Jagiellonia Białystok będzie chciała przełamać złą passę, wygrywając z Pogonią, tym bardziej że jeszcze nie tak dawno właśnie ten zespół pokonała w finale Pucharu Polski. Obecnie jednak oba kluby znajdują się w różnych formach i to „Portowcy” będą minimalnymi faworytami.
W spotkaniach obu zespołów zawsze padało wiele bramek i starcia nigdy nie zakończyły się remisami – zwiastuje to więc niemałe emocje. Pogoń jest zmobilizowana, jednak zna swoje miejsce w szeregu i mimo dobrej formy nie stawia się w roli faworyta. – Wiadomo, że jesteśmy beniaminkiem i raczej w żadnym spotkaniu nie jesteśmy stawiani w roli faworyta. Jagiellonia ma bardzo dobry zespół i ci zawodnicy, którzy zagrają zamiast Tomka Frankowskiego czy Ebiego Smolarka, dadzą z siebie wszystko i będą chcieli udowodnić trenerowi, że zasługują na miejsce w podstawowym składzie. Znam bardzo dobrze Dawida Plizgę z Zagłębia Lubin i uważam, że to bardzo dobry gracz. Poza tym Tomek Kupisz jest motorem napędowym „Jagi”. Z pewnością nie będzie nam łatwo o punkty, ale postaramy się, by zostały one w Szczecinie – powiedział Radosław Janukiewicz, bramkarz Pogoni Szczecin.
Pogoń przystępuje do pojedynku z Jagiellonią bez pozyskanego z Zagłębia Lubin Mouhamadou Traore, który z rozciętym łukiem brwiowym opuścił boisko w meczu z Lechem po zaledwie kilku minutach gry. Kolejnym zawodnikiem, który nie jest w stu procentach gotowy do gry, jest Adrian Budka, powracający po kontuzji. Po wyleczeniu urazu jest również Emill Noll.
W drużynie Jagiellonii nie ma wielu powodów do śmiechu. Oprócz kontuzjowanego Tomasza Frankowskiego i zawieszonego na dwa mecze za czerwoną kartkę Ebiego Smolarka może nie zagrać Tomasz Bandrowski, który narzekał na swój stan zdrowia. Nie jest jeszcze jasne, czy Tomasz Zahorski zajdzie się w kadrze na mecz.
Jagiellonia z powodu ostatnich kiepskich wyników jest zmuszona do zmian, na czym może stracić młody bramkarz, Łukasz Skowron. – Absolutnie nie winiłbym Łukasza za bramki wpuszczone w meczu z Piastem, gdyż według mnie 75 czy 80% bramkarzy by te gole wpuściło, ale być może dla wyczyszczenia głowy jakaś zmiana w bramce by się przydała – zastanawia się trener, po czym dodaje: – W tej chwili nie rozmawialiśmy z bramkarzami o tym, który z nich zagra w najbliższym meczu. Jest środek tygodnia i zdecydowanie za wcześnie na takie rzeczy. Na pewno nie zadeklaruję tego teraz, zainteresowani dowiedzą się o wszystkim na odprawie przedmeczowej – opowiada Ryszard Jankowski, trener bramkarzy Jagiellonii.
Naszym zdaniem to Pogoń Szczecin będzie faworytem tego spotkania i wykorzysta nieobecność kluczowych graczy Jagiellonii. Tomasz Hajto musi w końcu nauczyć swoich zawodników grać bez Tomasza Frankowskiego, bez którego jak na razie klub sobie nie radzi.