazwisko w polskiej lidze od czasu Eduardo. Brazylijczyk z chorwackim paszportem jednakże był sporym rozczarowaniem przy Łazienkowskiej. Sam Grosskreutz decyzję ma podjąć do połowy stycznia. 

Ponownie trudna przeprawa

Po szalonych derbach Krakowa dziś przy ulicy Reymonta dojdzie do kolejnego ligowego szlagieru. Wisła podejmie Legię Warszawa, która pod wodzą Czesława Michniewicza nabrała wiatru w żagle. Po nieudanych eliminacjach do europejskich pucharów były szkoleniowiec młodzieżówki poukładał drużynę „Wojskowych”. W starciu z Wisłą będzie zdecydowanym faworytem. – Nie tak dawno sam zostałem nowym trenerem Legii, a teraz z takim wyzwaniem w Wiśle mierzy się Hyballa. W pewnym stopniu bazujemy w analizie na jego poprzednich klubach. Oglądaliśmy ostatnie mecze rywali, ale nie możemy znać w pełni założeń, strategii i ustawienia – tłumaczy Michniewicz. 

Obserwowałem w przeszłości mecz Dunajskiej Stredy. Spodziewam się Wisły agresywnej, grającej pressingiem i nastawionej na ofensywę. Nowy trener, nowe pomysły i nadzieje – to utrudnia nam przygotowanie do spotkania, ale spodziewamy się wszystkiego. Dostrzegamy choćby, że Jakub Błaszczykowski może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Dokładnie analizujemy, ale w tym tygodniu musimy skupiać się zwłaszcza na swoich zachowaniach. Nie lekceważymy krakowian – dodał trener Legii. 

Po spotkaniu z Legią tydzień później podopiecznych Hyballi czeka kolejny trudny rywal. Krakowianie pojadą bowiem do Poznania, gdzie zmierzą się z Lechem. „Kolejorz” zakończył udział w Lidze Europy, więc może w pełni skupić się na lidze. Zespół Dariusza Żurawia będzie dodatkowo zdeterminowany, aby nadrobić punkty stracone poprzez grę na dwa fronty. 

– W styczniu będę mieć cztery tygodnie, by odpowiednio przygotować drużynę. Teraz czekają nas mecze z Legią i Lechem i wiem, że na razie nie zmienię wszystkiego – mówi nowy trener Wisły. Trzeba więc poczekać do nowego roku. Dopiero wtedy przekonamy się, czy styl gry narzucony przez Hyballę zaprocentuje i zobaczymy w końcu pazerną i groźną „Białą Gwiazdę”, której tak oczekują kibice.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze