Dla Feliksa Magatha nie ma czasu wolnego od dokonywania lub chociaż planowania transferów. Według niemieckich mediów tym razem szkoleniowiec VfL Wolfsburg zagiął parol na snajpera Bayernu Monachium Ivicę Olicia.
Kontrakt chorwackiego snajpera z „Bawarczykami” wygasa wraz z końcem tego sezonu, więc będzie on mógł zmienić klub na zasadzie wolnego transferu. Od jakiegoś czasu mówiło się, że najbardziej zainteresowane sprowadzeniem Olicia jest rzymskie Lazio, ale teraz niemieckie media informują, że bardziej prawdopodobny jest transfer właśnie do VfL.
32-letni snajper nie należy do ulubieńców Juppa Heynckesa i nie może liczyć na regularną grę w zespole Bayernu. Co prawda nie pomagają mu w tym także częste kontuzje, ale szkoleniowiec monachijczyków nie ukrywa, że Chorwat nie ma co liczyć na wygryzienie ze składu Mario Gomeza. Półtora tygodnia temu w spotkaniu 20. kolejki przeciwko HSV Olić zapewnił swojej drużynie cenny remis i wydawało się, że odzyska sympatię szkoleniowca. W ciągu dwóch następnych spotkań przebywał jednak na boisku zaledwie 20 minut i oczywiście nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
– Jestem w dobrej formie, czuję się świetnie i szkoleniowiec nie może dłużej mówić mi, że nie gram, bo muszę dojść do siebie. Jeśli moja sytuacja w klubie się nie poprawi, to odejdę po sezonie – powiedział w rozmowie z niemieckim portalem napastnik Bayernu.
Jak twierdzą media naszych zachodnich sąsiadów, najbardziej zainteresowane sprowadzeniem Chorwata są VfL i Borussia Dortmund. Faworytem pozostają jednak „Wilki”, których szkoleniowiec nabrał wody w usta.
– Do letniego okienka zostało jeszcze dużo czasu. Czemu miałbym zastanawiać się nad wzmocnieniami już w lutym? W tym momencie skupiam się nad poprawieniem gry moich zawodników, abyśmy mogli piąć się w górę tabeli. Mogę was zapewnić, że nic innego nie chodzi mi po głowie – skomentował sytuację Magath.