„Za cztery, pięć lat Widzew powalczy o mistrzostwo Polski”. Otwarcie nowego stadionu


Czterokrotny mistrz Polski wraca na aleję Piłsudskiego

20 marca 2017 „Za cztery, pięć lat Widzew powalczy o mistrzostwo Polski”. Otwarcie nowego stadionu

Fajerwerki, doping 18 tysięcy kibiców, czerwono-biało-czerwona kartoniada, efektowna sektorówka, 1910 balonów, ponad 100 akredytowanych dziennikarzy, znani politycy, sportowcy i byli piłkarze na trybunach – takiego wydarzenia dawno piłkarska Łódź nie widziała. 18 marca 2017 roku, po niespełna 2,5-letniej przerwie, jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii Polski powrócił na aleję Piłsudskiego. Otwarcie nowego stadionu Widzewa, czterokrotnego mistrza Polski było nie lada wydarzeniem.


Udostępnij na Udostępnij na

Pełna mobilizacja kibiców

Już od dawna wiadomo było, że wybudowany za 150 milionów złotych obiekt wypełni się w meczu 19. kolejki III ligi do ostatniego miejsca. Takiego zainteresowania biletami nie było w Łodzi pewnie od lat 90., gdy widzewiacy toczyli boje w Lidze Mistrzów. W sobotę do centralnej Polski przyjechali nie tylko kibice zaprzyjaźnionych klubów – wśród nich wyróżniała się liczna grupa fanów Ruchu Chorzów – lecz także kibice z zagranicy, którzy podkreślali, że odległość nie ma znaczenia i w takim dniu nie może ich tu po prostu zabraknąć. Najpierw była wielka mobilizacja i bicie kolejnych rekordów w liczbie zakupionych karnetów. Licznik zatrzymał się na 15310 stałych wejściówkach, na dalszą dystrybucję zgody nie wydał zarząd klubu ze względu na zobowiązania sponsorskie. Imponująca liczba sprzedanych karnetów sprawiła, że kibice Widzewa Łódź wyprzedzili najlepszych do tej pory w tej kategorii fanów Lecha Poznań. O dokonaniach sympatyków łódzkiej drużyny informowały największe europejskie media – nieczęsto przecież zdarza się, by klub występujący na czwartym poziomie rozgrywkowym miał tylu zagorzałych fanów. Pozostałe pojedyncze wejściówki na mecz otwarcia zostały wyprzedane w ciągu kilku godzin na tydzień przed meczem.

„Za cztery, pięć lat Widzew powalczy o mistrzostwo Polski”

Warto było zjawić się na stadionie dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem i wziąć udział w ceremonii otwarcia. Na telebimie wyświetlono najpiękniejsze momenty z historii łódzkiego klubu, pokazano też kulisy powstawania nowego obiektu przy Piłsudskiego. Przecięcia wstęgi dokonała m.in. prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Prezes PZPN-u Zbigniew Boniek w krótkim przemówieniu przekonywał, że za cztery, pięć lat Widzew będzie walczył o mistrzostwo Polski. Nie zabrakło innych znanych byłych piłkarzy Widzewa, którzy odbyli rundę honorową wokół murawy. Na zakończenie widzowie mogli obejrzeć pokaz fajerwerków.

Zmagania piłkarskie rozpoczęły się o godz. 19:10, upamiętniającej rok założenia klubu. Wchodzących na boisko zawodników przywitały kartony układające się w napis WIDZEW. Przez cały mecz nie ustawał doping, na trybunach trwało wielkie piłkarskie święto. W dobry nastrój wprowadzili zgromadzonych także piłkarze, którzy pokonali Motor Lubawa, ostatni zespół w tabeli, 2:0. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, widzewiacy marnowali sporo sytuacji, widać było, że młodzi zawodnicy nie przywykli do gry pod taką presją i przy tak licznej publiczności. Trener Przemysław Cecherz na pomeczowej konferencji podkreślał, że już na rozgrzewce zaobserwował zdenerwowanie u swoich podopiecznych. – Obawialiśmy się trochę tego meczu ze względu na otoczkę, tego nie dało się oddzielić. Było widać u niektórych nerwowość w grze. Mimo wszystko cieszę się, że otworzyliśmy stadion zwycięstwem. Chciałem podziękować kibicom i wszystkim którzy przyjechali. Rzesza ludzi ma Widzew w sercu.

Historyczna bramka

W klubowych kronikach zapisze się Mateusz Michalski, zdobywca pierwszego gola na nowym stadionie. – To bardzo miłe uczucie strzelić bramkę w takim meczu i otworzyć wynik spotkania. Jednak nieważne, kto strzela, ważne, żeby Widzew wygrywał. Jesteśmy drużyną i walczymy o wspólny cel. Liczy się dla nas wygrywanie – mówił po spotkaniu pomocnik łodzian.

Wreszcie Łódź doczekała się nowoczesnej areny piłkarskiej z prawdziwego zdarzenia. Teraz pozostaje czekać na powrót do sukcesów sportowych. Bo taki stadion i tacy kibice zasługują na ekstraklasę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze