We wczorajszym meczu piątej kolejki T-Mobile Ekstraklasy Korona Kielce pokonała 2:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała. To pierwsze zwycięstwo kielczan w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy. Oto, co na konferencji prasowej po meczu powiedzieli obaj szkoleniowcy.

– Gratuluję trenerowi i drużynie Korony, bo zwyciężyli po emocjonującym spotkaniu. Przegraliśmy 1:2 po błędach indywidualnych. Nie mogę jednak mieć pretensji do moich zawodników o brak ambicji. Jeśli dalej tak będzie wyglądała nasza determinacja i jeszcze wyeliminujemy błędy, to będzie dobrze – powiedział trener przyjezdnych Robert Kasperczyk.
– Miło w końcu słyszeć gratulacje od trenera przeciwników, bo wygraliśmy po raz pierwszy. Łatwo jednak nie było. Prowadziliśmy 2:0, ale padła bramka kontaktowa i narobiliśmy sobie strachu. Ciśnienie było duże, bo gdybyśmy przegrali drugie spotkanie na własnym stadionie, to zrobiłoby się nieciekawie – podkreślił szkoleniowiec Korony, Leszek Ojrzyński. – Te trzy punkty dedykujemy naszemu zagorzałemu kibicowi, który zginął pięć lat temu. Pewnie tam w górze cieszy się z tego zwycięstwa razem z nami – zakończył.