Powoli kończy się rok, a to oznacza, że na Wyspach Brytyjskich trwa obecnie najgorętszy okres w piłkarskim kalendarzu. Ogromny natłok spotkań jest bardzo przyjemny dla kibiców, którzy mają czym wypełnić swój wolny czas. Dla szkoleniowców jest to jednak niezwykle trudny okres, bowiem muszą oni odpowiednio gospodarować siłami piłkarzy na poszczególne mecze. Narzekać mogą także gracze Fantasy Premier League, którym rotacje krzyżują plany dotyczące składów.
Zakończona wczoraj kolejka na boiskach najwyższej angielskiej klasy rozgrywkowej zapewniła emocje, choć bezdyskusyjnie było ich mniej niż w meczach, które były rozgrywane w czwartek i piątek. Na otwarcie 20. serii gier Brighton & Hove Albion pewnie pokonało zmagające się z falą kontuzji Bournemouth. Tego samego dnia Tottenham zgubił punkty w starciu z Norwich, Leicester w dość rezerwowym składzie ograło West Ham, a Manchester United wywiózł z Turf Moor komplet punktów.
Wczoraj natomiast rozegrano największy hit tej kolejki, w którym Chelsea rzutem na taśmę okazała się lepsza od Arsenalu. Liverpool wygrywając z „Wolves”, nadal kontynuuje swoją zwycięską passę w lidze, która trwa już od października. Na koniec Manchester City pewnie zwyciężył z Sheffield United, dzięki czemu zrehabilitował się swoim kibicom za piątkową porażkę na Molineux Stadium.
Zapraszamy do zapoznania się z kolejną odsłoną naszego cyklu „Pakerzy i frajerzy”.
Pakerzy
W sobotę wczesnym popołudniem Brighton przed własną publicznością zmierzyło się z Bournemouth. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, „Mewy” bez większych problemów wygrały to spotkanie. Warto jednak zauważyć, że już kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego wynik tego pojedynku otworzył Alireza Jahanbakhsh, dla którego był to pierwszy gol na boiskach Premier League. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że 26-letni skrzydłowy występuje w angielskim zespole już prawie półtora roku.
Warto wspomnieć, że Jahanbakhsh ostatniego gola w piłce klubowej strzelił w maju 2018 roku. Wówczas, reprezentantując jeszcze barwy AZ Alkmaar, zanotował on hat-tricka w ligowym starciu z PEC Zwolle.
— Futbolmag (@FutbolmagPL) December 28, 2019
Strzelając bramkę Bournemouth, Alireza Jahanbakhsh stał się trzecim irańskim piłkarzem w historii, który zaliczył trafienie w Premier League. Dla gracza Brighton gol ten był niezwykle ważny, co dało się zauważyć po jego dość ekspresyjnej reakcji.
W miniony weekend na wyróżnienie zasłużyli również Nigel Pearson i jego Watford. W sobotnim spotkaniu z Aston Villą „Szerszenie” od 57. minuty musiały radzić sobie w liczebnym osłabieniu, bowiem czerwoną kartką ukarany został 33-letni Adrian Mariappa. Nie przeszkodziło im to jednak w odniesieniu dość wysokiego zwycięstwa. Dla drużyny z Vicarage Road był to trzeci ligowy mecz bez porażki z rzędu, w czym duża zasługa Nigela Pearsona. Anglik po raz pierwszy poprowadził Watford w przegranym starciu z Liverpoolem. Od tego czasu drużyna ta znacznie poprawiła swoje wyniki.
FAZ A FESTA TORCEDOR DO WATFORD!🥳🎉🎊
(🐝3-0⚪️) #WatfordFC #WATAVL pic.twitter.com/vQFwtZeQ3r
— Watford FC 🇧🇷 (@WatfordBrasil) December 28, 2019
Frajerzy
Negatywną część naszego zestawienia otwiera Bernd Leno, który zwyczajnie nie popisał się we wczorajszych derbach Londynu. Arsenal przez bardzo długi czas prowadził i zdawał się kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Nic jednak bardziej mylnego. W 83. minucie Mason Mount posłał dośrodkowanie w pole karne, piłki nie sięgnął niemiecki bramkarz „Kanonierów”, co pozwoliło Jorginho wpakować ją do pustej bramki. Wydaje się, że Leno mógł się zachować lepiej również przy drugim golu dla Chelsea.
Very tough day today😒 but I have to look forward 💪🏽 @Arsenal pic.twitter.com/t6JKdENwqW
— Bernd Leno (@Bernd_Leno) December 29, 2019
W miniony weekend na naganę zasłużył także West Ham United. „Młoty” w sobotę przegrały z Leicester City. Tym samym była to dla nich już dziesiąta porażka w trwającym sezonie Premier League. Tym razem jednak czara goryczy przelała się doszczętnie, przez co ze swoją posadą pożegnał się Manuel Pellegrini. Nowym szkoleniowcem ekipy z Londynu został dobrze znany David Moyes, który prowadził ją już kilka lat temu. Przygoda ta nie należała jednak do najbardziej udanych.
Angielski rodzynek
Pora na wybór angielskiego piłkarza, który w zakończonej kolejce naszym zdaniem najbardziej zasłużył na wyróżnienie. Tym razem w tej kategorii zdecydowaliśmy się docenić występ Brandona Williamsa w sobotnim starciu z Burnley. Manchester United pewnie wygrał to spotkanie, przy okazji zachowując czyste konto, a młody obrońca był jedną z jaśniejszych postaci w drużynie „Czerwonych Diabłów”. W ostatnich tygodniach 19-latek wygląda naprawdę obiecująco i wiele wskazuje, że na dobre może wygryźć ze składu doświadczonego Luke’a Shawa.
Brandon Williams’ game by numbers vs. Burnley:
89% passes completed
88% final third passes
6 ball recoveries
2 chances createdMature performance. 👏 pic.twitter.com/x2BIWmzbq3
— Statman Dave (@StatmanDave) December 28, 2019
Podsumowanie
Pakerzy:
- Alireza Jahanbakhsh
- Watford F.C.
- Nigel Pearson
Frajerzy:
- Bernd Leno
- West Ham United
- Manuel Pellegrini
Angielski rodzynek:
- Brandon Williams