Piotr Petasz po raz kolejny błysnął w Pucharze Polski. Tym razem zanotował bramkę i asystę.
Skrzydłowy Zawiszy był bardzo zadowolony ze swojego występu, choć przyznał, że początek spotkania nie był najlepszy w wykonaniu bydgoskiego zespołu.
– Przy pierwszej bramce wszyscy się zagapili, a to kosztuje. Cieszymy się, że udało nam się odrobić to już w pierwszej połowie, a w drugiej mogliśmy dorzucić jeszcze dwie.
Petasz dodał także, że nie odpowiada mu siedzenie na ławce rezerwowych i bardzo mocno stara się, aby grać w pierwszym składzie.
– Staram się dawać sygnały zarówno na treningu jak i podczas meczów, że zasługuję na grę w pierwszym składzie. Daję z siebie wszystko.
29-latek zapowiedział, że w rewanżu on i jego koledzy będą chcieli przede wszystkim nie stracić gola.
– Musimy w Zabrzu zagrać na zero z tyłu. Wtedy Górnik może być i faworytem, ale nie przejdzie dalej.