ONBG: Lazar Marković


7 listopada 2011 ONBG: Lazar Marković

Jeżeli piłkarz w wieku niespełna 18 lat sprawia, że jego nazwisko jest brane pod uwagę przy powołaniach do dorosłej reprezentacji kraju, warto przyjrzeć mu się z bliska. Jeżeli w dodatku interesują się nim czołowe europejskie kluby, to po prostu wstyd go nie znać.


Udostępnij na Udostępnij na

Partizan Belgrad jest fenomenem na europejskiej scenie, zespołem, który kształci na potęgę uzdolnionych juniorów. Piłkarze wychodzący ze szkółki klubu z ulicy Humskiej coraz częściej trafiają do wielkich drużyn jeszcze przed oficjalnym debiutem w seniorskim zespole „Czarno-białych”. Przykład znajdującego się obecnie we włoskiej Fiorentinie Matiji Nastasicia pasuje jak ulał do tej teorii. Partizan stał się klubem, jakim jeszcze niedawno był Ajax Amsterdam. Belgrad to dzisiaj mekka piłkarskich agentów.

Lazar Marković może zostać nowym Dejanem Savićeviciem bałkańskiej piłki
Lazar Marković może zostać nowym Dejanem Savićeviciem bałkańskiej piłki (fot. Novosti.rs)

Najnowszym i można zaryzykować stwierdzenie, że największym objawieniem szkółki Partizana jest Lazar Marković. Nieopierzony 17-latek, który powala nonszalancją i pewnością siebie, kilka miesięcy po debiucie w dorosłej piłce jest gotowy pakować walizki i przeprowadzać się na Stamford Bridge.

Urodzony w Cacku piłkarz został włączony do drużyny mistrza Serbii razem z kolegą z ekipy juniorskiej, Nikolą Ninkoviciem. Obaj podpisali pięcioletnie kontrakty. Raczej niemożliwe jest wypełnienie umowy przy Humskiej przez grywającego w Partizanie z numerem 50 Markovicia. Zastanawiać się można raczej nad sumą odstępnego, jaką zainkasuje za niego Partizan. Kiedy do Fiorentiny przechodził Nastasić, Włosi zapłacili za niego ponad dwa miliony euro. Przypomnijmy, że chodziło o juniora bez występów na seniorskim szczeblu.

Marković miał zostać powołany do reprezentacji Serbii na mecze towarzyskie z Meksykiem i Hondurasem. Pełniący obowiązki tymczasowego trenera reprezentacji Radovan Curcić nie zdecydował się jednak postawić na piłkarza, z którym już wcześniej miał styczność. Kiedy Lazar, będąc dziesięcioletnim dzieckiem, stawiał pierwsze kroki jako piłkarz w rodzinnym mieście, Curcić trenował miejscowy Borac Cacak. Zamiast gry w jednym zespole z Brane Ivanoviciem czy Zoranem Tosiciem Marković znów wesprze kadrę U21, której jest silnym punktem.

Trener Aleksandar Janković wierzy w umiejętności pupila serbskich mediów sportowych. W kadrze młodzieżowej Serbii występują piłkarze, którzy na co dzień grają w ligach takich jak włoska czy holenderska oraz zawodnicy będący w młodym wieku silnymi punktami swoich serbskich klubów. Chociaż wątpliwe, by Marković utrzymał się w reprezentacji młodzieżowej dłużej niż kilka, może kilkanaście, miesięcy, to Janković chce na niego postawić. Zanosi się na to, że wielki talent szkółki Partizana może doczekać się również szansy w dorosłej reprezentacji. Jak informują bałkańskie media, serbska piłka jest kontrolowana przez świat mafijny. Markoviciowi do angażu w Anglii potrzebne są występy w reprezentacji. Tym razem naciski mafii, by zapewnić je otaczanemu „opieką” piłkarzowi, mogą nie być potrzebne. Skala talentu jest bowiem nieporównywalnie wyższa niż zwykle.

Trwający sezon objawił światu wielki talent Markovicia. Lazar na stałe został włączony do kadry pierwszego zespołu. Jak do tej pory dziewięć razy wybiegał na boisko od pierwszej minuty. Dwa razy grał też jako zmiennik. W Jelen Superlidze Marković już pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Pierwsze trafienie miało miejsce już w sierpniu, kilka tygodni po dołączeniu do drużyny. Marković pokonał wtedy bramkarza beniaminka z Nowego Pazaru. 17-letni idol kibiców Partizana zaliczył również występy w eliminacjach Ligi Mistrzów, w których jego klub rywalizował z KRC Genk, i rundzie wstępnej Ligi Europy przeciwko irlandzkiemu Shamrock Rovers.

Marković zyskał sobie sympatię „Grabarzy”, kibiców Partizana, zdobywając piękną bramkę w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Vojvodinie. Serbska prasa rozpływała się w zachwytach nad występem młodzieżowca. Lazar doczekał się przydomka „Simplon Express”, który nawiązuje do jego nieprzeciętnej szybkości.

Trudno prorokować, czy Marković już teraz jest w stanie wywalczyć sobie miejsce w składzie takiego klubu, jak chociażby londyńska Chelsea. Przykład Adema Ljajicia, który po wstępnym angażu w Manchesterze United trafił do Fiorentiny głównie z powodu problemów z pozwoleniem na pracę w Anglii, pokazuje, że rzeczywistość nie musi być dla Markovicia różowa. Jeden z najlepszych serbskich piłkarzy, Zoran Tosić, który odchodził z Partizana jako wielki talent i gwiazda ligi, przez rok w United zagrał tylko dwa ligowe mecze, a większość czasu spędzał w siłowni. 

Komentarze
~janina (gość) - 13 lat temu

byle gral i gral ;d ewentualnie rok czy pol w klubie
gdzie moze nie pogra ale sie nauczy tyle zeby pozniej
to pokazac to ma zaprocentowac :) ale niech walczy o
miejsce w skladzie wszedzie i zawsze

Odpowiedz
~sru tu tu tu (gość) - 12 lat temu

Ciekawy Gracz. Taki drugi Iliev ze stylu gry,
wnioskując po tym golu.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze