Napastnik Osasuny po raz kolejny zwrócił się w ostrych słowach do Cristiano Ronaldo. Wymiana zdań między obydwoma panami trwa już od kilku tygodni.
– W moim kraju Cristiano być może musiałby złożyć wizytę dentyście – w taki sposób Urugwajski snajper podsumował sprzeczkę pomiędzy nim a portugalskim skrzydłowym. Ronaldo nie doznał uszczerbku na zdrowiu tylko dlatego, że Pandiani, jak sam twierdzi, kocha futbol.
– W innych okolicznościach zachowałbym się w inaczej, być może gorzej, ale kocham piłkę i uważam, że walka na słowa nie powinna zagłuszać sportu.
– Bardzo boli mnie to, że ktoś, kto wychował się w biedzie, na małej wysepce mógł się tak bardzo zmienić. Nie żałuję tego co powiedziałem. Ta sytuacja mnie bardzo denerwuje i bardzo martwi – zakończył Pandiani
Pozostaje nam czekać na odpowiedź Ronaldo i Mourinho, który również lubuje się w słownych sprzeczkach z Urugwajczykiem.
pandiani chc sie wypromowac kosztem CR7
jakie to żałosne
Pandiani nie musi sie nigdzie w hiszpanii promować