OE: Sensacja w Kielcach, Groclin gromi


W sobotę odbyło się pięć spotkań Orange Ekstraklasy. Największą sensacją dnia była porażka Korony Kielce z Ruchem Chorzów 0:2. Warto podkreślić też kolejny dobry mecz Groclinu, który rozgromił u siebie Polonię Bytom 5:0.


Udostępnij na Udostępnij na

Pogrom w Grodzisku

 Drużyna Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski nie zwalnia tempa. W rozegranym dzisiaj meczu w Grodzisku miejscowi rozgromili Polonię Bytom 5:0! Kolejny raz swoim kunsztem strzeleckim wykazał się Adrian Sikora, który zdobył hat – trick’a. Podopieczni Jacka Zielińskiego strzelanie rozpoczęli już w 3. minucie. Autorem gola był nie kto inny, jak Adrian Sikora. Na kolejne trafienie swoich ulubieńców kibice musieli czekać do 33. minuty, wtedy to ponownie dał o sobie znać Sikora i było 2:0. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. Po przerwie gospodarze poszli za ciosem i zdobyli kolejnego gola, a konkretnie Sikora, który miał już na koncie hat – trick’a. W kolejnych minutach Groclin grał swoje, nie pozwalając na zbyt wiele przyjezdnym. Pięć minut po trafieniu Sikory na listę strzelców wpisał się Jarosław Lato. Wynik meczu  na 5:0 ustalił w 81. minucie Błażej Telichowski. Dzięki dzisiejszej wygranej gospodarze „wskoczyli” na fotel wicelidera, mając punkt przewagi nad trzecią Legią Warszawa.

 Górnik lepszy od „Jagi”

 Wynikiem 3:0 zakończyło się spotkanie pomiędzy Górnikiem Zabrze, a Jagiellonią Białystok. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Wieczorka prowadzenie objęła w 39. minucie. Strzelcem bramki okazał się Piotr Madejski. Kolejne bramki dla gospodarzy padały już w drugiej odsłonie. W 63. minucie na 2:0 podwyższył Zahorski, a sześć minut później gola zdobył Jarka, który ustalił tym samym wynik dzisiejszego meczu. W 85. minucie czerwoną kartkę obejrzał golkiper gości – Jacek Banaszyński. Wtedy to z konieczności między słupkami „Jagi” musiał stanąć Radosław Kałużny, bowiem szkoleniowiec drużyny z Białegostoku wykorzystał limit zmian. W doliczonym czasie gry podobna sytuacja miała miejsce po drugiej stronie. Kontuzjowanego bramkarza gospodarzy musiał zastąpić Tomasz Hajto. Obaj byli reprezentanci Polski zachowali jednak czyste konto i mecz zakończył się wynikiem 3:0.

W Łodzi bez bramek

 Bardzo nudne widowisko obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Łodzi, gdzie miejscowy ŁKS podejmował Cracovię Kraków. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i nie stał na zbyt wysokim poziomie. Wydaje się, że z podziału punktów bardziej zadowoleni powinni być goście, którzy zajmują wyższą lokatę w tabeli. Ekipa z Łodzi nadal pozostaje na 15 – spadkowym miejscu. 

Wygrana Mistrza Polski

 Nie było niespodzianki w starciu siódmej drużyny Orange Ekstraklasy – Zagłębia Lubin z dziesiątym zespołem tych rozgrywek, czyli Odrą Wodzisław Śląski. Gospodarze odnieśli pewne zwycięstwo 3:0. Wynik meczu otworzył trzy minuty po pierwszym gwizdku arbitra Michał Stasiak. W 28. minucie było już 2:0 dla lubinian, a to za sprawą Piotra Włodarczyka. Po 45. minutach było więc 2:0 dla gospodarzy, którzy byli drużyną lepszą na tle gości z Wodzisławia. W drugiej odsłonie gola na 3:0 zdobył  w 88. Maciej Iwański.

Supersensacja w Kielcach!

 Po sensacyjnej porażce warszawskiej Legii w meczu z outsiderem – Zagłębiem Sosnowiec wydawało się, że większej sensacji być nie może. Tym czasem porównywalną niespodzianką zakończył się mecz Korony Kielce z chorzowskim Ruchem. Gospodarze walczący o Europejskie Puchary ulegli na własnym boisku 0:2.

Spotkanie rozpoczęło się od ataków drużyny Jacka Zielińskiego, „niebiescy” ograniczali się natomiast do kontrataków. Z czasem przewaga gospodarzy zanikła i mecz się wyrównał. Kluczowym momentem spotkania była sytuacja z 42. minuty, kiedy to Straka Gabor został sfaulowany przez Wojciecha Kowalewskiego. Arbiter główny podyktował „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał Piotr Ćwielong. Do przerwy pachniało więc sensacją. Drugą odsłonę, podobnie jak pierwszą lepiej rozpoczęli gospodarze. Żadna z akcji nie przyniosła jednak efektu bramkowego, choć w 71. minucie najlepszą okazję do wyrównania miał Marcin Kuś, który strzelił w poprzeczkę. Przez całą drugą połowę chorzowianie dobrze się bronili i od czasu do czasu próbowali groźnie kontrować. W 81. minucie kibice zgromadzeni na kieleckim stadionie mogli przecierać oczy ze zdumienia. Wtedy to z 25 metrów uderzył  Balaz, który trafił w samo „okienko” bramki strzeżonej przez Kowalewskiego. Na tablicy świetlnej widniał już wynik 0:2, który utrzymał się do końca meczu.

Komentarze
Dariusz Kmieciński (gość) - 16 lat temu

Moim zdaniem gdyby była to pierwsza część sezonu,
Groclin mógłby nawet myśleć o mistrzostwie Polski,
brawa dla Sikory.

Odpowiedz
Stanisław Hajda (gość) - 16 lat temu

No to się Ruch rozpędził po meczu z Górnikiem.

Odpowiedz
Patryk Wojcieszek (gość) - 16 lat temu

widać Groclinowi nawet odejście Skorży nie
zaszkodziło ;) ja to bym tylko chętnie Majewskiego
pod Wawelem zobaczył ;D

Odpowiedz
Mylffon (gość) - 16 lat temu

Jacek Zieliński to świetny szkoleniowiec, co pokazał
już w Górniku Łęczna(runda jesienna sezonu 03/04)
oraz w Odrze Wodzisław. Jak widać w walce o
Europejskie Puchary z Groclinem też sobie radzi

Odpowiedz
Patryk Wojcieszek (gość) - 16 lat temu

W sumie to masz rację Marcin widać Drzymała ma
szczęście do trenerów ;)

Odpowiedz
Wojciech Kocjan (gość) - 16 lat temu

Tylko po co Groclin w europejskich pucharach - znowu
na mecz przyjdzie 3 tysiące kibiców...

Odpowiedz
Dominik Mucha (gość) - 16 lat temu

Widać że Ruch Chorzów po zwycięstwie w Wielkich
Derbach z Górnikiem uwierzył w siebie i pokonał
Korone. Jest to na pewno duża niespodzianka patrząc
chociażby ba tabele czy graczy znajdujacych się w obu
zespołach.

Odpowiedz
Monika (gość) - 16 lat temu

Panie Michalewski, Pepe to Ćwielong a nie Ćwieląg.

Odpowiedz
Monika (gość) - 16 lat temu

Panie Michalewski, Pepe to Ćwielong a nie Ćwieląg.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze