Patryk Szysz zaaklimatyzował się w Turcji


W ostatnim czasie Patryk Szysz zaczął być ważną postacią w Basaksehirze

10 kwietnia 2023 Patryk Szysz zaaklimatyzował się w Turcji
KURT DESPLENTER / PressFocus

Świetny czas w barwach Basaksehiru ma Patryk Szysz. Były skrzydłowy Zagłębia Lubin w końcu zaczyna coś znaczyć w tureckiej drużynie i ostatnio jego bramki mają wielką wagę. Kilka dni temu jego dwa trafienia zapewniły awans drużyny do półfinału pucharu Turcji, a w niedzielne popołudnie gol Szysza pozwolił zremisować na wyjeździe z Sivassporem. Jeśli taka forma się utrzyma, to pojawią się nadzieje na to, że w następnym sezonie jego pozycja w drużynie stanie się mocniejsza.


Udostępnij na Udostępnij na


Przez większość sezonu o Patryku Szyszu w naszych mediach wspominało się sporadycznie. Czasem zdarzył mu się mecz z bramką czy asystą, ale dochodziło do tego bardzo rzadko. Ostatnie dni sprawiły jednak, że szersza publika przypomniała sobie o istnieniu 25-letniego skrzydłowego. W środku tygodnia Szysz rozegrał najlepsze jak dotąd spotkanie w całym sezonie. Jego dwie bramki przyczyniły się do wyeliminowania Galatasaray w ćwierćfinale pucharu Turcji. Było to wyjazdowe starcie z liderem Super Lig.

Patryk Szysz najpierw otworzył wynik, a w drugiej połowie trafił na 2:3, zapewniając Basaksehirowi awans do półfinału. Trener Emre Belozoglu zaufał Polakowi, a ten w sposób idealny się odwdzięczył, zostając bohaterem.

Świetny występ w pucharze zaowocował rzecz jasna otrzymaniem szansy kilka dni później w meczu ligowym. I tym razem Patryk Szysz zdołał zaimponować kibicom, ponownie trafiając do siatki. To pozwoliło zremisować 1:1 w wyjazdowym spotkaniu z Sivassporem. Nie był to może wybitny występ w wykonaniu naszego skrzydłowego, gdyż kulały u niego między innymi bezpośrednie pojedynki z rywalami. Zdobyta bramka jednak pozostawiła po sobie dobre wrażenie i potwierdziła, że Szysz może dawać konkrety w ofensywie.

Nie jest to łatwy sezon

Długo przyszło nam czekać na to, by móc pozytywnie ocenić pobyt Patryka Szysza w Turcji. Do Basaksehiru 25-latek trafił przed trwającym sezonem z Zagłębia Lubin i z czasem można było mieć już obawy, że na dłuższą metę nic z tego nie będzie. Na jego korzyść miał przemawiać fakt, że drużynę ze Stambułu czekała gra w Lidze Konferencji Europy. Szybko jednak okazało się, że tych korzyści było niewiele. Patryk Szysz na początku sezonu dostał trzy szanse w lidze w podstawowym składzie i od tamtej pory stał się tylko zawodnikiem rezerwowym.

Sytuacja Szysza może i nie była krytyczna, bo z ławki wchodził regularnie. Wiele do życzenia pozostawiała jednak liczba minut. Łącząc ligę i puchary, do marca polski skrzydłowy tylko sześciokrotnie otrzymał więcej niż dziesięć minut gry. Same ogony na pewno nie mogły go zadowalać, bo umiejętności małych nie ma. Można było mieć obawy, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca sezonu. Trudno zatem było oczekiwać od Szysza dobrych liczb, bo i niewiele można dać drużynie, grając mało i mając mało kontaktów z piłką.

***

Ostatnie trzy strzelone gole jednak solidnie poprawiły ogólne statystyki polskiego skrzydłowego. Na ten moment we wszystkich rozgrywkach ma na koncie sześć bramek, do których dołożył cztery asysty. Szysz swoje trafienia zanotował w trzech rozgrywkach:
– trzy bramki w Super Lig,
– dwie bramki w pucharze Turcji,
– jedna bramka w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy.

Jak do tej pory 25-latek dostał szansę aż w 37 spotkaniach w całym sezonie. To jednak nieco fałszuje cały obraz jego dorobku. Minuty obrazują to bardziej korzystnie, gdyż na razie ma ich na koncie 1002. Co z tego wynika? Patryk Szysz w Basaksehirze strzela gola co 167 minut. W takiej wersji naprawdę nie wygląda to źle. I liczyć można na to, że  w końcówce sezonu uda się te statystyki poprawić. Na szansę jak najbardziej zapracował, więc teraz od niego zależy, czy zdoła to wykorzystać.

Jego drużyna nadal marzy o podium, chociaż na ten moment strata do trzeciego Fenerbahce wynosi już dziewięć punktów. Do końca sezonu pozostało jednak aż dziesięć kolejek i wiele się może wydarzyć. Dobra forma Szysza także przypadła w odpowiednim momencie. Basaksehir odpadł już z Ligi Konferencji Europy, więc poza ewentualnymi dwoma spotkaniami w pucharze Turcji, wszystkie siły zostaną rzucone na rozgrywki ligowe. Nie ma tu już wielu frontów, więc i nie ma co oczekiwać dużej rotacji. Jeszcze niedawno moglibyśmy się martwić o losy Polaka, ale teraz zapewne Emre Belozoglu będzie z niego korzystał.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze