Od kilku tygodni oficjalnie wiemy, że będziemy gospodarzem Młodzieżowych Mistrzostw Europy w 2017 roku. Nasze stadiony gościć będą dwanaście ekip ze Starego Kontynentu, wśród nich oczywiście znajdzie się reprezentacja Polski. Będzie to pierwszy występ naszej kadry na tej imprezie od 1994 roku. Dokładnie wtedy rodzili się najstarsi zawodnicy, którzy będą mogli nas reprezentować na tym turnieju. Dziś pora na przybliżenie sylwetek bocznych obrońców.
Dobry boczny obrońca powinien w miarę możliwości łączyć szybkość i błyskotliwość skrzydłowego z umiejętnościami gry w obronie charakterystycznymi dla stoperów czy defensywnych pomocników. Z racji trudności w znalezieniu zawodników o takiej charakterystyce, pozycja bocznego obrońcy jest raczej słabo obsadzona.
Ale tak nie jest w przypadku prawej obrony reprezentacji Polski. Od dłuższego czasu nie musimy martwić się o zawodników występujących w tym sektorze boiska. Podobnie ma się sprawa w drużynach młodzieżowych. Kto ma największe szanse na reprezentowanie nas na MME 2017?
1. Tomasz Kędziora (Lech Poznań)
Mamy duże szczęście, że Kędziora urodził się w 1994 roku, a więc należy do najstarszego rocznika, jaki może nas reprezentować na turnieju. Zawodnik Lecha Poznań rozwija się bardzo harmonijnie, z roku na rok osiągając wyższą formę. Obecnie jest już pewniakiem do gry w pierwszym składzie poznańskiej ekipy. Coraz głośniej mówi się, że powinien doczekać się debiutu w kadrze narodowej. Wydaje się, że w czasie turnieju na pewno będzie już reprezentantem Polski, niewykluczone nawet, że będzie miał na swoim koncie uczestnictwo w Mistrzostwach Europy we Francji, o ile oczywiście uda nam się na nie zakwalifikować.
Kędziora jest zawodnikiem potrafiącym utrzymać równą formę przez cały czas. Do jego największych atutów zalicza się: nieustępliwość w obronie, bardzo dobra gra głową i znakomite dośrodkowania, po których bardzo często padają bramki. Trudno też znaleźć u niego jakieś większe boiskowe wady. Już w tej chwili jest, z całą pewnością, w czołowej trójce prawych obrońców ekstraklasy. Wydaje się więc, że nie będzie miał konkurencji w reprezentacji na MME, najprawdopodobniej dostąpi też zaszczytu bycia kapitanem zespołu.
2. Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin)
Medalista Mistrzostw Europy U17 z 2012 roku. Jeden z nielicznych zawodników z tamtej ekipy, którego kariera rozwija się bez zarzutu. Od początku 2014 roku zawodnik wyjściowej jedenastki szczecińskiej ekipy.
Największymi atutami zawodnika są: nieustępliwość, waleczność, dobre podłączanie się do ataków. Dodatkowo Rudol słynie z bardzo długich wyrzutów z autu, które mogą sprawiać zagrożenie w polu karnym rywali. Słabszą stroną piłkarza jest wyszkolenie techniczne, tutaj ma sporo do nadrobienia. Mimo to na tle rywali do miejsca w kadrze przejawia się już stosunkowo dużym doświadczeniem ligowym i dobrym podejściem do futbolu. Z duża dozą prawdopodobieństwa będzie naszym reprezentantem na MME.
3. Paweł Stolarski (Zagłębie Lubin)
Piłkarz wypożyczony do ekipy „Miedziowych” z Lechii Gdańsk, autor głośnego transferu do Gdańska z Wisły Kraków. Jest jeszcze bardzo młodym zawodnikiem (rocznik 1996), a już było o nim głośno w kontekście transferu do dużego zagranicznego klubu (Juventus). Zawodnik ma jednak dużego pecha. O ile w Gdańsku nie podołał presji otoczenia, o tyle w Zagłębiu pechem okazał się poważny uraz, który na dłużej wykluczył go z gry. Jeśli szczęście zacznie mu wreszcie dopisywać, może zrobić sporą karierę. W juniorach był napastnikiem, powoli cofał się na pozycję bocznego obrońcy. Łatwo więc wskazać atuty (szybkość, ciąg na bramkę, drybling) i wady (gra w obronie, ustawianie się). Musi się jeszcze wiele nauczyć, ale szanse na sukces, przy jego talencie, są spore.
4. Damian Ciechanowski (Zawisza Bydgoszcz)
Kolej na zawodnika, który z doskonałej strony pokazał się w pierwszej lidze, w czasie gdy był jeszcze niepełnoletni. Ekstraklasa okazała się dla niego (póki co) zbyt wysoko zawieszoną poprzeczką. W ciągu 1,5 sezonu rozegrał tylko osiem spotkań w lidze. Generalnie jest niezły w odbiorze piłki, potrafi podłączyć się do akcji ofensywnej. Etatowy reprezentant U18. Jeśli jego sytuacja klubowa nie ulegnie zmianie, będzie mu trudno dostać się do kadry. Wydaje się, że sezon spędzony w pierwszej lidze to dla niego najlepsze rozwiązanie.
5. Bartosz Jaroch (Olimpia Grudziądz)
Tutaj z kolei zawodnik reprezentujący pierwszoligowy zespół. Narzekający powiedzą, że grał w Olimpii tylko dlatego, że przepisy wymagają gry co najmniej jednego młodzieżowca w każdej z ekip. Jaroch jednak nie tylko nie odstawał od swoich kolegów z zespołu, można nawet powiedzieć, że się wyróżniał. Dwudziestoletni zawodnik bardzo dobrze gra w obronie, potrafi też znaleźć drogę do bramki rywala (trzy gole w jesiennych spotkaniach I ligi). Jeśli znajdzie się w ekstraklasie, może być o nim głośno.
Lewi obrońcy
Pozycja lewego obrońcy jest od wielu lat naszą bolączką. Gdy tylko pojawi się jakiś utalentowany zawodnik, podlega od razu dużej presji otoczenia mającego nadzieję, że będzie on stanowić remedium na notoryczny brak klasowych piłkarzy na tej pozycji. W reprezentacjach młodzieżowych sytuacja ma się podobnie, nie obfitujemy w wielką ilość dobrze zapowiadających się lewonożnych obrońców. Do tych, którzy mogą za 2,5 roku reprezentować godny poziom, należą:
1. Jonatan Straus (Jagiellonia Białystok)
Zawodnik Jagiellonii powinien w najbliższym czasie nabrać bardzo dużo ligowego doświadczenia z powodu poważnego urazu Marka Wasiluka. Straus bardzo dobrze wprowadził się do ekstraklasy, jego pierwsze mecze były więcej niż solidne. Niestety, późniejszy rozwój zahamował poważny uraz, który już na szczęście jest za nim.
Strausa cechuje częste podłączanie się do akcji ofensywnych i niezłe dośrodkowanie. Słabszą stroną jest natomiast gra defensywna, z pewnością może i powinien dużo nad nią pracować. Wydaje się jednak być (na tę chwilę) głównym faworytem do gry na MME, zwłaszcza jeśli utrzyma miejsce w wyjściowym składzie Jagiellonii.
2. Michael (Michał) Olczyk (Schalke 04)
Uniwersalny boczny obrońca, rocznik 1997. Wychowanek bardzo dobrej akademii piłkarskiej Schalke 04. Ma podwójne – polskie i niemieckie – obywatelstwo. Reprezentant U17 i U18. Bardzo dynamiczny zawodnik, chętnie podłączający się do akcji ofensywnych, niezapominający jednak o grze defensywnej. Bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Ma już za sobą debiut w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów (UEFA Youth League). Z dużą dozą prawdopodobieństwa przyszłość naszej kadry.
3. Hubert Matynia (Pogoń Szczecin)
Przygodę z seniorskim futbolem rozpoczął dość niespodziewanie. Pogoń zdecydowała się sprzedać, jak się wydawało, jedynego nominalnego lewego obrońcę w kadrze – Mateusza Lewandowskiego – i włączyć Matynię do pierwszego zespołu. Został rzucony od razu na głęboką wodę, grając mecz za meczem w ekstraklasie i jak się wydaje, poradził sobie. Charakteryzuje się dużą szybkością i niezłą wytrzymałością biegową. Do poprawy ma dośrodkowania i odpowiednie ustawianie się w obronie. Jeśli jednak zachowa miejsce w zespole na dłużej, z pewnością będzie murowanym kandydatem do reprezentowania nas na MME.
4. Paweł Jaroszyński (Cracovia)
Etatowy reprezentant kadr juniorskich. W barwach Cracovii dość regularnie występuje w ekstraklasie. Jego problemem może być „rzucanie” z miejsca na miejsce przez trenera (raz gra jako wahadłowy w ustawieniu z trójką środkowych obrońców, innym razem jako lewy stoper), utrudniające stabilizację. Mocną stroną zawodnika jest silny strzał z dystansu i niezły odbiór piłki. Powinien jednak popracować nieco nad szybkością, jeśli chciałby być kompletnym lewym obrońcą.
5. Mateusz Hołownia (Legia Warszawa)
Najmłodszy (rocznik 1998) zawodnik w zestawieniu. W poprzedniej rundzie włączony do dorosłej kadry Legii, w obecnej znajduje się w rezerwach klubu. Wydaje się być jeszcze niegotowym na grę w dorosłych rozgrywkach, natomiast w reprezentacji Polski w swoim roczniku jest praktycznie bezkonkurencyjny.
Bardzo dobrze gra w ofensywie, charakteryzuje się bardzo dobrym dośrodkowaniem. Słabszą stroną są warunki fizyczne, jest bowiem bardzo szczupły, co może utrudnić mu walkę fizyczną z dojrzalszymi zawodnikami, choć nad tym akurat można dość łatwo popracować.
Kto jeszcze?
Trudno w tej chwili wskazać innych kandydatów na te pozycje, co oczywiście nie oznacza, że tacy się nie pojawią w bliskiej przyszłości. Dość często w przeszłości zdarzało się przekwalifikowywać zawodników z innych pozycji na bok obrony, gdzie zyskiwali nowe piłkarskie życie. Możliwe zatem, że ktoś nam się jeszcze objawi jako zawodnik godny uwagi w kontekście Młodzieżowych Mistrzostw Europy w 2017 roku.