ONBG: Josh McEachran


6 stycznia 2011 ONBG: Josh McEachran

W Chelsea Londyn rzadko się zdarza, żeby młody zawodnik dostawał szansę gry w pierwszym zespole. Trudno bowiem rywalizować z zawodnikami pozyskanymi za grube miliony. Jednak młodziutki Josh McEachran przebojem wdarł się do szerokiej kadry „The Blues” i miejsca w składzie nie zamierza nikomu oddawać.


Udostępnij na Udostępnij na

McEachran urodził się 1 marca 1993 roku w Oxfordzie. W tym mieście stawiał także pierwsze kroki w swojej piłkarskiej karierze, a jego pierwszym klubem był Garden City FC. Szybko został dostrzeżony przez skautów londyńskiej Chelsea i już w wieku ośmiu lat trafił do klubu ze Stamford Bridge. Dzięki temu młody Anglik mógł szlifować swój talent, pracując pod okiem znakomitych fachowców oraz trenować na najlepszych boiskach. To wreszcie musiało zaprocentować. 2010 rok był dla Josha McEachrana rewelacyjny pod każdym względem, bo piłkarz Chelsea w wieku zaledwie 17 zaczął zbierać żniwa ciężkiej pracy.

McEachran – przyszłość Chelsea Londyn
McEachran – przyszłość Chelsea Londyn (fot. chelseafc.com)

Najpierw pokazał się w mistrzostwach Europy do lat 17. Już w pierwszym meczu z Grecją wpisał się na listę strzelców. Jego dobra gra w kolejnych spotkaniach przyczyniła się do przebrnięcia drużyny synów Albionu przez fazę grupową bez straty punktu. Na młodych Anglików recepty nie znaleźli również Francuzi i Hiszpanie, w efekcie czego McEachran i spółka mogli się cieszyć ze złotego medalu. Dobre występy na tym turnieju zostały zauważone przez trenerów reprezentacji w starszych kategoriach wiekowych i utalentowany pomocnik szybko zadebiutował w drużynie do lat 19, a później do lat 21. We wrześniu piłkarz zainaugurował też swój występ w pierwszej drużynie Chelsea. W meczu Ligi Mistrzów z Żiliną, wygranym 4:1, pojawił się na boisku na jedenaście minut przed końcem, wchodząc w miejsce Yossi Benayouna. Dziesięć dni później miał miejsce jego debiut ligowy. W spotkaniu z Manchesterem City McEachan wszedł na boisko w 80. minucie, zmieniając Ramiresa, lecz tym razem jego ekipa uległa rywalom 0:1. W bieżącym sezonie 17-latek w sumie rozegrał cztery mecze w Lidze Mistrzów i sześć spotkań w angielskiej Premiership.

McEachran ma zaledwie 17 lat i niewiele jeszcze osiągnął w futbolu, lecz jego skalę talentu porównuje się do piłkarzy formatu Iniesty czy Zidane’a. Młody Anglik potrafi tańczyć z piłką, niemal tak dobrze jak Brazylijczycy tańczą sambę podczas karnawału, a jednocześnie widzi wszystko co dzieje się wokół niego. Potrafi obsłużyć partnera doskonałym podaniem w momencie, kiedy defensywa rywali najmniej się tego spodziewa. Ofensywny pomocnik dysponuje też niezłym strzałem i bardzo dobrze radzi sobie z grą na jeden kontakt. Młodzieniec z Chelsea gra w zupełnie innym stylu niż dotychczasowi reprezentanci Anglii, jego głównym atutem jest wizja i technika, właśnie takiego piłkarza od wielu lat brakuje w ekipie synów Albionu. W dorosłym futbolu znacznie trudniej będzie Joshowi pokazywać pełnie swoich możliwości, zawodnik będzie narażony na ostre wejścia gladiatorów, którzy grają w Premiership, a jego efektowne dryblingi będą kończyły się faulami. McEachran musi nabrać siły fizycznej i zebrać niezbędnego doświadczenia, aby błyszczeć w rywalizacji z najlepszymi obrońcami świata. Wszystko jednak wskazuje, że jego skok na futbolowy szczyt jest jedynie kwestią czasu.

17-latek nie może narzekać na brak szczęścia. Trafił do klubu, w którym może uczyć się futbolowej sztuki od takich asów, jak Frank Lampard czy Didier Drogba, i dość szybko udało mu się awansować do pierwszego zespołu. W tak doborowym towarzystwie utalentowany pomocnik po prostu musi się rozwijać. Inne kraje już mogą zacząć się obawiać, co się wydarzy, kiedy młode pokolenie z Joshem McEachranem i Jackiem Wilsherem na czele zacznie odgrywać ważne role w pierwszej reprezentacji. Przed Anglikami rysuje się naprawdę ciekawa przyszłość.

Komentarze
~znafca (gość) - 14 lat temu

wspomniec o jego grze w pucharze anglii, przeciez to
tam dał niezwykły popis.

Odpowiedz
~adipetre (gość) - 14 lat temu

ogromny talent.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze