Widzew Łódź pokonał dziś na własnym boisku Jagiellonię Białystok 4:2 i kontynuuje serię meczów bez porażki w tym sezonie. Udział w tym zwycięstwie miał Krzysztof Ostrowski, który powrócił dziś do wyjściowego składu. Pomocnik uważa, że wbrew temu, co pokazywał rezultat na tablicy świetlnej, nie był to łatwy mecz dla łodzian.
Widzew ma chyba patent na Jagiellonię, w ostatnich trzech meczach odnieśliście naprawdę przekonujące zwycięstwa.
Są takie zespoły, które nam leżą, i właśnie Jagiellonia nam leży niesamowicie. Zarówno u siebie, jak i na wyjeździe strzelamy dużo bramek i zdobywamy trzy punkty. Nie mamy problemów, by rozstrzygnąć na naszą korzyść te spotkania z zespołem z Białegostoku.
Trudny był ten dzisiejszy mecz, Jagiellonia postawiła twarde warunki gry.
Oczywiście, że trudny. Każdy mecz ostatnio jest ciężki. Poprzedni, zremisowany mecz z Zagłębiem, choć poziom nie był taki, jakiego oczekiwaliśmy, również był ciężki, teraz też. Naprawdę trzeba się dużo nabiegać, żeby wygrać spotkanie. Ale ważne, że osiągamy zamierzony efekt.
Wróciłeś dziś do pierwszej jedenastki po jednym meczu przerwy.
Bardzo się z tego cieszę. Z mojej strony mogę zapewnić, że jest duża poprawa i idzie to w dobrym kierunku. Widać to na treningach i chyba widać to było w dzisiejszym meczu. Oby tak dalej. Cieszę się, że trener mi zaufał, po dobrym meczu w Młodej Ekstraklasie i tygodniu treningów prezentowałem się zdecydowanie lepiej. Myślę, że nie zawiodłem trenera.
