ONBG: Beckham z Kassel


9 maja 2013 ONBG: Beckham z Kassel

17-letni Marc Stendera pochodzi z miasta, w którym tworzyli Wilhelm i Jacob Grimm. Obecnie pisze swoją własną bajkę. I trzeba przyznać, że idzie mu to nadzwyczaj dobrze.


Udostępnij na Udostępnij na

Kiedy ktoś mówi o niemieckiej piłce, wszyscy od razu kojarzą to z Bayernem Monachium, ewentualnie Borussią Dortmund. Jeśli chodzi o szkolenie młodzieży, bardzo dobre efekty osiąga Schalke Gelsenkirchen. Bohater tego tekstu został wychowany nie dzięki klubowym akademiom, ale wspaniale funkcjonującemu systemowi szkolenia w całych Niemczech.

Marc Stendera może zostać gwiazdą reprezentacji Niemiec
Marc Stendera może zostać gwiazdą reprezentacji Niemiec (fot. forum.soccermanager.com)

Marc Stendera przyszedł na świat 10 grudnia 1995 roku w Kassel, mieście słynącym z XVIII-wiecznego pałacu, odbywającej się co pięć lat wystawie Documenta i muzeum poświęconemu braciom Grimm, którzy przez pewien czas mieszkali i tworzyli w Kassel. Dwa lata po urodzeniu Marca miejscowy klub KSV Hessen, który przez wiele lat występował w 2. Bundeslidze, upadł, lecz został reaktywowany już rok później. W wieku czterech lat Stendera rozpoczął swoją przygodę z piłką, ale nie w KSV Hessen, tylko w TSV Heiligenrode, klubie z Niestetal, położonego pod Kassel. Tam był kształcony przez osiem lat, aż przeniósł się do oddalonego o dziesięć kilometrów Vellmar i zaczął grać w tamtejszym OSC. Kto wie, czy Stendera przez całą swoją karierę nie kopałby się z przeciwnikami w Oberlidze i innych temu podobnych rozgrywkach, gdyby w 2010 roku nie wypatrzył go Eintracht Frankfurt, klub, który swoje triumfy święcił bardzo dawno temu, a gdzieś od narodzenia Stendery balansuje pomiędzy 1. a 2. Bundesligą. Wcześniej piłkarz nie grał w reprezentacji Niemiec. Rok po przyjściu do Frankfurtu jako 15-latek zadebiutował w kadrze U17. Do tej pory zgromadził na swoim koncie dziewięć spotkań w reprezentacjach juniorskich, w których zdobył pięć goli.

Warte podkreślenia jest jedno wydarzenie z jego dotychczasowej kariery reprezentacyjnej, które na pewno dało wiele do myślenia młodemu zawodnikowi. Kadra na mistrzostwa Europy U17 w Słowenii wydawała się skompletowana, jednak selekcjoner postanowił na ostatni mecz towarzyski powołać Stenderę, który w 22 meczach B-Jugend zdobył 17 goli. W sparingu przeciwko reprezentacji Austrii zdobył dwa gole i wywalczył sobie bilet do Słowenii. Tam w pierwszym meczu, wchodząc z ławki, spisał się na tyle dobrze, że w kolejnym zagrał od pierwszej minuty i strzelił gola na wagę zwycięstwa. W półfinale zanotował asystę przy jedynym trafieniu w meczu z Polską, oczywiście po rzucie rożnym. Z kornera asystował też w finale, w którym grał od drugiej połowy. Niestety dla niego i kolegów w serii rzutów karnych nie wykorzystał „jedenastki”, która zaważyła na mistrzostwie Holendrów. Zamiast asyst i bramki Stendera został więc zapamiętany jako jedyny, który nie wykorzystał rzutu karnego w serii „jedenastek”.

Co tak naprawdę wyróżnia tego niespełna 18-letniego piłkarza? Przede wszystkim celnie bite stałe fragmenty gry. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że dośrodkowuje z celnością największych asów w tej dziedzinie, pokroju Beckhama czy Pirlo. Mimo że dopiero niedawno zadebiutował w pierwszym zespole, od razu zostało mu powierzone wykonywanie wszystkich stałych fragmentów. Oprócz tego, jak przystało na ofensywnego pomocnika, jest świetnie wyszkolony technicznie. Oczywiście świetnie dogrywa partnerom, z którymi bardzo dobrze współpracuje.

Niesamowita jest prezentowana na boisku przez Stenderę  dojrzałość, co jest widoczne w meczach. Podczas jego debiutu od pierwszej minuty (wcześniej wszedł na 20 minut w meczu z Bayernem) absolutnie nie było widać, że to jego pierwszy mecz w seniorskiej piłce. I nie mam tu na myśli jedynie wyglądu, bo Marc z zapuszczoną brodą wygląda jakby był dojrzałym mężczyzną, a nie nastolatkiem. Poruszanie się na boisku, odpowiedzialność za piłkę i branie ciężaru gry na siebie znamionują raczej doświadczonych zawodników. Podobne cechy posiada właśnie Stendera. Nie sparaliżowała go obecność ponad 50 tysięcy widzów, wręcz przeciwnie, zaprezentował się bardzo dobrze, nie spanikował w obliczu swojego pierwszego meczu w pierwszym składzie i bardzo dobry występ przeciwko Schalke Gelsenkirchen zwieńczył asystą. Jak nietrudno się domyślić, świetnie dograł z rzutu wolnego wprost na głowę Russa.

Ogromne brawa dla niego. Te rzuty wolne były światowej klasy – powiedział po tym spotkaniu Marco Russ. Dyrektor sportowy Eintrachtu Bruno Hübner stwierdził, że dośrodkowania Stendery były niczym granaty rzucane w pole karne rywala.

Niemal przez całą noc poprzedzającą mecz nie spałem. Byłem już podekscytowany – wyznał po spotkaniu z Schalke Stendera. Pomimo szybko rozwijającej się kariery młody Niemiec pozostaje skromny i zdaje sobie sprawę zarówno ze swojego potencjału, jak i czekających go lat pracy.

Pod wrażeniem jego możliwości jest trener drugiego zespołu Eintrachtu, który przez pewien czas prowadził Stenderę. Daniyel Cimen podkreśla, że 17-latek ma fantastyczną wizję gry. Zauważa jednak sporo braków, przede wszystkich jeśli chodzi o szybkość młodego pomocnika. Również gra defensywna w wykonaniu Stendery pozostawia wiele do życzenia. Tym bardziej, że ma on zastąpić Sebastiana Rodego, który odejdzie do Bayernu Monachium.

Po meczu z Bayernem, w którym Stendera wszedł na ostatnie 20 minut i stał się piątym najmłodszym debiutantem w Bundeslidze, wymianę koszulek 17-latkowi zaproponował sam Franck Ribery. Jeśli Stendera rozwinie się na miarę swojego potencjału i we wszystkich aspektach piłkarskich osiągnie taki poziom, jak w wykonywaniu stałych fragmentów gry, to francuski skrzydłowy Bayernu może mieć bardzo cenną pamiątkę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze