Otrząsnąć się po nokaucie


28 lutego 2014 Otrząsnąć się po nokaucie

Lech Poznań to drużyna, która od dawna ma swoje problemy. Przewidywanie jej dyspozycji to jak wróżenie z fusów, jednak spotkanie z Piastem Gliwice to idealny moment, by udowodnić kibicom, że Mariusz Rumak ma coś do udowodnienia jako szkoleniowiec ekipy z Bułgarskiej. Jest to jednak równie dobry moment, by zakończyć przygodę trenera z  „Kolejorzem”


Udostępnij na Udostępnij na

Od jakiegoś czasu jeśli mówi się o Lechu Poznań, to najczęściej ma się na myśli niedowierzanie, jakim cudem mimo regularnych kompromitacji zespół ze stolicy Wielkopolski wciąż utrzymuje się w czołówce naszej ekstraklasy. „Kolejorz” to pod tym względem ewenement w skali kraju, bowiem w każdym innym zespole nad Wisłą trener ekipy, która w tak porażającym stylu marnuje swój potencjał finansowo-kadrowy, żegnałby się z posadą w podskokach. Mimo nieprzychylności sponsorów, Mariusz Rumak wciąż trwa na posterunku, zawdzięczając ten fakt jedynie ogromnej cierpliwości właścicieli „Poznańskiej Lokomotywy”. Jednak teraz, dwa lata po otrzymaniu posady, i ich cierpliwość wystawiona jest na ciężką próbę. Po katastrofie w Szczecinie strata Lecha do liderującej Legii wynosi już 12 punktów i tak naprawdę każda następna porażka może oznaczać, że przy Bułgarskiej rozpoczną się poszukiwania nowego szkoleniowca.

Mariusz Rumak przyzwyczaił się chyba do zbierających się nad nim ciemnych chmur
Mariusz Rumak przyzwyczaił się chyba do zbierających się nad nim ciemnych chmur (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Odrobinę inna sytuacja panuje w Gliwicach. Po doskonałym ubiegłym sezonie pozostały już tylko mgliste wspomnienia, a włodarze miasta i klubu zdają sobie sprawę z faktu, że miejsce premiowane występem w europejskich pucharach było swoistą aberracją. Nie oznacza to, że Piast nie ma ambicji dostać się do czołowej ósemki T-Mobile Ekstraklasy, nawet mimo faktu, że w ostatniej kolejce punkty urwał mu ostatni w tabeli Widzew. Tak długo, jak pozostaną na to szanse, trener Marcin Brosz może być spokojny o swoją posadę. Co innego, jeśli po trzydziestu kolejkach „Piastunki” znajdą się pod kreską…

Jeśli zespół przegrywa 1:5 to można się spodziewać krytyki, najlepiej jednak jak byłaby ona konstruktywna. Nie chcę już za dużo o tym mówić, wolę aby zrobił to za mnie zespół na boisku. Chcemy udowodnić, że bolesne doświadczenie w Szczecinie było wypadkiem przy pracy. Chcemy od początku zdominować rywala. Wychodzimy na boisko, po to by wziąć wszystko w swoje ręce – buńczucznie zapowiada Mariusz Rumak, trener Lecha.

W Poznaniu z powrotem Teodorczyka wiąże się duże nadzieje
W Poznaniu z powrotem Teodorczyka wiąże się duże nadzieje (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Historia spotkań pomiędzy Lechem a Piastem w zdecydowanie lepszej pozycji stawia zespół z Poznania. Okazuje się bowiem, że statystyki „Kolejorza” w meczach z „Piastunkami” to dwanaście zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki. Jeśli dodamy do tego fakt, że gdyby brać pod uwagę samą ekstraklasę, to bilans gier wyniósłby 6-0-1 na korzyść gospodarzy jutrzejszego starcia, ciężko nie wskazać piłkarzy KKS jako faworytów. Jednak zakończenie nie takich serii trener Rumak ma na sumieniu w ostatnich latach…

W barwach Lecha nie zobaczymy jutro pauzującego za kartki Huberta Wołąkiewicza. Złośliwi mogą powiedzieć, że taka strata to wartość dodana dla zespołu z Poznania, bowiem obrońca zaliczył z Pogonią najgorszy występ w karierze. Przy każdej z pięciu bramek Marcina Robaka można bowiem postawić minus przy nazwisku najlepszego piłkarza wielkopolski ubiegłego roku. Do gry wraca za to pauzujący tydzień temu Łukasz Teodorczyk. Piast przystąpi do meczu w niemalże optymalnym zestawieniu, jednak bez zawieszonego Mateusza Matrasa i wracającego po kontuzji Krzysztofa Króla.

Rubén Jurado w ostatnich tygodniach nie imponuje skutecznością, zresztą jak cały Piast
Rubén Jurado w ostatnich tygodniach nie imponuje skutecznością, zresztą jak cały Piast (fot. Mikołaj Olszewski / iGol.pl)

Arbitrem w sobotnim spotkaniu będzie Pan Jarosław Przybył. Drugi w karierze mecz na poziomie ekstraklasy będzie jego debiutem, jeśli chodzi o spotkania z udziałem „Kolejorza”. „Piastunkom” sędziował z kolei jedynie w Młodej Ekstraklasie.

Przewidywane składy:
Lech Poznań:

Gostomski – Douglas, Ajauuri, Arboleda, Henriquez – Trałka, Lovrencsics, Pawłowski, Linetty, Hamalainen – Teodorczyk
Piast Gliwice:
Szumski – Klepczyński , Osyra, Hebert, Polak – Podgórski, Izvolt, Hanzel, Murawski, Nikiema – Jurado

Komentarze
Esteban (gość) - 11 lat temu

W tym roku na 3 miejscu w tabeli widze POGOŃ !

Odpowiedz
~sosna (gość) - 11 lat temu

Nawet jeżeli Lech wygra dzisiejszy mecz to, nie
zmienia faktu że, Mariusz Rumak powinien opuścić
szeregi Poznańskiego Lecha.
A zarząd klubu powinien wykonać co najmniej 3
transfery, 2 obrońców i 1 napastnika. Zawodników
powinni szukać w Chorwacji, Belgii lub Holandii.

Odpowiedz
~hghghgh (gość) - 11 lat temu

Zgadzam sie z kolegą z góry!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze