Chociaż Vitesse zakończyło rundę jesienną Eredivisie dopiero na piątym miejscu w tabeli, to i tak zostało okrzyknięte rewelacją rozgrywek. Jednym z wyróżniających się zawodników w ekipie Nadreńczyków był Renato Ibarra. Reprezentant Ekwadoru już jest porównywany do swojego rodaka, Antonio Valencii. Niektórzy twierdzą nawet, że młody gracz może przerosnąć piłkarza Manchesteru United.
Alex Renato Ibarra Mina – tak brzmi pełne imię i nazwisko dzisiejszego bohatera cyklu „O nich będzie głośno”. Prawy skrzydłowy rozpoczynał karierę w rodzimym El Nacional, w którego barwach zagrał w 31 meczach i zdobył trzy bramki. Dobra dyspozycja w lidze oraz młodzieżowych mistrzostwach świata sprawiła, że oczy futbolowych potęg spoczęły na niewysokim, szybkim piłkarzu. Mówiło się nawet o zainteresowaniu londyńskiej Chelsea, ale holenderscy skauci kolejny raz udowodnili, że są fachowcami z najwyższej półki. To właśnie oni najszybciej dotarli do Renato Ibarry. Kwota oscylująca wokół miliona euro szybko przekonała do transferu włodarzy El Nacional. W ten sposób zawodnik zasilił zespół Vitesse Arnhem.
Pierwszy sezon – siódme miejsce w lidze. Po odejściu Johna van den Broma Ibarra musiał przekonać do siebie nowego trenera, Freda Ruttena. To również się udało. Ekwadorczyk we wrześniu twierdził, że chociaż miał pewne obawy, to przenosiny do Europy okazały się właściwym wyborem. – Przeprowadzka nie była dla mnie łatwa. Tęsknię za rodziną i krajem. Na szczęście bliscy często mnie odwiedzają i wspierają. Czuję również, że kibice są za mną, a to mnie bardzo motywuje. Ciężko pracuję na treningach i to ma później odzwierciedlenie w mojej dyspozycji w trakcie meczu. Chcę odwdzięczyć się fanom zespołu za zaufanie. Przyzwyczaiłem się już do gry w Holandii i chcę cały czas się doskonalić, być coraz lepszy – mówił skrzydłowy w rozmowie z portalem Vitesse.nl.
Kibice Nadreńczyków rzeczywiście mogą się cieszyć, iż pasiasty strój ich ekipy zakłada tak poukładany zawodnik. Wypowiedź Ekwadorczyka wskazuje, że ma on po prostu dobrze w głowie i potrafi się skupić na najważniejszych sprawach. Do tego jest naprawdę bardzo utalentowany. Szybki, przebojowy, świetnie drybluje. Potrafi uderzyć z dystansu i imponuje wyszkoleniem technicznym. Statystyki mówią, iż 73% jego podań dociera do adresata, a przecież wiele piłek, które posyła Ibarra, to dośrodkowania.
Wychowanek El Nacional ma jeszcze jedną istotną cechę – potrafi pracować dla dobra całej drużyny. W tym sezonie Renato Ibarra zagrał łącznie w 22 spotkaniach. Zanotował w nich pięć asyst i trzykrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Nie są to powalające osiągnięcia, ale gdyby policzyć, ile akcji Vitesse rozpoczynało się od szarż błyskotliwego gracza? Reprezentant Ekwadoru inicjuje prawie każdą zaczepną wycieczkę swojej ekipy. Nie jest zdobywcą wielu goli i inicjatorem decydujących podań, ale to właśnie dzięki niemu koledzy mogą poprawić sobie statystyki. Jeżeli podopieczny Freda Ruttena nie spuści z tonu, to Antonio Valencia może zacząć się bać o swoją pozycję w zespole „La Tri”. Rośnie mu bowiem naprawdę groźny konkurent o miejsce w wyjściowym składzie drużyny narodowej.
Renato Ibarra uważa, że jego najlepszym dotychczasowym meczem na pomarańczowej ziemi było starcie z Heraclesem Almelo. Skrzydłowy zdobył w tym pojedynku fantastycznego gola. Oby takich więcej!
Boli to 5 miejsce - miało być lepiej. Mam nadzieje,
że VA jeszcze namiesza razem z Ibarrą.
2013-01-20 16:30 Ajax Amsterdam - Feyenoord Rotterdam
2013-01-27 12:30 Vitesse Arnhem - Ajax Amsterdam
3:2 (0:1)!
Super!!! Tak trzymać :-)