Konami ostatnimi czasy zaczyna się ścigać z Electronic Arts w wymyślaniu nowych trybów rozgrywki, poprawieniu sztucznej inteligencji, wdrażaniu nowinek graficznych, ale czy to nie powoduje, że kolejne serie „Pro Evolution Soccer” są robione na odwal się?
Masa trailerów, szumne zapowiedzi, CR7 na okładce i co? I w sumie nic. Najnowsza odsłona japońskiego symulatora piłki nożnej łudząco przypomina swoje dwie poprzedniczki – czyli wersje 2011 i 2012. W jednym tylko odbiega od nich i bije je na łeb – kasą wydaną na promocję tego tytułu. Szczerze mówiąc, jako człowiek obeznany z tą serią od jej czwartej odsłony, twierdzę, że 60% kosztów, jakie poniosło Konami na promowanie tego czegoś, to tylko i wyłącznie kasa wyrzucona w błoto.
Masuda Kei z Konami uważa: – Koncept powstania „Pro Evolution Soccer 2013” powstał przy współpracy z PES Comunity. To dzięki ich pomysłom i wskazówkom zaczęliśmy pracę nad całkiem nowym systemem kontroli piłki, Player AI, oraz ruchami bramkarzy. Sęk w tym, że to, o czym mówi szef produkcji PES-a, widać tylko w szumnych zapowiedziach czy trailerach, które można było zobaczyć chociażby na targach E3. Jednak moje oko, podparte pomocą szkła o dioptrii -5, nie dostrzegło zbyt wielkich zmian w zachowaniu sztucznej inteligencji. Defensywa dalej stoi, jakby była wbita w ziemię, a bramkarza dalej przy pomyślnych wiatrach można pokonać poprzez posłanie długiej górnej piłki z prawie 60 metrów. Ta gra dla zwykłego zjadacza chleba może okazać się innowacyjna, bo według wszelakich portali z grami komputerowymi podwyższyły się wymagania sprzętowe, jednak dla mnie – gracza, który przeżył już rewolucję graficzną „FIFA 2003” i PES-a 5 – to, co zrobili panowie z Konami, jest po prostu słabym zagraniem pod publiczkę.
Co mnie denerwuje w tej grze? Konami obiecuje gruszki na wierzbie, a nie potrafi zadbać o licencje dla niektórych lig. EA Sports, które od czasów „FIFA 07” przechodzi kryzys popytowy, z roku na rok serwuje nam minimum 24 w pełni licencjonowane ligi (reszta świata + nasze kartoflisko), a Konami, które na „Silent Hillu” zarobiło tyle, ile EA na trzech edycjach „Need for Speed”, nie potrafi wydać 10 milionów więcej i zaserwować nam chociażby w pełni licencjonowanej Bundesligi? Poza tym tryb Master Leaqgue, który od zawsze był i jest archaiczny jak średniowiecze i potrzebuje wręcz rewolucji, z roku na rok przechodzi tylko kosmetyczne zmiany. Mnie one jeszcze nie zraziły, bo albo jestem głupi i czekam na cud, albo po prostu przyzwyczaiłem się do tego, że zawsze już gra, która zeżre mi 10 gigabajtów dysku, potrzebować będzie jeszcze drugie tyle na patch, który poprawia wszystko, czego leniwi Japończycy po prostu nie zrobili albo olali.
Co mi się podoba w tej grze? Rzecz mało istotna, ale jakże ciesząca ucho, czyli tracklista. Oczywiście nie zabrakło hitów typu „Ai Se Eu Te Pego”, których słuchanie powoduje u mnie nieodpartą chęć wstrzyknięcia sobie rtęci albo strzelenia w łeb, ale kawałki typu „Tu Pai” Vakero czy „Everybody’s On The Run” Noela Garthnera powodują, że ta myśl jakoś znika gdzieś w gąszczu innych. Oczywiście tracklistę można sobie zmodyfikować według własnego widzimisię, co jest wręcz cudowną opcją, i za nią dziękuję programistom z Konami.
Gra posiada też pełne wsparcie na całym świecie, co pozwala nam modyfikować w niej wszystko. Od bramkarskich rękawic, poprzez niewydającą prawie żadnych odgłosów publikę na stadionach, aż do wgrania nowych strojów, piłek, butów czy nawet nieba wokół stadionu.
Gra posiada całkiem dużą społeczność w naszym kraju, czego doświadczyłem jakieś trzy lata temu, logując się na forum.
Czy warto polecić tę grę? Z jednej strony tak, gdyż niektórym nie chce się uaktualniać składów i tworzyć piłkarzy w edytorze, a z drugiej strony nie, bo poza paroma wkładkami graficznymi ta gra to dalej to samo co PES 2011 i PES 2012.
Fifa zawsze była lepsza
Pes jest fajny
Zgodzę się z autorem artykułu i dodam jeszcze,że
dziwi mnie to że w pes13 na ps2 nie ma stadionu
barcelony
PES2013 to szajs, zgadzam się z autorem. Wszystkim,
którzy chcą pograć w naprawdę realnie
przedstawiony futbol, polecam Fifę 13 - pykam w nią
od premiery i cały czas czymś nowym zaskakuje.
Warta swoich pieniędzy!
Fifa jest najlepszą grą sportową na rynku a PES13
to wielkie gówno
Autor tekstu prawdopodobnie mało grał w PESa, albo
nie grał w realnym świecie w piłkę nożną. Jesli
chodzi o PESa 2013 na ps3. To po patchach do
grywalnosci nie mozna zbytnio sie przyczepić, zmiany
z roku na rok są odczuwalne... Jasne jesli ktoś nie
przejdzie treningu i nie zapozna sie z książeczka
dołączona do gry , to jasne, moze sie wtedy
wydawać ze gra stoi w miejscu... Niestety faktem
jest problem z licencjami, i jesli z tym by sie w
końcu udało rozwiązać problem było by ekstra ;)
Tak się składa, że FIFA 13 w zasadzie to ta sama
gra co poprzednia edycja. Ja aktualnie gram w FIFA 12
i póki co nie przerzucę się na nową odsłonę
tylko dlatego, że w karierze mogę zagrać
reprezentacją. Inwestycja bez większego sensu.
Lepiej poczekać nawet kilka lat i zainwestować w
coś wyraźnie lepszego od poprzedniczki.
Co do PES-a - seria ta na PC (tylko o blaszakach tu
mówię, bo konsoli najzwyczajniej w świecie nie
posiadam) była numerem jeden, ale trzy-cztery lata
temu, kiedy to FIFA miała naprawdę żenujący
poziom. Teraz jednak dominuje FIFA, lecz PES 13
(jakby autor tego artykułu pograł wystarczająco
długo to by zauważył) daje nam nadzieję, że w
przyszłości japońska marka może się odrodzić,
bo pod względem grywalności, nowa odsłona jest
zdecydowanie lepsza niż rok wcześniej (śmiem
stwierdzić nawet, że jest mniej schematyczna niż
FIFA).
Tak czy siak, póki co FIFA w tym roku ciągle
górą, ale PES nie jest taki najgorszy jak to autor
powyższej recenzji ukazuje. Zobaczymy co za rok -
mam nadzieję, że wyjdą dwie wspaniałe gry,
zdecydowanie lepsze niż ich poprzedniki. Moje oceny:
FIFA 13 - +8/10, PES 13 - +7/10.
Ja uważam że oby dwie gry są fajne tylko trzeba
umieć grać gram w pes od 2011 i mam 12 i 13 a fifa
też jest fajna mam 8 9 10 11 12 i będe miał 13
więc co nie som słabe gry tylko wystarczy opanować
triki i inne rzeczy
ja uwarzam rze pes 13 jest lepszy bo ma wiencej
klubuw i krai
W PES-ie wiele rzeczy jest niedopracowanych. Co tu
robi PES league? To jedno wielkie g...o. W
FIFIE natomiast brakuje kilku lig, reprezentacji i CL
oraz EL do ideału.